Straż Graniczna: Prawie wszyscy migranci na granicy białoruskiej przyjechali przez Rosję

Polska
Straż Graniczna: Prawie wszyscy migranci na granicy białoruskiej przyjechali przez Rosję
Straż Graniczna
W lipcu doszło do 914 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski.

Rzeczniczka Straży Granicznej przekazała, że niemal 100 proc. osób, które próbują przekraczać polsko-białoruską granicę dotarło do Mińska z Rosji. Dodała, że w tym roku migrantami są głównie obywatele państw Afryki Subsaharyjskiej. Z danych Straży Granicznej wynika, że w lipcu doszło do 914 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski

- Od początku roku obserwujemy, że cudzoziemcy, którzy próbowali nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską prawie w 100 proc. dostali się na Białoruś z Rosji - powiedziała rzeczniczka prasowa Straży Granicznej por. Anna Michalska.

 

Michalska podkreśliła, że w tym roku zmienił się profil imigrantów nielegalnie przekraczających granicę z Białorusi do Polski. Dodała, że w minionym roku dominowali obywatele Bliskiego Wschodu, zaś w tym roku są to głównie obywatele państw Afryki Subsaharyjskiej.

 

W ciągu jednego miesiąca na granicy polsko-białoruskiej Straż Graniczna zatrzymała obywateli 36 różnych państw. Wśród nielegalnych imigrantów dominują młodzi mężczyźni między 20. a 40. rokiem życia.

 

ZOBACZ: Straż Graniczna: Kończą się prace przy budowie bariery fizycznej na granicy polsko-białoruskiej

 

- Tendencją, którą obserwujemy od początku roku jest taka, że cudzoziemcy dostają się na Białoruś z Rosji - bądź to drogą lotniczą z Moskwy lub z Petersburga do Mińska, bądź drogą lądową - powiedziała.

 

Michalska podkreśliła, że są to cudzoziemcy, którzy dostali wizy rosyjskie – m.in. w celu nauki, odwiedzin, czy podjęcia działalności gospodarczej. - Ostatnio dostają te wizy dopiero po przylocie do Rosji na lotniskach, wcześniej kupowali jej w krajach swojego pochodzenia przed przylotem - wskazała.

Rzeczniczka SG: Granicę najczęściej przekraczały grupy młodych mężczyzn

Według Straży Granicznej szlak migracyjny został stworzony przez reżim Łukaszenki, ale "pozostaje zasilany z kierunku rosyjskiego". - Strona białoruska zaangażowana jest w przewóz nielegalnych imigrantów w rejon granicy oraz pokonanie zabezpieczeń na granicy. Za oferowaną "pomoc" służby białoruskie pobierają opłatę - podkreśliła rzeczniczka SG.

 

Michalska dodała, że ostatnio granicę nielegalnie przekraczały ok. 20-osobowe grupy, najczęściej młodych mężczyzn - w różnym wieku i różnych narodowości - bardzo zdeterminowanych, aby dostać się na Zachód Europy.

 

- Nie zmieniła się tendencja, że do prób nielegalnego przekroczenia granicy dochodzi praktycznie całą dobę, ale ich intensyfikacja następuje od zmierzchu do świtu. Widzimy również, że służby białoruskie nieustannie obserwują przebieg prac związanych z powstaniem najpierw bariery stałej, a teraz monitorują powstanie kolejnych zabezpieczeń na granicy - zaznaczyła.

 

ZOBACZ: Granica z Białorusią. Cudzoziemcy weszli do Polski przez rzekę. Mieli rosyjskie wizy

 

Z danych Straży Granicznej wynika, że w lipcu doszło do 914 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski. W tym roku to już prawie 7 tys. takich prób. Poinformowano, że cudzoziemcy zatrzymywani w lipcu mówili, że po stronie białoruskiej w rejon granicy zostali przewiezieni samochodami typu wojskowego, następnie żołnierze białoruscy przygotowywali im miejsce do nielegalnego przekroczenia granicy np. przecinając concertinę i kazali przechodzić w małych grupach - do pięciu osób.

 

W związku finalizacją budowy zapory, z końcem czerwca przestały obowiązywać przepisy o czasowym zakazie przebywania na terenie 183 miejscowości przy granicy z Białorusią w województwach podlaskim i lubelskim.

 

Natomiast do 15 września w województwie podlaskim obowiązuje - wydany przez wojewodę - zakaz zbliżania się do granicy polsko-białoruskiej na odległość 200 metrów. Z wnioskiem o jego wprowadzenie wystąpił komendant Podlaskiego Oddziału SG. Zakaz obowiązuje w całym województwie, za wyjątkiem odcinków granicy przebiegających na rzekach granicznych.

mbl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie