Ukraina. Ryzyko katastrofy radiacyjnej w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej rośnie

Świat
Ukraina. Ryzyko katastrofy radiacyjnej w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej rośnie
Google Earth

Ukraiński koncern atomowy Enerhoatom poinformował, że Rosjanie mają zamiar wyłączyć bloki energetyczne Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Wszystko to po, żeby odciąć ukraiński system energetyczny od stacji i podjąć próbę przesyłu prądu na Krym. Ukraińcy informują, że działania okupantów zwiększają ryzyko katastrofy radiacyjnej.

"Zamknięcie elektrowni jądrowej przez rosyjskie wojsko przybliży scenariusz katastrofy radiacyjnej" - czytamy w komunikacie Enerhoatomu.

Odłączyć Ukrainę, podłączyć Krym 

Zdaniem władz koncernu Rosjanie "okłamują świat o ostrzale ZNPP przez ukraińskie wojsko" i będą chcieli wykorzystać tę narrację do  wycofania bloków energetycznych do "rezerwy", co doprowadzi do zamknięcia zakładu.

 

"Ze względu na odłączenie generatorów ZNPP od systemu elektroenergetycznego Ukrainy, nie będą one mogły być wykorzystywane do własnych potrzeb chłodzenia paliwa w przypadku awarii zasilania w elektrowni" - ostrzega Enerhoatom i dodaje, że takie działanie przybliża scenariusz katastrofy radiacyjnej w największej elektrowni jądrowej w Europie.

 

 

Koncern poinformował, że innym zagrożeniem jest ingerencja okupantów w proces zarządzania obiektem. "Rosjanie ostrzeliwując zarówno samą elektrownię, jak i linie łączące ją z systemem energetycznym Ukrainy" - napisano. 

 

ZOBACZ: Lwów. Mer Andrij Sadowy: Przygotowujemy się do ataku nuklearnego i chemicznego

 

Dalej dowiadujemy się, że Rosjanie chcą odłączyć zaporoską elektrownie od ukraińskiego systemu energetycznego, to po, żeby podjąć próbę połączenia stacji z Krymem. 

Rosjanie wycofują personel elektrowni 

- Wywiad ukraiński poinformował, że Rosjanie zabrali z elektrowni rosyjskich pracowników i część ukraińskich została odesłana do domu. Zostali tylko ci, którzy są konieczni do obsługi reaktora. Dlatego Ukraińcy przestrzegają przed tym, że dziś może się coś tam wydarzyć - powiedział w piątek korespondent Polsat News na Ukrainie Mateusz Lachowski. 

 

 

ap / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie