Stanisław Żaryn ostrzega: Kryzys na granicy z Białorusią może się zaostrzyć
- Są sygnały, że migracja szlakiem przez Białoruś może ulec wzmożeniu w nadchodzących miesiącach. To zależy od woli politycznej w Moskwie i Mińsku - powiedział w Polsat News Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych. Przestrzegł również, że Rosjanie chcą wzbudzać panikę wśród Polaków - tak, jak stało się w przypadku "szału zakupowego" na cukier.
Prokuratura Krajowa poinformowała w czwartek o zatrzymaniu Jarosława A., który chciał współpracować z Rosją i przekazywać jej informacje m.in. o obronności naszego kraju.
ABW schwytała szpiega 11 lipca w województwie śląskim, dokonała też przeszukań w kilku lokalizacjach w innych regionach Polski. Mężczyzna trafił do aresztu, a za chęć donoszenia Rosji o wewnętrznych sprawach Polski grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Żaryn: Gdyby szpieg przekazał Rosji informacje, byłoby to niebezpieczne dla Polski
Zatrzymanie Jarosława A. komentował w Polsat News rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. - Poza tym, że ten mężczyzna składał różne deklaracje o chęci współpracy z Rosją, opracował plan działań. Wytypował osoby, od których chciał pozyskiwać informacje o bezpieczeństwie i obronności Polski - mówił.
ZOBACZ: Rosja: Putin obiecuje duże pieniądze dla "Matek-Bohaterek". Prezydent zachęca do rodzenia dzieci
Uściślił, że gdyby szpiegowi udało się przekazać Kremlowi dane, byłoby to niebezpieczne dla naszego kraju. - Ta układanka, która powstała w głowie Jarosława A. została zneutralizowana - zapewnił Żaryn.
Jak podkreślił, służby zatrzymały mężczyznę, gdy jedynie deklarował chęć współpracy i miał wymyślony plan działania. Zapewnił, iż do przekazania informacji Rosjanom nie doszło.
Przybędzie migrantów na granicy z Białorusią? "Są sygnały"
Michał Stela zapytał, czy Federacja Rosyjska - poza zatrudnianiem szpiegów - płaci też za lobbing w naszym kraju, tak, jak niekiedy dzieje się to w przypadku politycznych decyzji na zachodzie Europy.
- Musimy mieć świadomość, że działalność rosyjska albo prowadzona przez struktury białoruskie jest bardziej aktywna w ostatnich miesiącach. Ma to wydźwięk w postaci zatrzymań w Polsce. Od ataku na Ukrainę kontrwywiad wojskowy i cywilny RP już któryś raz informuje o schwytaniu osoby podejrzanej o szpiegostwo - odpowiedział Żaryn.
ZOBACZ: Białoruś: Łukaszenka wściekły po wizycie w fabryce motocykli. Prezydent zwolnił dyrektora zakładu
Na pytanie, czy powstały w zeszłym roku szlak nielegalnej migracji przez granicę polsko-białoruską nadal jest aktywny, rzecznik odparł, iż dzienne liczby nielegalnych prób dostania się do naszego kraju zmniejszają się, ale operacja jest zasilana nowymi migrantami.
- Przybywają na Białoruś przez Rosję. Są sygnały, że migracja tym szlakiem może ulec wzmożeniu w nadchodzących miesiącach. To zależy od woli politycznej w Moskwie i Mińsku - opisał.
Panika zakupowa. Czy odpowiada za nią Rosja?
Stanisław Żaryn mówił również o możliwym wzbudzaniu paniki przez rosyjskich trolli w polskim społeczeństwie. Chodzi przykładowo o szał zakupowy na cukier, który spowodował jego niedobory w sklepach, jak i próby stworzenia podobnej sytuacji w przypadku makaronu albo octu.
- Różnego rodzaju emocje w społeczeństwie będą sztucznie napędzane. Rosja próbuje wytwarzać panikę, zwiększać niepokoje. Zależy jej, by skłócić Polaków z Ukraińcami, a także zdestabilizować Polskę, wpływając na debatę publiczną - podsumował rzecznik.