Konflikt na Kaukazie. Putin rozmawiał z premierem Armenii o sytuacji na granicy z Azerbejdżanem

Świat
Konflikt na Kaukazie. Putin rozmawiał z premierem Armenii o sytuacji na granicy z Azerbejdżanem
EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Prezydent Rosji Władimir Putin odbył w piątek telefoniczną rozmowę z premierem Armenii Nikolem Paszynianem

Władimir Putin w piątek rozmawiał telefonicznie z premierem Armenii Nikolem Paszynianem na temat sytuacji na granicy tego państwa z Azerbejdżanem. Oba kraje obwiniają się o eskalację konfliktu i prowokacje.

Premier Armenii Nikol Paszynian przekazał w piątek, że w tym tygodniu w starciach z Azerbejdżanem zginęło dotąd 135 ormiańskich żołnierzy. Zaś łącznie w konflikcie zginęło prawie 170 wojskowych z obu stron granicy. 

 

Władze w Baku i władze w Erywaniu wzajemnie obwiniają się o eskalację konfliktu. "Nikol Paszynian podkreślił, że pomimo tego, że granica jest obecnie stosunkowo spokojna, sytuacja nadal jest bardzo napięta" - przekazała w oświadczeniu kancelaria ormiańskiego premiera, opublikowanym po telefonicznej rozmowie szefa rządu Armenii z Władimirem Putinem. 

 

Tego samego dnia, Paszinyan rozmawiał telefonicznie także z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. 

Dwa dni ostrzeliwań i zawieszenie broni 

"Z zadowoleniem przyjmujemy zaprzestanie działań wojennych między Azerbejdżanem a Armenią i będziemy nadal współpracować z obiema stronami, aby to umocnić" - napisał na Twitterze Blinken w środę wieczorem, po tym jak ogłoszono zawieszenie broni. Wstrzymanie walk nastąpiło po dwóch dniach trwania wzajemnego ostrzału. 

 

 

Porozumienie dotąd nie zostało zerwane. Armenia utrzymuje bliskie relacje z Rosją i posiada na swoim terytorium rosyjską bazę wojskową. Z kolei Azerbejdżan jest powiązany sojuszem z Turcją. 

 

ZOBACZ: Azerbejdżan ostrzelał Armenię. Zginęło 49 armeńskich żołnierzy

 

Układ sił i relacji wpisuje się w obecną oś względem konfliktu w Ukrainie. Angaż Rosji i Turcji w nowy konflikt po przeciwnych stronach mógłby jeszcze bardziej pogłębić trudną sytuację geopolityczną. 

Misja sojuszu wojskowego w Armenii

W czwartek, rosyjska agencja TASS przekazała, że do Armenii przybyła delegacja Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, która, podobnie jak NATO, zawiera zobowiązanie, że atak na jednego sygnatariusza Układu, jest atakiem na wszystkich członków. 

 

Armenia jest jednym z członków sojuszu do którego należy też Rosja. Nie ma na razie informacji o szczegółach i decyzjach misji. 

Temat na agendzie ONZ

Temat konfliktu na granicy Azerbejdżanu i Armenii zainteresował także ONZ. "Społeczność międzynarodowa musi pozostać w pełni zaangażowana w pokojowe porozumienie między Armenią a Azerbejdżanem" - przekazał w czwartek w komunikacie Miroslav Jenca, asystent Sekretarza Generalnego tej organizacji.

 

ZOBACZ: Kaukaz. Wymiana ognia na granicy Azerbejdżanu i Armenii

 

"Jesteśmy w bliskim kontakcie z oboma krajami, aby doprowadzić do trwałego zawieszenia broni i powrotu wojsk azerbejdżańskich i armeńskich na ich pierwotne pozycje" - zapewniał Radzie Bezpieczeństwa ONZ cytowany przez Reutersa Wasilij Nebenzia ambasador Rosji przy ONZ.

Pelosi w Armenii?

Portal "Politico" informował także, że do Armenii ma udać się w najbliższym czasie przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi. 

 

"Nie potwierdzamy ani nie zaprzeczamy ws. podróży międzynarodowych ze względu na długotrwałe protokoły bezpieczeństwa" - podano w oświadczeniu biuro spikerki. 

laf / polsatnews.pl / Reuters
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie