Poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz: Mam nadzieję, że Rosja przegra swoją przyszłość
- Mam nadzieję, że Rosja w wyniku agresji na Ukrainę przegra swoją przyszłość. Wtedy pod znakiem zapytania stanie całość tego państwa - powiedział w programie "Graffiti" były szef MSWiA, poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz. - Do Rosjan musi dotrzeć, że przegrali tę wojnę. Jeśli do zwykłych ludzi nie dotrze ten fakt, to nadał będą hodować takie polityczne potwory jak Putin - dodał polityk.
We wtorek amerykanski Instytut Studiów na Wojną (ISW) poinformował, że kontrofensywa Ukrainy w obwodzie chersońskim przynosi rezultaty. Są doniesienia o wyzwoleniu kilku miejscowości spod rosyjskiej okupacji - poinformowano.
Do sprawy odniósł się w Polsat News Poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz. Według niego ofensywa Ukrainy na wschodzie kraju jest "bardzo poważną operacją militarną".
"To jest przełom"
- Ukraina ma teraz inicjatywę strategiczną po swojej stronie. To jest przełom, który nastąpił w takim okresie stabilizacji - powiedział.
Były szef MSWiA podkreślił, że we współczesnej wojnie kluczowe znaczenie ma nie czynnik wojskowy, ale wojskowo-psychologiczny.
- Jeśli Rosjanom zacznie się sypać front na południu, to zacznie się im także sypać w Donbasie i na odcinku ługańskim. A to będzie wtedy oznaczało klęskę Rosji - stwierdził.
- Mam nadzieję, że Rosja w wyniku agresji na Ukrainę przegra swoją przyszłość. Wtedy pod znakiem zapytania stanie całość tego państwa - podkreślił.
- Do Rosjan musi dotrzeć, że przegrali tę wojnę. Jeśli do zwykłych ludzi nie dotrze ten fakt, to nadał będą hodować takie polityczne potwory jak Putin - dodał polityk.
Kryzys energetyczny
Polityk opozycji odniósł się również do kryzysu energetycznego. Przypomniał, że "w UE złożona została propozycja w logice jeden za wszystkich, wszyscy za jednego".
- To była propozycja, aby kraje UE solidarnie przyjęły na siebie system redukcji zużycia gazu, po to, żeby zostawić sobie nadwyżki, którymi można się później wzajemnie dzielić w sytuacji krytycznej w którymś kraju. To był bardzo znaczący krok w kierunku stworzenia wspólnej polityki energetycznej UE - powiedział.
- Niestety, polskie władze nie zgodziły się na tę inicjatywę, uważając, że będzie ona szkodliwa. Za to próbuje się uciekać w argument o redukcji opłat za emisję dwutlenku węgla - dodał.
- Dla innych krajów te opłaty nie są kłopotem, bo wykonały swoją pracę przez te lata i nie muszą teraz płacić tak wysokich opłat - podkreslił.
Przypomniał, że "na rewolucję energetyczną w Polsce było 60 miliardów". - Te pieniądze się rozmyły. Poszły na bieżące wydatki państwa. Rząd ani centa z tego nie włożył w rewolucję energetyczną, a teraz żąda zawieszenie całego systemu - stwierdził.
- To jest dziecinna polityka, to jest niepoważne - dodał.
- Mimo, że jestem politykiem opozycji, trzymam kciuki za rząd, żeby udało się im sprowadzić węgiel. Nie może być sytuacji, że Polacy będą marzli w domach - powiedział.
WIDEO: Bartłomiej Sienkiewicz w programie "Graffiti"
"Klęska pewnej wizji rozwoju Niemiec"
W dalszej części programu Sienkiewicz skomentował politykę Niemiec wobec Rosji. - Ten nurt krytyczny wewnątrz Niemiec, który mówi: jacy byliśmy głupi, że uzależniliśmy się od Rosji ponad miarę jest bardzo silnie obecny i silnie oddziałuje na całą niemiecką politykę - stwierdził.
- Kłopotem jest osoba i otoczenia kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który stał się mimochodem takim przywódcą tych elit, które nie chcą połykać tej żaby - dodał.
- W Niemczech bardzo gwałtownie spada jego popularność i mam wrażenie, że klęska Olafa Scholza, która moim zdaniem jest kwestią czasu, będzie tak naprawdę klęską pewnej wizji rozwoju Niemiec opartej na tanich surowcach z Rosji i przymykaniem oczu na to, czym jest Rosja - powiedział.
- Ta epoka przechodzi do przeszłości. Jest to bardzo bolesne dla Niemców, ale chyba nie maja wyjścia. Jeśli chcą odzyskać minimum wiarygodności, którą utracili przez ostanie pół roku, to musza się pożegnać z tą polityką - podkreślił.
Wszystkie odcinki programu "Graffiti" TUTAJ.
Czytaj więcej