GDOŚ: Kot domowy nie jest inwazyjnym gatunkiem. "Dziennikarze wprowadzają w błąd"
Kota domowego nie ma ani na krajowej ani na unijnej liście inwazyjnych gatunków obcych. Publikacje mówiące o kwalifikacji tego zwierzęcia jako inwazyjny gatunek obcy wprowadzają w błąd - podkreśla Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i dodaje, że właściciele kotów mogą być spokojni. Chodzi o artykuł, który zapoczątkował falę nieporozumień i dezinformacji.
"Artykuł opublikowany 10 lipca br. internetowym wydaniu „Gazety Wyborczej” zatytułowany „Kot zakwalifikowany jako gatunek inwazyjny” oraz inne publikacje o podobnej treści wprowadzają czytelników w błąd i mogą wywołać niepotrzebny niepokój. Podane w tekście informacje o tym, że Instytut Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk zakwalifikował kota jako IGO nie są związane z kwestiami obowiązujących w Polsce i Unii Europejskiej przepisów prawa" - poinformowała w komunikacie "Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
GDOŚ: Dziennikarze powielają fake newsy
Sprostowanie GDOŚ wywołało jednak sporo kontrowersji. Jak się okazało, autor wskazanego artykułu znał przepisy, ale wyjaśnił je dopiero w niedostępnej dla niezalogowanych użytkowników części tekstu.
"Dostęp do całości przywołanego artykułu możliwy jest tylko za opłatą. Większość czytelników (najwyraźniej także wielu dziennikarzy powtarzających fake newsy) przeczytało jedynie tytuł i początek tekstu. Zostali oni tym samym wprowadzeni w błąd" - wyjaśniono w kolejnym, facebookowym wpisie.
Jak zauważa GDOŚ, wkrótce potem na stronie Gazeta.pl ukazał się kolejny artykuł, tym razem innego autora, mówiący wprost o karach grożących właścicielom kotów. Choć tekst zniknął już z sieci, jego treść także została powielona przez inne media.
"Medialne wikłanie kota domowego w sprawę nie jest potrzebne i - jak się okazuje - poskutkowało ogromnym nieporozumieniem" - podkreślono.
Inwazyjne gatunki obce: szop pracz, żółw ozdobny
Inwazyjne gatunki obce (IGO) to rośliny, zwierzęta, patogeny i inne organizmy, które mogą powodować szkody w środowisku lub gospodarce, lub też negatywnie oddziaływać na zdrowie człowieka. Kontroli spodziewać się mogą więc posiadacze na przykład szopów praczy, żółwi ozdobnych czy wiewiórki szarej. Koty domowe NIE należą do tej listy, a ich właściciele mogą być spokojni.
Właściciele kotów domowych nie są zobowiązani do podejmowania działań wskazanych w ustawie o gatunkach obcych – m.in. nie muszą uzyskiwać zezwoleń na ich przetrzymywanie. Kot domowy może też być legalnie, bez stosownych zezwoleń, sprzedawany i kupowany.
GDOŚ przypomniała, że należy zwrócić uwagę, że koty domowe mogą stanowić poważne zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących – zwłaszcza dla ptaków. Dlatego - jak podkreślono - nie powinien być wypuszczany przez właścicieli na zewnątrz bez odpowiedniego nadzoru.
Czytaj więcej