Wodzisław Śląski. Wyroki w zawieszeniu za "obchody" urodzin Hitlera. Obrona zaskarży wyrok sądu

Polska
Wodzisław Śląski. Wyroki w zawieszeniu za "obchody" urodzin Hitlera. Obrona zaskarży wyrok sądu
Polsat News/ zdj. ilustracyjne
Sąd podzielił stanowisko prokuratury, że "obchody" urodzin zostały zorganizowane w publicznym i często odwiedzanym przez mieszkańców miejscu

Zorganizowane przed pięcioma laty w lesie pod Wodzisławiem Śląskim "obchody" urodzin Adolfa Hitlera były publicznym propagowaniem nazizmu – uznał we wtorek wodzisławski sąd. Za to i inne przestępstwa sześciorgu uczestnikom tego spotkania wymierzył kary więzienia w zawieszeniu – od 3 miesięcy do roku. Obrona zaskarży wyrok. Także prokuratura zapowiada apelację.

Prokuratura zapowiada, że złoży apelację od wtorkowego wyroku sądu w Wodzisławiu Śląskim. Wyrok zaskarży także obrona, która nie zgadza się, że oskarżeni propagowali nazizm.

 

Proces był pokłosiem reportażu telewizji TVN, w którym pokazano, sfilmowane ukrytą kamerą, spotkanie zorganizowane w maju 2017 r. lesie koło Wodzisławia.

 

Prokurator wniosła o wymierzenie oskarżonym kar bezwzględnego więzienia - od 8 miesięcy do 1 roku i 4 miesięcy. Obrona domagała się uniewinnienia przekonując, że impreza nie miała publicznego charakteru, tylko prywatny, a zatem – w myśl Kodeksu karnego - udział w niej nie podlega odpowiedzialności karnej. Obrońcy przekonywali też, że osoby, odpowiadające w procesie nie propagowały nazizmu, a ich spotkanie było "żartem", "happeningiem", "zabawą", zorganizowaną w gronie znajomych.

 

ZOBACZ: Świadek: uczestnicy "urodzin Hitlera" mówili, że to zabawne, że urządzono je za pieniądze podatników

 

Sąd podzielił stanowisko prokuratury, że "obchody" urodzin zostały zorganizowane w publicznym i często odwiedzanym przez mieszkańców miejscu, a organizator musiał mieć świadomość, że przebieg imprezy będzie widziany przez inne osoby.

Wyroki dla organizatorów 

Najsurowszej kary, roku i 4 miesięcy więzienia, prokurator domagała się dla Mateusza S. - b. szefa zdelegalizowanego stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność" i organizatora imprezy. Poza propagowaniem nazistowskiego ustroju państwa podczas "obchodów" w Wodzisławiu usłyszał on zarzuty dotyczące podobnych zachowań - na festiwalu Orle Gniazdo oraz podczas koncertu w rybnickiej dzielnicy Boguszowice. S. odpowiadał także za nielegalne posiadanie amunicji. Sąd wymierzył mu karę łączną roku więzienia, warunkowo zawieszając jej wykonanie.

 

ZOBACZ: Organizator "urodzin Hitlera": obchody organizowałem prywatnie; interesuję się III Rzeszą

 

Na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu sąd skazał Krystiana Z., który usłyszał zarzuty dotyczące propagowania nazizmu w lesie w Wodzisławiu oraz podczas dwóch edycji festiwalu Orle Gniazdo, a na 8 miesięcy w zawieszeniu – Dawida K., oskarżonego o publiczne propagowanie nazistowskiego ustroju podczas "obchodów" urodzin Hitlera i na koncercie w Boguszowicach. Pozostali oskarżeni zostali skazani na kary od 3 miesięcy do pół roku więzienia. Te kary również zostały wydane w zawieszeniu.

 

Wyrok jest nieprawomocny.

Obrona zaskarży wyrok ws. "obchodów" urodzin Hitlera

Prokurator Agnieszka Marcińczyk powiedziała dziennikarzom, że "co do zasady" wyrok uznaje za słuszny, wyraziła satysfakcję, że wszyscy oskarżeni uznani zostali za winnych wszystkich zarzucanych im przestępstw. "Oczywiście moje wątpliwości budzi takie ukształtowanie kary, które związane jest z zawieszeniem jej wykonania (...) Na pewno będzie w tym zakresie apelacja" – powiedziała prok. Agnieszka Marcińczyk.

 

Z wyrokiem stanowczo nie zgadza się obrona. W opinii mec. Rafała Sucheckiego, reprezentującego głównego oskarżonego Mateusza S., orzeczenie w pewien sposób wpisuje się w nieprzychylne twierdzenia po adresem Polski. - Sama treść wyroku – tak jak mówiłem w mowie obrończej – ciekawe co Moskwa na to powie (...) Sąd udowodnił, że w Polsce są rzekomo naziści – to co mówi Moskwa – powiedział dziennikarzom adwokat kategorycznie zapowiadając, że zaskarży wtorkowe orzeczenie i że zrobią to także inni obrońcy.

 

Po raz kolejny wyraził przekonanie, że spotkanie w lesie w Wodzisławiu nie było imprezą publiczną, lecz prywatną, w zamkniętym kręgu, choć odbywała się – jak uznał sąd – w miejscu publicznym. Nawiązując do wyjaśnień oskarżonych powiedział, że są oni "przekonani do ustroju takiego, jak w wyroku mówiono". Pytany czy podczas spotkania doszło do propagowania ustroju nazistowskiego, odpowiedział: "Nie było, bo nie można propagować wobec osób, które są przekonane do tego ustroju". Pytany czy mimo to uważa, że w Polsce nie ma nazistów, odpowiedział, że "nie ma nazistów (...), być może osoby zainteresowane tym ustrojem" i dodał, że w Polsce nie ma partii o charakterze narodowosocjalistycznym.

laf/msl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie