Podlaskie. Mur na granicy z Białorusią ma być gotowy w czerwcu

Polska
Podlaskie. Mur na granicy z Białorusią ma być gotowy w czerwcu
Straż Graniczna
Budowa zapory na granicy polsko-białoruskiej na się zakończyć do 30 czerwca.

Mur na granicy z Białorusią, który zapobiegnie nielegalnemu przechodzeniu do Polski migrantów, ma powstać do końca czerwca wraz z drogą techniczną. Z kolei bariera elektroniczna ma być gotowa na przełomie września i października - powiedział gen. brygady Andrzej Jakubaszek, szef Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. - Sto proc. ludzi, którzy przekraczają teraz granicę jest z Rosji - dodał.

W poniedziałek na terytorium Polski próbowało się nielegalnie przedostać przez granice 28 osób. Wśród nich byli m.in. obywatele Gwinei, Jemenu i Wybrzeża Kości Słoniowej - poinformowała Straż Graniczna.

Przerzucili kładkę przez zasieki z drutu

Według Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych cudzoziemcy przerzucili drewnianą kładkę przez zasieki z drutu kolczastego typu concertina i przeszli w ten sposób na polską stronę.

 

Z kolei pięciu Jemeńczyków przepłynęło do Polski przez rzekę Bug. Wszyscy obcokrajowcy zostali zatrzymani.

 

ZOBACZ: Granica polsko-białoruska. 76 migrantów forsowało granicę. Pomagały im białoruskie służby

 

Podlaski Oddział Straży Granicznej twierdzi jednak, że "możemy mówić o wyciszeniu, uspokojeniu kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej".

 

O ile jesienią w niektóre dni notowano ponad pół tysiąca takich prób w ciągu doby (w październiku odnotowano ich nawet 700 na dobę), to w tym roku rekordowa liczba to 143 nielegalnych imigrantów (odnotowana 21 marca). W ostatnich tygodniach dane oscylują wokół kilkudziesięciu osób w ciągu doby, ale są też dni, gdy ta liczba nie przekracza dziesięciu takich prób.

 

Mur na granicy już w czerwcu? Generał informuje

Jak dotąd zbudowanych zostało 90 kilometrów stalowej zapory na granicy polsko-białoruskiej. Ma ona być gotowa do 30 czerwca - poinformował komendant Podlaskiego Oddziału SG gen. brygady Andrzej Jakubaszek.

 

- Zapora to nie tylko przęsła, ale też cała infrastruktura, która temu towarzyszy - zaznaczył gen. Jakubaszek.

 

Dobiega końca okres projektowy systemu zabezpieczenia elektronicznego (tzw. bariera elektroniczna), w tym systemu perymetrii, który będzie uzupełnieniem stalowej zapory.

 

ZOBACZ: Andrzej Duda do Straży Granicznej: stanęliście na wysokości zadania

 

- Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z umową, system powinien być gotowy na przełomie września i października - mówił generał, który dodał, że np. system wizyjny będzie zbudowany z ponad 2,5 tys. kamer, w tym termowizyjnych.

 

- Dla nas bardzo ważna jest droga techniczna. Jeszcze rok temu w niektórych porach roku ciężko było w ogóle dotrzeć, nawet strażnikom granicznym, do pewnych obszarów na linii granicy państwowej z Białorusią - przyznał komendant.

 

Komendant Straży: Migrantom może udać się przejść

Zapytany o skuteczność zabezpieczenia Jakubaszek powiedział, że trzeba liczyć się z tym, że migrantom uda się przejść przez zaporę.

 

- Wszędzie, gdzie są zapory, czasem większe niż u nas, takie przypadki mają miejsce. Proszę zobaczyć, co się dzieje w afrykańskiej części Hiszpanii, czy na granicy amerykańsko-meksykańskiej. My nie mówimy, że zapora zabezpieczy nas w stu procentach - mówił gen. Jakubaszek.

 

- Zapora w stu procentach utrudnia nielegalną migrację i również uniemożliwia nielegalną migrację powszechną. Ona ma wtedy charakter minimalny, punktowy i ograniczony również do pewnych osób. Trudno sobie wyobrazić, by małe dzieci, czy kobiety mogły przejść przez zaporę - dodał jednak komendant.

 

Generał przyznał, że trudno obecnie o miarodajne prognozy dotyczące kryzysu migracyjnego w sytuacji, gdy - jak zaznaczył - nie ma on charakteru naturalnego i jest sterowany. Zwrócił uwagę, że na pewno skala zjawiska na Białorusi jest mniejsza, niż latem i jesienią 2021 roku.

 

ZOBACZ: Polsko-białoruska granica. Migranci coraz częściej próbują przedostać się przez rzekę

 

Wpływa na to wygaszenie połączeń lotniczych z Bliskim Wschodem m.in. przez białoruskie linie lotnicze Belavia.

 

- Ale wiemy, że teraz właściwie w stu procentach ludzie, którzy przekraczają granicę, są z Rosji. Zajmuje im około tygodnia od lądowania, do pojawienia się na granicy polsko-białoruskiej. Na razie skala zjawiska jest zdecydowanie mniejsza i nagromadzenie migrantów w bezpośredniej bliskości granicy jest zdecydowanie mniejsze - powiedział gen. Jakubaszek.

 

Ocenił, że blisko granicy (w tym w białoruskich strażnicach) jest to kilkaset osób. Szacunki Straży Granicznej mówią także o liczbie od tysiąca do nieco ponad tysiąca nielegalnych imigrantów przebywających w Grodnie. - Nie jest to dziesięć czy kilkanaście tysięcy osób, jak miało to miejsce na jesieni - wyjaśnił gen Jakubaszek.

hlk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie