Rosjanie przegrywają pod Łymanem. "Dowództwo nie przygotowało się informacyjnie"
"Rosyjscy blogerzy wojskowi twierdzą, że siły ukraińskie zagrażają pozycjom rosyjskim i ich liniom komunikacji, które wspierają zgrupowanie w Łymanie" - ocenia Instytut Studiów nad Wojna. Zdaniem ekspertów z amerykańskiego instytutu "rosyjskie dowództw nie jest najwyraźniej gotowe na porażkę swoich wojsk pod Łymanem".

W ostatnim czasie do mediów dociera coraz więcej informacji o ukraińskich sukcesach na froncie. Siły ukraińskie przesuwają się na północ, zachód i północny wschód od Łymanu i zmierzają do otoczenia rosyjskich wojsk w rejonie miasta i wzdłuż rzeki Doniec - wynika z opublikowanej przez ISW mapy.
Eksperci z amerykańskiego instytutu uważają, że porażka w kotle łymańskim miałaby duże konsekwencje dla rosyjskiego zgrupowania na północy obwodu donieckiego i zachodzie obwodu ługańskiego. Ocenili też, że "prokremlowscy blogerzy wojskowi twierdzą, że siły ukraińskie zagrażają pozycjom rosyjskim i ich liniom komunikacji".
Propaganda się nie przygotowała
W najnowszym raporcie ISW możemy też wyczytać, że "rosyjskie dowództwo wojskowe nie przygotowało się informacyjnie na potencjalną nadchodzącą porażkę w Łymanie".
ZOBACZ: Szokujący plan Putina? "Zrzuci bombę atomową na Rosję, a nie na Ukrainę"
Rosyjski MON nie odniósł się do strat, które armia poniosła wokół Łymanu, a to może negatywnie wpłynąć na i tak słabe już morale żołnierzy.
ISW twierdzi też, że Krem może podjąć decyzję o odłożeniu na pewien czas aneksji okupowanych terenów, na których przeprowadzono ostatnio referenda. Zdaniem ekspertów Władimir Putin chce najprawdopodobniej dokonać aneksji 30 września.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej