Ukraina. Tak piloci oszukują rosyjskie radary. Nagrania z frontu

Świat
Ukraina. Tak piloci oszukują rosyjskie radary. Nagrania z frontu
Facebook/Twitter
Ukraińskie śmigłowce i samoloty nisko nad ziemią

Piloci ukraińskich sił zbrojnych muszą działać w bardzo trudnych warunkach. Zagrażają im nie tylko nowoczesne, skomplikowane rosyjskie systemy przeciwlotnicze, ale też ręczne wyrzutnie kierowanych pocisków. Dlatego opracowali taktykę, która pozwala im się przedostać w pobliże wrogich pozycji.

W ostatnich dniach w sieci pojawiło się wiele nagrań, na których uwieczniono sprzęt wojskowy ukraińskiego lotnictwa, przelatujący bardzo nisko nad publicznymi drogami, rzekami czy płaskimi polami.

 

Dzięki wykorzystaniu takiej taktyki, piloci mogą zmylić rosyjskie radary i pozostać "niezauważonym" na monitorach wrogich operatorów systemów przeciwlotniczych.

 

 

Radary mogą wykryć śmigłowce i samoloty dopiero wówczas, gdy te wzniosą się na odpowiednią wysokość. Dzięki przelotom nad szerokimi autostradami czy drogami szybkiego ruchu, piloci mogą z łatwością utrzymywać maszyny blisko ziemi. Nie muszą co chwilę reagować na zmieniający się teren i dostosowywać do niego pułapu lotu.

 

 

Na filmach pojawiły się między innymi samoloty szturmowo-bombowe Su-25, które dzięki wykorzystaniu autostrad mogą bez trudu znaleźć się blisko rosyjskich pozycji, zwiększyć pułap, wystrzelić pociski czy zrzucić bomby, a następnie powrócić na niską wysokość.

 

 

Na innych nagraniach widać śmigłowce szturmowe Mi-24 oraz transportowe Mi-8/Mi-17, wyposażone w dziesiątki niekierowanych pocisków. Śmigłowce podlatują do wrogich pozycji, następnie piloci unoszą maszyny tak by można było wystrzelić pociski jak najdalej i ponownie obniżają lot. Dzięki temu śmigłowce działają jak ruchome stanowiska artylerii niekierowanych rakiet, ostrzeliwujące wrogie pozycje. Dodatkową zaletą takich maszyn jest ich szybkość i sprawność z jaką mogą poruszać się na linii frontu.

 

 

Dla ukraińskich pilotów takie zadania to nie nowość. Podobne loty zaczęli wykonywać w 2015 roku, kiedy separatyści w Donbasie zostali uzbrojeni w przenośne wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych. Wówczas lotnicy musieli opracować taktykę, by nie dać się namierzyć wrogim urządzeniom.

jk/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie