Forum w Davos. Prezydent Duda: apeluję, by stać twardo po stronie Ukrainy

Świat
Forum w Davos. Prezydent Duda: apeluję, by stać twardo po stronie Ukrainy
PAP/Radek Pietruszka
Prezydent Andrzej Duda w Davos

O to, aby stać twardo po stronie Ukrainy, bo "po jej stronie jest sprawiedliwość i uczciwość" zaapelował we wtorek prezydent Andrzej Duda. - Obecna wojna powinna się zakończyć tak, że Rosja odda Ukrainie tereny, które zagrabiła, zapłaci kontrybucje, a zbrodniarze zostaną ukarani - oświadczył. Podkreślił, że "Ukraińcy bronią się wszelkimi siłami i będą się bronić".

Prezydent, który przebywa w Davos, gdzie trwa Światowe Forum Ekonomiczne, we wtorek wziął udział w panelu dyskusyjnym poświęconym Ukrainie.

 

Duda podkreślił, że nie może zgodzić się, także jako prezydent kraju sąsiadującego z Rosją, na to, aby "Rosja bezkarnie naruszała prawa międzynarodowe, po raz kolejny je łamała, a świat na to przystawał".

 

ZOBACZ: Premier w Davos dla Polsat News: Zachód chciał mieć tanie surowce i święty spokój. Dziś ma wojnę

 

- Nie mogę się zgodzić na to, żeby Rosja mordowała ludzi w Ukrainie, a świat udawał, że tego nie widzi, żeby nie zostały wyciągnięte konsekwencje wobec morderców, żeby Rosja nie zapłaciła reparacji wojennych za straty, które spowodowała w Ukrainie, żeby jej nie zmusić do tego, żeby po prostu sfinansowała odbudowę Ukrainy - powiedział prezydent.

Duda: świat musi stanąć twardo

Podkreślił, że "nie ma cienia prawdy w rosyjskiej propagandzie o jakichś tam nazistach na Ukrainie i tego typu kwestiach". - To jest w ogóle kompletna bzdura. To była kompletnie inwazja wynikająca wyłącznie z imperialnych ambicji Rosji, z niczego więcej. Tam nikt na Rosję nie czekał aż ona tam przyjdzie. Ludzie chcieli żyć w Ukrainie, w wolnej niepodległej, suwerennej, a dzisiaj się im ją zabiera - powiedział prezydent.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Mariupol: ponad 200 ciał w piwnicy zawalonego bloku

 

- W związku z powyższym świat dzisiaj musi stanąć twardo, i ta wojna powinna się zakończyć poprzez to, że Rosja odda Ukrainie tereny, które zagrabiła, zapłaci kontrybucję, a zbrodniarze zostaną ukarani. To jest mój punkt widzenia na to, jak to powinno się zakończyć - powiedział prezydent.

 

Zaapelował też, aby wspierać Ukrainę. - Apeluję do wszystkich, aby stać twardo po stronie Ukrainy, bo po jej stronie jest sprawiedliwość i uczciwość. Nie mam co, do tego żadnych wątpliwości - podkreślił Duda.

Andrzej Duda: nie spodziewałem się "aż takiej skali" agresji

Podczas swojego wystąpienia na Forum prezydent Duda przypomniał, że w poniedziałek rano wrócił z Kijowa, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oraz wygłosił orędzie w Najwyższej Radzie Ukrainy. Prezydent podkreślił, że przyjął to "jako wielki zaszczyt w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w trudnej bardzo dla Ukrainy sytuacji, w jakiej znalazła się trzy miesiące temu w związku z rosyjską napaścią".

 

Jak wskazywał, choć rosyjska napaść na Ukrainę była spodziewana, to nie spodziewał się "aż takiej skali". - Moja pierwsza myśl była, że to będzie tylko atak na rejon Doniecka i Ługańska, potem myślałem, że może będzie chciał (Putin) uzyskać korytarz na Krym, w trzeciej wersji widziałem dopiero, że może częścią tego będzie jeszcze napaść na Odessę i Kijów - wskazywał.

"Ukraińcy bronią się wszelkimi siłami i będą się bronić"

- Jeśli mówimy, że odżyły tendencje imperialne u Władimira Putina, by tę imperialną Rosję odbudowywać, to w ogromnym stopniu nie są to tylko jakieś tam marzenia i powroty mentalne do Związku Sowieckiego, (...) ale to jest także dziś myślenie o wielkiej carskiej Rosji, która była potęgą ówczesnego świata w XIX i na samym początku XX wieku - podkreślił.

 

Duda zauważył, że jednej rzeczy Putin nie wziął pod uwagę - "tego, że Ukraińcy będą w tak zdecydowany sposób się bronili". - Co jest stuprocentowo dla mnie pewne - Ukraińcy bronią się wszelkimi siłami i będą się bronić. Tam nie ma wielkiej nadziei, w moim przekonaniu, na pokój, który będzie polegał na tym, że Europa Zachodnia zmusi Ukraińców do tego, by oddali swoją ziemię Putinowi i zgodzili się na jego warunki. Ukraińcy się po prostu na to nie zgodzą - powiedział prezydent.

 

ZOBACZ: Prezydent Andrzej Duda w Ukrainie. "Ciekawy jestem, czy Niemcy odpuściliby Bawarię"

 

W jego opinii "dzisiejsza klasa polityczna na Ukrainie nie może się na to zgodzić". - Każdy, kto się na to zgodzi, dziś będąc politykiem na Ukrainie, jest po prostu skończony. Bo ta obrona jest decyzją ogólnonarodową - podkreślił Duda.

 

- Jeżeli ktoś liczy z polityków na Zachodzie, że zmusi dziś Ukraińców do tego, by ustąpili przed Putinem, jak to niedawno słychać było ze strony (byłego premiera Włoch Silvio) Berlusconiego, to jest w głębokim błędzie. Ja tu nie ukrywam, że będę jako prezydent Polski Ukrainę w 100 proc. wspierał - powiedział również.

ac
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie