Darmomodernizacja, czyli jak płacić mniej za ogrzewanie. Rachunki spadają 10-krotnie

Polska
Darmomodernizacja, czyli jak płacić mniej za ogrzewanie. Rachunki spadają 10-krotnie
Polsat News
Budynek pasywny w Zwoleniu. Rachunki spadły o 90 proc.

Mieszkańcy bloku w miejscowości Zwoleń odłączyli się od ciepłowni. Inwestycja była kosztowna, a raty będą spłacać przez 20 najbliższych lat - okazuje się jednak, że dzięki "darmomodernizacji" zaoszczędzą na rachunkach, zwłaszcza przy obecnym kryzysie i perspektywie kolejnych podwyżek.

Fotowoltaika na dachu, pompy ciepła i około trzykilometrowa instalacja podziemnych rur, które wykorzystują naturalną temperaturę ziemi - to składowe tzw. budynku pasywnego, dzięki którym jego mieszkańcy nie muszą się obawiać szalejących cen i kolejnych podwyżek za ogrzewanie. 

 

WIDEO: Darmomodernizacja, czyli jak płacić mniej za ogrzewanie. Rachunki spadają 10-krotnie.

 

Płacą ułamek ceny ogrzewania

Na wdrożenie takiej inwestycji zdecydowali się mieszkańcy jednego z bloków w miejscowości Zwoleń (woj. mazowieckie). W efekcie - jak dowiedział się reporter Polsat News - płacą dziesięciokrotnie mniejsze rachunki za ogrzewanie.

 

ZOBACZ: Nadmiarowe zyski spółek Skarbu Państwa. Premier zapowiada projekty

 

- Było dużo analiz, sprawdzaliśmy czy będzie to opłacalne. Było też dużo spotkać z mieszkańcami i to oni wyrazili zgodę - powiedział Tomasz Zawadzak, prezes spółdzielni mieszkaniowej w Zwoleniu. 

Inwestycja za miliony

Łączny koszt inwestycji wyniósł ponad 3 miliony złotych, z czego około 600 tys. złotych pochodziło z dofinansowania Banku Gospodarstwa Krajowego. Mieszkańcy muszą więc spłacić około 2,5 mln zł. Kwota jest oczywiście rozłożona na raty - ich spłata zajmie 20 lat. 

 

- Mieszkańcy płacą 4,9 zł z metra z funduszu remontowego, który jest zabezpieczeniem 20-letniego kredytu - powiedział Zawadzak.

 

ZOBACZ: Inflacja. Ceny jaj i makaronów mogą zrosnąć o kilkadziesiąt procent

 

Jak inwestycja przełożyła się na rachunki mieszkańców budynku pasywnego? Tomasz Zawadzak przekazał, że koszt centralnego ogrzewania czy klimatyzacji wynosi 80 groszy za metr, z kolei podgrzanie metra wody kosztuje 15 zł. Dla porównania, ogrzanie takiej samej ilości wody w bloku obok to koszt 70 zł - a należy zaznaczyć, że mieszkańcy "tradycyjnych" bloków najprawdopodobniej nie unikną kolejnych podwyżek. 

mst/zdr / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie