USA: Adwokat walczył z prawem dot. noszenia kasków. Zginął, bo nie miał kasku
Adwokat, który walczył z prawem dotyczącym kasków na Florydzie, zginął w wypadku motocyklowym. Mężczyzna nie miał kasku. Razem z partnerką jechali na pogrzeb.
66-letni Ron Smith był doświadczonym motocyklistą. Przez około dwa lata był członkiem grupy American Legion.
20 sierpnia Smith jechał ze swoją partnerką na nabożeństwo żałobne innego motocyklisty, który zmarł na raka. W pewnym momencie stracił kontrolę nad swoim pojazdem, próbując zwolnić przed korkiem na drodze. Motocykl zderzył się z przyczepą innego pojazdu. Smith i jego pasażerka nie mieli na głowach kasków. Oboje zginęli.
ZOBACZ: Zielona Góra. Potrącenie motocyklisty. Policja publikuje nagranie ku przestrodze
Eksperci twierdzą, że nie można powiedzieć, czy hełm zapobiegłby tragedii. Raport z autopsji Smitha wymienia tępy uraz głowy jako przyczynę jego śmierci.
Prawnik za obaleniem nakazu noszenia kasku
Pod koniec lat 90., kiedy motocykliści z Florydy nadal musieli nosić kaski, prawnik Ron Smith był zwolennikiem obalenia tego prawa.
ZOBACZ: Lubelskie: Pijany ksiądz zignorował czerwone światło i potrącił motocyklistę. Grozi mu więzienie
Mężczyzna był członkiem ABATE (A Brotherhood Against Totalitarian Enactments i American Bikers Aimed Toward Education), które przez lata lobbowało przeciwko prawu. Reprezentował klientów, którzy naruszyli wymagania dotyczące motocykli na Florydzie w sprawach sądowych, które według niektórych pomogły obalić prawo dotyczące kasków w tym stanie.
W 2000 r. na Florydzie uchwalono prawo zezwalające motocyklistom w wieku powyżej 21 lat na jazdę bez ochrony głowy, o ile mają 10 tys. dolarów ubezpieczenia od obrażeń od wypadków motocyklowych.