Dolnośląskie. 12-letnia dziewczynka w 9-metrowej szczelinie. Wypadek w Górach Stołowych

Polska
Dolnośląskie. 12-letnia dziewczynka w 9-metrowej szczelinie. Wypadek w Górach Stołowych
Facebook.com/Grupa Sudecka GOPR/T. Walusiak
Dziewczynkę zabrał do szpitala helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Groźny wypadek na Szczelińcu Wielkim w Górach Stołowych. Podczas zwiedzania skalnego labiryntu 12-letnia dziewczynka wpadła do skalnej rozpadliny o głębokości 9 metrów. Dziecko wydobył z pomocą przygodnych turystów ojciec jeszcze przed przybyciem ratowników Grupy Sudeckiej GOPR, którzy znieśli poszkodowaną do pobliskiego Karłowa. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał ją do szpitala.

"W masywie Szczelińca Wielkiego w Górach Stołowych 12-letnia dziewczynka wpadła w szczelinę o głębokości około 9 metrów" - pisze Grupa Sudecka GOPR w komunikacie.

Ze szczeliny wydobył ją ojciec z innymi turystami

Do wypadku, który GOPR określiło jako "groźny" doszło we wtorek.

 

"Została wydobyta przez ojca i przygodne osoby przed przybyciem pierwszych ratowników. Przytomną dziewczynkę, z zaopatrzonymi urazami zniesiono w noszach kong do Karłowa" - głosi komunikat.

 

ZOBACZ: Beskidy: Wypadek w Jaskini Malinowskiej. Turysta złamał obie ręce

 

Dziecko z podłączoną kroplówką zostało umieszczone w śmigłowcu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przyleciał do Karłowa z bazy HEMS (ang. Helicopter Emergency Medical Service) we Wrocławiu.

 

Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

 

W wyprawie ratunkowej Sudeckiego GOPR na Szczeliniec wzięło udział siedmiu ratowników.

 

Ratownik GOPR: wypadek pod skałą "Małpolud"

- We wtorek około godziny 12:50 dostaliśmy zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego o tym, że dziewczynka wpadła do szczeliny pod skałą "Małpolud" na Szczelińcu Wielkim - wyjaśnił w Polsat News Dominik Adamczyk, ratownik Grupy Sudeckiej GOPR.

 

Wypadek miał miejsce obok trasy widokowej - wyjaśnił Adamczyk.

 

- Dziewczynka wpadła do szczeliny doznając urazu głowy oraz drobnych otarć naskórka na rękach i nogach - mówi ratownik.

 

ZOBACZ: Słowacja. Polska turystka spadła ze szczytu Szatana. Nie udało się jej uratować

 

- Na szczęście szczelina była na tyle wąska, że wyhamowała ten lot i nie miało miejsca bezpośrednie uderzenie o ziemię - dodał Adamczyk.

 

Jak wyjaśnił do dziecka dostał się jako pierwszy jego ojciec, który zszedł na dno szczeliny z innej strony. Wraz z osobami postronnymi wydobył on dziecko na powierzchnię. "Przytomna, wydolna krążeniowo, po upadku z wysokości" - została przewieziona do szpitala.

 

WIDEO - Dominik Adamczyk, ratownik Grupy Sudeckiej GOPR o wypadku na Szczelińcu Wielkim

 

 

Skomplikowany labirynt rozpadlin i wąwozów 

Szczeliniec Wielki (922 m .n.p.m.) to najwyższy szczyt Gór Stołowych w paśmie Sudetów. Należy do Korony Gór Polski i znajduje się w Parku Narodowym Gór Stołowych.

 

Płaski wierzchołek pokrywają spękane skały, tworzące skalne labirynty, którymi prowadzi popularna trasa turystyczna. Turyści pokonują m.in. głębokie rozpadliny i wąwozy.

 

ZOBACZ: Zwłoki z górskiej chatki znosiło 15 ratowników GOPR. Prokuratura zna przyczynę śmierci

 

Piaskowcowe zwietrzałe skały tworzą unikatowe formy przypominające sylwetki ludzi, zwierząt lub przedmiotów, wśród których są m.in. "Sowa", "Pies" czy "Mamut".

 

Aby dostać się do rezerwatu, trzeba najpierw pokonać szlak z Karłowa, składający się z 665 schodów zbudowanych w 1814 roku. Na szczycie góry znajduje się wybudowane w 1846 roku schronisko turystyczne w stylu tyrolskim.

W górach pomoże aplikacja "Ratunek"

Ratownicy górscy przypominają, że w sytuacji zagrożenia, szybką pomoc może zagwarantować lokalizacja turysty uzyskana dzięki aplikacji "Ratunek".

 

Aplikacja została opracowana przez spółkę Polkomtel. Jest to jedyna aplikacja zaaprobowana i dołączona przez Ochotnicze Służby Ratownicze do systemu powiadamiania o zgłoszeniu wypadku.

 

ZOBACZ: Zdjęcia odmrożonych dłoni i stóp turystów. GOPR publikuje ku przestrodze

 

Aplikację "Ratunek" przeznaczoną dla telefonów komórkowych można pobrać z serwisów Google Play i App Store. Za pomocą tej aplikacji można wezwać pomoc w górach lub nad wodą. Gdy turysta użyje aplikacji, telefon połączy go automatycznie z właściwą służbą ratowniczą (GOPR, TOPR, WOPR lub MOPR).

 

Podczas rozmowy zostanie automatycznie wysłany SMS z lokalizacją osoby dzwoniącej z dokładnością do 3 metrów.

hlk/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie