Piotr Zgorzelski o zeznaniach Marcina W.: Gra polityczna obliczona na "dojechanie" Donalda Tuska
Moim zdaniem (Marcin W. - red) to kapiszon obliczony na młotkowanie Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska - powiedział wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) w programie "Graffiti". Jego słowa odnoszą się do zeznań Marcina W., według których miał wręczyć w 2014 roku synowi lidera PO reklamówkę z 600 tys. euro. Wicemarszałek odniósł się też do tematu wniosku o wotum nieufności wobec rządu.
- Jeżeli faktycznie byłoby tak, jak podają media reżimowe, że pan Marcin W. brał udział czy też wręczał tak potężne łapówki, to moim zdaniem wręczający, jak i odbierający tę łapówkę, powinni świat oglądać zza krat - tłumaczył wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Dodał, że to "gra polityczna obliczona na 'dojechanie' Donalda Tuska".
Jako świadek wiarygodny, jako oskarżony już nie
Wicemarszałek stwierdził, że na zeznaniach Marcina W. nie można budować wiarygodnej hipotezy. - Dlatego, że Prokuratura Krajowa ujawniła wszystkie zeznania W., te kiedy występował jako świadek i te, kiedy występował jako oskarżony - mówił polityk PSL. Jego zdaniem zaznania mają wymiar "publicystyczny i polityczny".
ZOBACZ: Marcin Ociepa w "Graffiti": Za szybko przeszliśmy do porządku po wybuchu wojny za wschodnią granicą
Według ustaleń wspólnik Marka Falenty zdradził, że taśmy z podsłuchiwanymi polskimi politykami trafiły także w rosyjskie ręce. Takie rewelacje miał przekazać, kiedy zeznawał jako świadek. I w tej roli zdaniem wicemarszałka jest wiarygodny. Natomiast zeznając jako oskarżony, który obciąża syna lidera Platformy, - zdaniem Zgorzelskiego - już tak wiarygodny nie był. - Zeznania jako świadka były składane pod przysięgą, one mają większą wiarygodność. (...) Wiadomo, że w polskim prawie jest tak, że jeżeli ktoś jest oskarżony, to może wszelkich sposobów używać, żeby się bronić - ocenił wicemarszałek.
- Wniosek o powołanie komisji śledczej jest zasadny, bo konstrukcja prokuratury jest inna. Wtedy miała duże znamiona apolityczności i niezależności, dzisiaj ma piętno polityczne. Dlatego, że szefem prokuratury jest czynny polityk partii rządzącej - powiedział Zgorzelski.
Wotum nieufności wobec rządu
Zgorzelski przyznał, że PSL nie przygotowuje wniosku o wotum nieufności wobec rządu, ale "opozycyjne partie demokratyczne" powinny być na takie scenariusze gotowe. - Rząd, który odsunąłby od władzy PiS, to formuła, która daje poczucie bezpieczeństwa w wielu wymiarach. Pierwsze to to, że taki premier powinien wybrać się w podróż do Brukseli, by przywieźć pieniądze. (...) Taki rząd byłby gwarantem uczciwości przeprowadzenia wyborów - wymieniał.
ZOBACZ: Piotr Müller w "Graffiti": Od wyjaśnienia afery taśmowej jest prokuratura
Wicemarszałek ocenił, że PiS "z różnych powodów może się okazać, że swoją większość w Sejmie straci". Dalej zaprzeczył jakoby był przygotowywany wniosek o wotum nieufności wobec rządu, z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem jako nowym premierem. - Ale nie wykluczam, że się może pojawić - zakończył.
"Katalog 'przebłysków geniuszu' Izabeli Leszczyny"
Prowadzący Marcin Fijołek przypomniał słowa wiceprzewodniczącej PO Izabeli Leszczyny, która stwierdziła, że wniosek z Kosiniakiem-Kamyszem nie miałby sensu, bo nie wiadomo, czy PSL w ogóle wejdzie do nowego Sejmu. - Przykro mi słuchać takich słów. Tak nieroztropnych i niebudujących relacji na opozycji - skomentował Zgorzelski.
- Pragnę przypomnieć, że pani Leszczyna jeszcze niedawno proponowała oddać Donbas (Władimirowi - red.) Putinowi. Proponowała włączyć NATO do wojny na Ukrainie, więc może ta wypowiedź wyczerpuje już katalog "przebłysków geniuszu" tej pani. Na szczęście nie ona decyduje w Platformie, jakie będą decyzje strategiczne tylko Donald Tusk - skwitował wicemarszałek.
Wszystkie odcinki "Graffiti" dostępne są tutaj.
Czytaj więcej
