Elbląg. Pomylono ciała zmarłych. Prawda wyszła na jaw podczas pogrzebu

Polska
Elbląg. Pomylono ciała zmarłych. Prawda wyszła na jaw podczas pogrzebu
zdj. ilustracyjne/pixabay.com

Szokująca pomyłka zakładu pogrzebowego w Elblągu. Podczas pogrzebu rodzina otworzyła trumnę i okazało się, że leży w niej ktoś inny. W dodatku ciało właściwej osoby zostało skremowane.

Historię opisał portal Express Elbląg, który zebrał zarówno relację rodziny, jak i zakładu pogrzebowego Syriusz w Eblągu.


Pomyłkę zauważono jeszcze w kościele. "Garnitur, koszula, buty, wszystko się zgadzało oprócz najważniejszego: ciała" - zrelacjonowali bliscy.

Elbląg: Zamiana ciał podczas pogrzebu

Zdecydowali się oni nie przerywać uroczystości pogrzebowej dziadka, tylko pilnie wyjaśnić sprawę z zakładem pogrzebowym. Wówczas okazało się, że nie tylko doszło do pomyłki, ale ciało dziadka zostało już skremowane.


Urna z jego prochami ostatecznie dotarła do kościoła, ale 1,5 godziny później. W dodatku po pomyłce żałobnicy nie mieli pewności, czy prochy rzeczywiście należą do zmarłego.

 

ZOBACZ: Indie. Słoń zabił 70-latkę. Pojawił się na pogrzebie i zdeptał jej zwłoki


"Sto osób przez 1,5 godziny w kościele zastanawiało się, gdzie jest ciało dziadka. Pochowaliśmy więc urnę, którą nam w końcu przywieziono" - przekazali bliscy zmarłego. 

Druga rodzina pochowali pustą urnę

Jak twierdzą, rodzina mężczyzny, którego ciało omyłkowo przyjechało do kościoła w Elblągu, pochowała pustą urnę, a pogrzeb odbywał się niemal w tym samym czasie. Oni są niemal pewni, że dowiezione do kościoła prochy należą do ich dziadka. Właścicielka firmy pogrzebowej pokazała im nagranie z momentu spalania. -  Jesteśmy pewni tak na 90 procent. Słabo to widać - zaznaczył wnuk w rozmowie z dziennikarzami z Elbląga. 

 

ZOBACZ: Zabił niepełnosprawnego, podmienił trumny. Ciało zostało skremowane


Zakład pogrzebowy przyznaje się do pomyłki. W przesłanym expresselbląg.pl oświadczeniu zapewnił że "przeprosiliśmy i nieustannie przepraszamy nadal członków rodziny zmarłego oraz wszystkie osoby bliskie Zmarłemu. Oczywiście zaproponowaliśmy rodzinę rekompensatę za zaistniałą sytuację rezygnując z zapłaty za wykonaną przez nas usługę i proponując na koszt firmy postawienie wybranego przez rodzinę pomnika Zmarłemu. Niestety rodzina Zmarłego zażądała rekompensaty w wysokości 100.000 zł proponując w zamian niepowiadamianie o zdarzeniu policji i mediów. Niestety nasza firma nie była w stanie zapłacić rodzinie takiej kwoty. Uważamy również, że jeśli rodzina uważa, że doszło do popełnienia przestępstwa na ich szkodę organy ścigania winny zostać powiadomione a cała sprawa obiektywnie wyjaśniona."


Sprawą zajmuje się też policja. Postępowanie wszczęto pod kątem zbezczeszczenia zwłok.

ml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie