Wizyta Joe Bidena na Bliskim Wschodzie. "Nie będzie nuklearnego Iranu"

Świat
Wizyta Joe Bidena na Bliskim Wschodzie. "Nie będzie nuklearnego Iranu"
PAP/EPA/ATEF SAFADI/POOL
Prezydent USA Joe Biden

Prezydent USA odbywa podróż po krajach Bliskiego Wschodu. Wizytę rozpoczął od Izraela, gdzie spotkał się z premierem Lapidem. W rozmowach z nim zapewniał o wparciu Waszyngtonu przeciwko polityce Iranu. Joe Biden odwiedzi także kraje OPEC, próbując je namówić do zwiększenia produkcji ropy.

Premier Izraela Jair Lapid i prezydent USA Joe Biden spotkali się w Jerozolimie. Po spotkaniu nastąpiło podpisanie deklaracji o partnerstwie strategicznym pomiędzy oboma państwami. W dokumencie mowa jest o tym, że oba państwa są gotowe użyć siły militarnej, by powstrzymać Iran przed zdobyciem broni jądrowej.

 

- Omówiliśmy irańskie zagrożenie - powiedział Lapid po spotkaniu, które trwało półtorej godziny. - Nie będzie nuklearnego Iranu. To nie jest tylko zagrożenie dla Izraela, ale dla całego świata. Jedyną rzeczą, która powstrzyma Iran jest świadomość, że jeśli nadal będą rozwijać swój program nuklearny, wolny świat użyje siły. Jedynym sposobem na ich powstrzymanie jest przedstawienie wiarygodnej groźby militarnej. - dodał.

 

ZOBACZ: Wywiad USA: Iran dostarczy Rosji znaczną liczbę dronów

 

Biden powiedział, że "ogromna większość amerykańskiego społeczeństwa, nie tylko moja administracja, jest całkowicie oddana bezpieczeństwu Izraela". Dodał też, że USA "nie będą wiecznie czekać" na powrót Iranu do porozumienia nuklearnego.

 

Premier Lapid zauważył, że Iran nie może odkładać w nieskończoność powrotu do porozumienia nuklearnego - powiedziało korespondentowi "Jerusalem Post" wysokie rangą źródło.

Prezydent USA będzie na Bliskim Wschodzie do 16 lipca

Stany Zjednoczone podkreślają w Deklaracji Jerozolimskiej, że integralną częścią zobowiązania do zapewnienia Izraelowi bezpieczeństwa i jakościowej przewagi militarnej - "jest to, aby nigdy nie pozwolić Iranowi na zdobycie broni jądrowej" i że "są gotowe użyć wszystkich elementów potęgi swojego państwa, by to zapewnić" - napisał "Jerusalem Post".

 

W odpowiedzi na te słowa prezydent Iranu Ebrahim Raisi zadeklarował, że jego kraj odpowie "ostro i zdecydowanie" na każdy błąd, popełniony przez Waszyngton lub jego sojuszników.

 

ZOBACZ: USA. Joe Biden interweniuje ws. cen paliw. Na rynkach spadki

 

Prezydent Biden będzie przebywał na Bliskim Wschodzie do 16 lipca. Po wizycie w Izraelu uda się na Zachodni Brzeg Jordanu, a następnie do Dżuddy w Arabii Saudyjskiej na spotkanie Rady Współpracy Zatoki Perskiej oraz przywódców Egiptu, Iraku i Jordanii.

 

Innym ważnym tematem rozmów Bidena z przywódcami krajów regionu należącymi do OPEC, a zwłaszcza Arabii Saudyjskiej, będzie próba namówienia ich do zwiększenia wydobycia ropy w związku z kryzysem energetycznym spowodowanym wojną na Ukrainie. Jednak, jak pisze Associated Press powołując się na ekspertów, szanse na to są bardzo nikłe.

 

mbl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie