Wojna w Ukrainie. Kramatorsk bez prądu. Zerwano linię wysokiego napięcia

Świat
Wojna w Ukrainie. Kramatorsk bez prądu. Zerwano linię wysokiego napięcia
PAP/EPA/STR
Trwają prace naprawcze, ale "to niebezpieczny kierunek, nie jest to łatwe"

W związku z uszkodzeniem linii wysokiego napięcia w wyniku walk Kramatorsk jest pozbawiony dostaw prądu - poinformował w niedzielę mer tego miasta w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy Ołeksandr Honczarenko.

W wyniku działań zbrojnych przerwana została linia energetyczna wysokiego napięcia. "Kramatorsk i wszystkie sąsiednie miasta są bez prądu" - napisał na Facebooku mer tego liczącego ok. 150 tys. mieszkańców miasta (według danych z 2021 r.).

 

Honczarenko podkreślił, że trwają prace naprawcze, ale "to niebezpieczny kierunek, nie jest to łatwe" ze względu na sytuację bezpieczeństwa.

 

W Siewierodoniecku nie ma łączności komórkowej

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał w niedzielę rano, że o Siewierodonieck toczą się walki, a Rosjanie szturmują miasto i atakują je artylerią.

 

Jak mówił szef administracji Siewierodoniecka Ołeksandr Striuk stacji CNN, w Siewierodoniecku nie ma łączności komórkowej i została odcięta elektryczność. Woda jest dostarczana przy pomocy generatorów do otwartych zbiorników, których jest sześć lub siedem. - To bardzo niebezpieczne, bo jak tylko ludzie się zgromadzą, by nabrać wody, zaczyna się ostrzał - podkreślił.

 

ZOBACZ: Wojna Rosja-Ukraina. Doradca prezydenta: wygrana Rosji otworzyłaby puszkę Pandory

 

Striuk wyraził jednak przekonanie, że miasto może przetrzymać rosyjskie ataki pod warunkiem dostaw. - Wciąż są możliwości dotarcia do miasta. Można dostarczać małe ładunki. Jest to wyjątkowo trudne, ale jeszcze możliwe - powiedział.

 

Ewakuację uznał za bardzo niebezpieczną. - Wywozimy mało osób, a pierwszeństwo mają ranni, bo w mieście opieka medyczna jest zapewniona tylko na podstawowym poziomie - dodał.

grz / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie