Białystok. Jarosław Kaczyński: Nie chcemy Polski, która żyje ze świadczeń społecznych

Polska
Białystok. Jarosław Kaczyński: Nie chcemy Polski, która żyje ze świadczeń społecznych
Polsat News

- Nie chcemy Polski, która żyje ze świadczeń społecznych, tylko pracującej i coraz bogatszej - mówił Jarosław Kaczyński w Białymstoku. Prezes PiS odniósł się również do konwencji PO i słów Donalda Tuska o prezesie NBP oraz zapowiedział, że będzie dążył do tego, żeby 14. emerytura była stała. Wspomniał także o zmianch płci: - Zdarzają się przypadki, że człowiek ma jakieś zachwianie w świadomości.

Kaczyński zaczął swoje spotkanie z mieszkańcami Białegostoku od nawiązania do konwencji PO, ktora w sobotę odbywa się w Radomiu. 

 

- Nasi przeciwnicy się zbierają. Zbierają się, żeby zapowiedzieć przyszłość - powiedział.

 

Na konwencji Platformy wznoszono okrzyki "Złodzieje", adresowane do PiS. Kaczyński skomentował je stwierdzeniem, że była w nich "naprawdę wzruszająca samokrytyka". - To może początek przełomu moralnego Platformy Obywatelskiej - dodał.

"To plan z jakiejś bajki"

- Poza tym, niestety, ani słowa o przyszłości, bo plan wyprowadzenia rzekomo nielegalnie wybranego prezesa Narodowego Banku Polskiego to jest plan z jakiejś bajki - powiedział Kaczyński. 

 

- Kalkulacja naszych przeciwników jest bardzo prosta. Za kilkanaście miesięcy, daj Boże, inflacja rzeczywiście będzie mocno opadać, a może - bardzo bym sobie tego życzył, ale nie mogę tego powiedzieć, że tak będzie na pewno - w ogóle już spadnie do jakichś dopuszczalnych poziomów. No i wtedy powie się: wyprowadziliśmy, nie ma inflacji - powiedział Kaczyński.

 

- Krótko mówiąc: my doprowadzimy, oni będą tego profitentami. Niedoczekanie ich - powiedział lider PiS.

 

Według Kaczyńskiego to też ilustruje "doktrynę Neumanna". PiS używa tego sformułowania w odniesieniu do opublikowanych w 2019 roku nagrań z rozmowy polityka PO Sławomira Neumanna z działaczami partii w Tczewie z 2017 roku.

 

- Sądy są nasze, czyli prawo jest nasze, czyli jak my rządzimy, to prawo nie obowiązuje. Nas nie obowiązuje - no tak, rzeczywiście tak przez cały czas było. I znów mogę powiedzieć: niedoczekanie wasze. Polska będzie praworządna- powiedział prezes PiS. 

 

Do konwencji PO odniósł się nie tylko Jarosław Kaczyński. Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało spot, w którym pyta o program Platformy oraz stawia pytanie, jak Polska będzie wyglądała pod kolejnymi rządami PO. 

 

Jarosław Kaczyński o inflacji

Kaczyński w swoim wystąpieniu odniósł się również do kwestii rosnącej inflacji. Jak ocenił "jakaś część tej inflacji to są działania Unii Europejskiej, które, same przez się, podwyższają ceny energii - a to się oczywiście przekłada na inne ceny". - Po drugie - Covid i nasza wielka kampania pomocy - 200 mld zł. To uratowało naprawdę ogromną liczbę zakładów i miejsc pracy, ale musiało też mieć za skutek pewną - niewielką ale jednak - inflację - dodał.

 

- No i wreszcie przyczyn główna - to jest "putinflacja". To jest wynik wojny, i jeżeli ktoś by chciał twierdzić, że jest inaczej, to niech się rozejrzy wokół Polski - gdzie inflacji nie ma? Wokół Polski zazwyczaj jest wyższa niż w Polsce - ocenił prezes PiS.

 

Jak dodał, "nasi przeciwnicy nieustannie posługują się oszustwem, oszustwem niebywale wręcz bezczelnym". - Ale dlatego potrzebna jest ta wielka akcja rozmowy z Polakami, potrzebne są te setki i tysiące spotkań, które chcemy odbyć, bo Polacy muszą usłyszeć prawdę, co naprawdę w ciągu ostatnich lat wydarzyło się w naszym kraju, a wydarzyło się naprawdę wiele - mówił.

 

- Chociaż nie wszystko się udało - my nie jesteśmy ludźmi, którzy kłamią. My jesteśmy gotowi się przyznać do tego, co nie zostało zrobione, do naszego jakiegoś niedostatku czy błędu. Ale naprawdę wiele dla naszej ojczyzny i Polaków zostało zrobione i to w wielu dziedzinach - stwierdził.

 

Jak ocenił Kaczyński, w tym celu należało "przełamać imposybilizm". - Imposybilizm tamtej władzy opierał się na stwierdzeniu, że nie ma pieniędzy, nie ma i nie będzie. Otóż pieniądze były, były przez cały czas. Można było po nie sięgnąć 10, 12 lat temu. Tylko to były pieniądze, które po prostu rozkradano, przede wszystkim poprzez przestępstwa podatkowe. Myśmy zwiększyli dochody - w ciągu tych niespełna siedmiu lat - łącznie o ok. 826 mld zł - oświadczył.

"Chcemy Polski, która pracuje"

Lider PiS podczas wystąpienia poruszył także kwestię polityki społecznej. Wskazywał, że rząd PiS na politykę prospołeczną, w tym program 500 plus wydano ponad 200 mld zł. Dodał, że w bieżącym roku jest to już ponad 60 mld zł.

 

- Idziemy ciągle w tej polityce do przodu. Oczywiście rozsądnie, myśląc - zaznaczył. Ocenił ponadto, że ta polityka zmienia los bardzo wielu polskich rodzin.

 

- My nie chcemy Polski, która żyje ze świadczeń społecznych. My chcemy Polski, która pracuje, która ma z czego żyć, która jest coraz bogatsza, coraz piękniejsza - zaznaczył.

 

- W związku z tym inwestycje, inwestycje i jeszcze raz inwestycje - podkreślił.

 

Kaczyński zwrócił uwagę, że bardzo wielu Polaków błędnie uważa, że jak się coś gdzieś buduje, choćby chodnik jakiś mały, to, to na pewno środki europejskie. - Nie proszę państwa. Ogromna większość inwestycji w Polsce jest w tej chwili z naszych polskich środków. I te inwestycje są naprawdę ogromne - mówił szef PiS. 

"Kaczyński: nie możemy dać się zdominować"

- Jeśli chodzi o szybkość rozwoju, to nie jest źle, jesteśmy na drugim miejscu na świecie po Chinach. Jest w nas duży dynamizm, zbliżamy się do 40 tys. dolarów w sile nabywczej - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.

 

Dodał, że celem jest dogonienie Niemiec, które są krajem znacznie bogatszym, choć obecnie różnica w zamożności między Niemcami a Polską "jest najmniejsza w historii". Stwierdził, że do realizacji konieczne jest spełnienie kilku warunków.

 

- Jeden jest wewnętrzny, w Polsce trzeba budować i podtrzymywać, a także w wielu miejscach odbudowywać patriotyzm. Polacy muszą być narodem patriotycznym. Nie jest prawdą, że narody zanikają. To są bajki, które nam wmawiano, aby nas podporządkować. Nie damy się podporządkować i nasze rządy są tego gwarancją - powiedział prezes PiS.

 

Innym warunkiem, na który wskazał, jest konieczność obrony przed tym, na co naciska się na Zachodzie.

 

- To nie są plany żadnej federacji, bo gdyby chodziło o federację, to inaczej by to wyglądało. Chodzi o centralizację władzy w Brukseli, a jeśli idzie o naszą część Europy, to w Berlinie. Nie było w historii świata dominacji, która służyła zdominowanemu, więc nie możemy dać się zdominować. Polska musi być podmiotowa, Polska musi być najważniejsza - powiedział Kaczyński. 

Jarosław Kaczyński o 14. emeryturze

Prezes PiS zapowiedział również, że będzie dążył do tego, żeby 14. emerytura była stała. 

 

- Ja nie mam prawa tego już w tej chwili tak obiecać na pewno, ale wydaje mi się, i póki będę mieć na to jakiś wpływ, będę do tego dążył, żeby czternastka już była stała, bo była początkowo jednorazowym świadczeniem - podkreślił. 

 

Kaczyński zaznaczył, że osoby starsze otrzymują też pomoc w postaci lekarstw. - Trzysta kilkadziesiąt milionów opakowań lekarstw otrzymali seniorzy powyżej 75. roku życia, dzięki naszemu programowi - podkreślił.

 

- Krótko mówiąc: jest pomoc, jest empatia; nie w słowach - wskazywał.

"Mamy elementarną wiedzę z biologii"

Prezes PiS po raz kolejny wspomniał również o zmianach płci. Wcześniej poruszył ten temat tydzień temu podczas spotkania we Włocłaku. - Można mieć takie poglądy. Dziwne co prawda, ja bym to badał - stwierdził  wtedy Kaczyński, mówiąc o osobach transseksualnych.

 

- (...) tam jest fa frakcja, która chce z nami walczyć i nawet gdyby toczyły się ciężkie walki na granicach Polski, to oni przed wszystkim zabiegaliby o to, żeby w Polsce uznać, że każdy może sobie określić, czy jest Piotrem, czy Zosią i może to zmienić z dnia na dzień i potem jeszcze raz - powiedział w sobotę Białymstoku.

 

Dodał, że w tej sprawie "zachowujemy zdrowy rozsądek".

 

- Mamy elementarną wiedzę z biologii, wiemy że płeć jest zdecydowana na poziomie chromosomów. I że rzeczywiście zdarzają się przypadki, to jest mniej więcej promil, jeden na tysiąc, że człowiek ma jakieś zachwianie w świadomości. I takim ludziom trzeba pomóc, w skrajnych wypadkach trzeba przeprowadzić operację, ale to nie oznacza, że po tej operacji mężczyzna będzie kobietą a kobieta mężczyzną - stwierdził Jarosław Kaczyński.

 

Dodał, że nie jest "przeciwko temu, żeby tym ludziom, których to nieszczęście spotkało, nie pomagać".

 

- Ale to nie oznacza, że jeśli w innych krajach jest zachwianie tradycyjnego sposobu myślenia, to my się mamy zachwiać. Mody mijają, a naród trwa - stwierdził prezes PiS.

dk / polsatnews.pl/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie