Mariusz Błaszczak nie dotarł do Korei. "Usterka techniczna samolotu"
Szef MON Mariusz Błaszczak miał w poniedziałek wraz z delegacją lecieć do Seulu. Podróż do Korei Południowej została jednak odwołana w ostatniej chwili. Jak poinformowało ministerstwo obrony, "do wizyty nie doszło z powodu usterki technicznej samolotu". Inny powód przedstawiają koreańskie media.
W środę minister Mariusz Błaszczak podpisze umowę na zakup blisko 300 zestawów systemu artylerii rakietowej K239 Chunmoo z Korei Południowej.
Tego samego dnia w Korei przekazane Polsce zostały pierwsze czołgi K2 i armatohaubice K9, zamówione w ramach umów ramowych z 27 lipca oraz umów wykonawczych z 26 sierpnia.
ZOBACZ: Prezentacja systemu obrony powietrznej Wisła. "Najnowocześniejszy na świecie"
Szef MON miał w poniedziałek wylecieć do Korei i osobiście odebrać zakupiony sprzęt. Do zaplanowanej na dwa dni wizyty nie doszło. "Do wizyty nie doszło z powodu usterki technicznej samolotu. Umowa na dostawę koreańskich wyrzutni Chunmoo zostanie podpisana dziś w Warszawie" - poinformowało ministerstwo obrony na Twitterze.
Inna wersja koreańskich mediów
Inną wersję podają koreańskie media, które poinformowały, że podróż ministra Błaszczaka "zablokowali Chińczycy".
- Chińczycy mieli odmówić przelotu samolotu z polską delegacją nad swoim terytorium. Jest to najkrótsza trasa lotnicza z Polski do Korei Południowej. Inna nie wchodziła w grę - przekazał wysłannik Polsat News do Korei Cyprian Jopek.
"Czas podróży w obie strony byłby zbyt długi dla samolotów należących do polskiego rządu" - twierdzą koreańskie źródła.
W efekcie sprzęt kupiony od Koreańczyków odbierali wojskowi i ambasador RP w Korei.