Ukraina. Bunt rosyjskiej jednostki wojskowej na południu kraju. Żołnierze odmawiają walki

Świat
Ukraina. Bunt rosyjskiej jednostki wojskowej na południu kraju. Żołnierze odmawiają walki
PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Rosyjscy żołnierze w Doniecku

Żołnierze z rosyjskiego 127. Pułku 1. Korpusu Armii walczący na południu Ukrainy odmówili wykonywania swoich obowiązków - doniosło Ukraińskie Dowództwo Operacyjne "Południe". Rosjanie skarżą się na brak wsparcia i złe warunki, między innymi brak wody. Z powodu porażek, odwołano też czterech generałów rosyjskiej armii.

Jak przekazało Ukraińskie Dowództwo Operacyjne "Południe", żołnierze z 127. Pułku 1. Korpusu Armii zbiorowo odmówili udziału w walce. 

 

Jednym z głównych powodów ma być niski poziom ogólnego zabezpieczenia jednostki. W jednym z magazynów na froncie brakowało nie tylko jedzenia, ale również wody.  

 

Według ukraińskich mediów zbuntowali się separatyści z Donbasu. 

 

 

Przeciwko buntowników wyciągnięto konsekwencje. "Rosyjskie służby wywiadowcze podjęły działania, buntowników usunięto ze stanowiska" - czytamy w raporcie ukraińskiego dowództwa. Dodano, że Ukraińcy regularnie atakują pozycje wroga, by uniemożliwić Rosjanom rozwiązywanie problemów logistycznych.

"Będzie kolejny termin na zdobycie obwodu donieckiego"

Według brytyjskiego ministerstwa obrony, głównym celem rosyjskiego wojska pozostaje operacja ofensywna w Donbasie. Jak wyjaśnia brytyjski wywiad, działania posuwają się jednak bardzo powoli i prawdopodobnie ponownie nie dotrzymany zostanie termin realizacji przejęcia obwodu donieckiego, czyli 15 września.

 

- Sądzę, że będzie wyznaczony kolejny termin po 15 września ze względu na opór jaki stawiają Ukraińcy. Tutaj w pewnym sensie Ukraińcy odnoszą sukces - powiedział na antenie Polsat News generał Bogusław Samol z Akademii Sztuki Wojennej.

 

 

- Ale Rosja ma swoje cele polityczne. Konsekwentnie dąży do podporządkowania sobie całego Donbasu, czyli obwodów ługańskiego, donieckiego i również zaporoskiego - dodał. Wyjaśnił, że pomimo "ślamazarnych działań", Rosjanie powoli zdobywają teren.

 

- Zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie zdają sobie sprawę z tego, że jak przyjdzie czas walki jesienią, to główne miasta Donbasu będą odgrywać bardzo ważną rolę w zakresie zaopatrywania wojsk, ponieważ łączą szlaki komunikacyjne północ-południe i wschód-zachód. O to się dzisiaj toczy walka - wytłumaczył generał Samol.

Czterech rosyjskich generałów zwolnionych

Czterej rosyjscy generałowie zostali odwołani z kierowniczych funkcji. To efekt porażek rosyjskiej armii podczas wojny w Ukrainie - przekazał ukraiński dziennikarz Roman Cymbaluk.

 

ZOBACZ: Władimir Putin odwiedzi Kaliningrad. Kreml podał powód wizyty

 

"Ze względu na niezadowalające wyniki 'specjalnej operacji wojskowej' z Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej zwolniono czterech generałów" - napisał Cymbaluk na Telegramie. 

 

Dodał, że chodzi o dowodzącego zgrupowaniem sił Zachodniego Okręgu Wojskowego Andrieja Syczewoja, dowódcę 6. ogólnowojskowej armii Zachodniego Okręgu Wojskowego gen. Władisława Jerszowa oraz kierującego 1. armią pancerną Zachodniego Okręgu Wojskowego gen. Wiaczesława Gurowa i dowódcę 49. ogólnowojskowej armii Południowego Okręgu Wojskowego gen. Jakowa Riazancewa.

 

jsd / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie