Ukraina. Doradca mera: w Mariupolu po wodę pitną trzeba zapisać się do kolejki

Świat
Ukraina. Doradca mera: w Mariupolu po wodę pitną trzeba zapisać się do kolejki
PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Na zdj. punkt ewakuacyjny w Zaporożu do którego 25 marca przybywali ludzie, którzy uciekli z Mariupola i Melitopola

W okupowanym przez Rosjan Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, trzeba się zapisywać do kolejki po wodę pitną; czas oczekiwania to co najmniej dwa dni - informuje w niedzielę doradca mera tego miasta Petro Andriuszczenko.

"Mariupol. Stan obecny. By otrzymać pitną wodę, trzeba zapisać się do kolejki. Kolejka od dwóch dni. Więc pitna woda w najlepszym przypadku jest teraz raz na dwa dni" - napisał Andriuszczenko w komunikatorze Telegram. 

 

Wyjaśnił, że jest to spowodowane obniżeniem się poziomu wód, a sytuacja będzie się pogarszać w związku z letnimi upałami.

"Jedzenie za pracę" - kryzys humanitarny w Mariupolu

Andriuszczenko zaznaczył, że pomoc humanitarna ze strony Rosji została ograniczona i wydawana jest wyłącznie emerytom. Pozostałe osoby otrzymują ją za jakieś działania. "Praktyka jedzenie za pracę wróciła" - skwitował doradca mera.

 

ZOBACZ: Zełenski: Rosja celowo niszczy dziedzictwo kulturowe i historyczne Ukrainy

 

Według niego młodzież jest zmuszana do zapisywania się do "drużyn" i pomagania mobilnym patrolom w tym m.in. w tzw. działaniach filtracyjnych. Za odmowę grozi się im mobilizacją do armii tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.

 

"Mariupol celowo i planowo jest przekształcany w getto dla Ukraińców" - ocenił Andriuszczenko. 

nat / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie