Finlandia i Szwecja chcą do NATO. Turcja stawia warunki. Chorwacja też

Świat
Finlandia i Szwecja chcą do NATO. Turcja stawia warunki. Chorwacja też
PAP/EPA/TURKISH PRESIDENT PRESS OFFICE HANDOUT
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan

Doradca tureckiego prezydenta Ibrahim Kalin powiedział w środę w rozmowach z przedstawicielami Szwecji, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Niemiec i USA, że zmiana stanowiska Ankary w sprawie przyjęcia krajów nordyckich do NATO będzie możliwa tylko wtedy, gdy spełnione będą oczekiwania Turcji. Warunek postawił też prezydent Chorwacji, który oczekuje zmiany prawa wyborczego w Bośni i Hercegowinie.

Kalin, który jest głównym doradcą prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana w sprawach międzynarodowych, powiedział, że podczas rozmów z dyplomatami krajów zachodnich "podkreślono, iż jeśli oczekiwania Turcji nie zostaną spełnione, to postęp w procesie (akcesji) nie będzie możliwy" - głosi komunikat wydany przez służby prasowe tureckiego prezydenta.

 

We wtorek Associated Press, powołując się na ekspertów, napisała, że Turcja grozi zablokowaniem przyjęcia Szwecji i Finlandii do NATO, by uzyskać ustępstwa. Najważniejsze oczekiwanie Ankary - jak ocenia agencja AP - to zmiana polityki Helsinek i Sztokholmu wobec Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) oraz milicji syryjskich Kurdów, czyli Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG).

Erdogan liczy na kupno amerykańskich myśliwców

Wspierane przez Zachód siły YPG stanowią trzon Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), które odegrały decydującą rolę w pokonaniu Państwa Islamskiego (IS) w Syrii. Ankara uważa je jednak za organizację terrorystyczną z powodu powiązań z separatystyczną i zdelegalizowaną w Turcji PKK.

 

ZOBACZ: Finlandia i Szwecja złożyły wnioski o dołączenie do NATO

 

Erdogan może też mieć nadzieje na to, że nakłoni USA ponownie do sprzedania Turcji myśliwców F-35; Waszyngton zawiesił te plany, gdy Ankara zdecydowała się, wbrew protestom USA, kupić rosyjski system przeciwrakietowy S-400.

Prezydent Chorwacji chce zmian w Bośni i Hercegowinie

Prezydent Chorwacji Zoran Milanović oświadczył w środę, że zgoda jego kraju na wstąpienie Szwecji i Finlandii do NATO musi być powiązana ze zmianami prawa wyborczego w Bośni i Hercegowinie, które sprzyjałyby zamieszkującej ten kraj mniejszości chorwackiej.

 

Milanović, mówiąc o potrzebie zawetowania kandydatur Szwecji i Finlandii, podkreślił, że "nie byłby to krok przeciwko tym krajom, ale taki, który pozwoli zadbać o interesy Chorwacji".

 

ZOBACZ: Zastępca sekretarza generalnego NATO: Dzięki odwadze armii i naszej pomocy Ukraina może wygrać

 

Władze w Zagrzebiu od miesięcy wspierają starania bośniackich Chorwatów, którzy dążą do wprowadzenia zmian w procesie wyborczym zdominowanym ich zdaniem przez boszniacką większość.

Chorwacki rząd nie rozważa blokady

Chorwacki premier Andrej Plenković, komentując słowa prezydenta, zapewnił, że "ani rządząca Chorwacją partia HDZ, ani parlamentarna większość nie rozważa blokady członkostwa Szwecji i Finlandii w NATO".

 

ZOBACZ: Szwecja: szefowa dyplomacji podpisała wniosek o wstąpienie kraju do NATO

 

Wnioski o przystąpienie do NATO dotychczas neutralnych państw zostaną rozpatrzone na posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej, prawdopodobnie na szczeblu ambasadorów krajów członkowskich. Zdarza się jednak, że Rada Północnoatlantycka zwoływana jest na szczeblu głów państw, kiedy to Chorwację zwykle reprezentuje prezydent, a w takim przypadku Milanović miałby realną możliwość zablokowania decyzji NATO. 

mst
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie