Polak kolejnym papieżem po Franciszku? Watykanista wskazuje kardynała Konrada Krajewskiego

Świat
Polak kolejnym papieżem po Franciszku? Watykanista wskazuje kardynała Konrada Krajewskiego
PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI
Franciszek stoi na czele Kościoła od 2013 roku. Wtedy też kardynał Krajewski został papieskim jałmużnikiem

- Kardynał Konrad Krajewski jest ulepiony z tej samej gliny, co Franciszek, a przez to, że pochodzi z Polski, może być uważany za "doktrynalnie bezpieczniejszego" - przekazał amerykański dziennikarz i watykanista John L. Allen Jr. Podał argumenty, dlaczego pochodzący z Łodzi duchowny może być następcą Franciszka w Stolicy Apostolskiej.

Specjalizujący się w sprawach Kościoła dziennikarz John L. Allen Jr. na łamach katolickiego portalu cruxnow.com zamieścił rozważania o postawie papieskiego jałmużnika, kardynała Konrada Krajewskiego.

"Wiarygodny kandydat"

Allen Jr. zwrócił uwagę, że wielu watykanistów uważa polskiego kardynała "za wiarygodnego kandydata na kolejnego papieża". Według niego za ewentualnym triumfem Polaka na konklawe przemawiają dwa powody.

 

"Z jednej strony jest ulepiony z tej samej gliny co papież Franciszek, a to powinno spodobać się postępowym kardynałom. Z drugiej strony pochodzi z Polski, przez co może być uważany za 'doktrynalnie bezpieczniejszego' dla tradycjonalistów" - stwierdził.

 

ZOBACZ: Polski kardynał świętował z najbiedniejszymi. Na kolacji nieoczekiwanie zjawił się Franciszek

 

Pisząc o dokonaniach kardynała Krajewskiego, dziennikarz przypomniał, że od kilku lat jest prawą ręką Franciszka w kwestiach działalności charytatywnej. Opisał również niedawną wizytę polskiego duchownego w ogarniętej wojną Ukrainie, gdzie pomagał ludziom potrzebującym wsparcia.

 

Jak przypomniał ekspert, podczas swojej misji Krajewski trafił pod rosyjski ostrzał, jednak nie powstrzymało go to od niesienia pomocy potrzebującym. "Człowieku, ten kardynał ma jaja" - skomentował.

"Postawił się" politykom i władzom Kościoła

Autor przypomniał również wcześniejsze dokonania Krajewskiego, który "postawił się" Matteo Salviniemu. Włoski polityk - chcąc pozbyć się nielegalnych lokatorów zajmujących jeden z budynków w centrum Rzymu - postanowił odłączyć im prąd.

 

Krajewski, nie zważając na groźby, udał się wtedy w to miejsce i przywrócił elektryczność dla kilkuset koczujących bezdomnych. Włoskie media okrzyknięty go wtedy "Robin Hoodem papieża". 

 

ZOBACZ: Kard. Krajewski papieskim "Robin Hoodem". Przywrócił prąd do nielegalnie zajmowanej kamienicy

 

- Nie chcę, by stało się to sprawą polityczną. Ja jestem jałmużnikiem i zajmuję się osobami ubogimi, ich rodzinami i dziećmi. (Mieszkańcy tego budynku) mają wreszcie prąd i ciepłą wodę. Teraz wszystko zależy od zarządu miasta - mówił wówczas.

Kard. Krajewski otworzył kościół mimo covidowych obostrzeń

Dziennikarz podkreślił ponadto, że kardynał Krajewski sprzeciwił się decyzji włoskiego kleru i otworzył swój kościół dla wiernych, podczas gdy większość z nich była zamknięta z powodu pandemii COVID-19.

 

- Tak, to jest akt nieposłuszeństwa. Sam dokonałem wystawienia Najświętszego Sakramentu i otworzyłem kościół - tłumaczył wtedy kardynał Krajewski.

 

Jak dodał, "to nie zdarzyło się czasach faszyzmu, ani pod rządami sowieckimi w Polsce". - Kościoły nie były zamknięte. Dom powinien być zawsze otwarty dla dzieci - stwierdził.

 

Konrad Krajewski jest jałmużnikiem papieskim od 2013 roku. Duchowny słynie z zaangażowania na rzecz ubogich oraz nietuzinkowych zachowań.

dk/wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie