Odessa ostrzelana pociskami Oniks. Ekspert: to akt desperacji Rosjan

Świat
"Pociski Oniks to desperacja Rosjan, przede wszystkim dlatego, że te pociski nie są przeznaczone do zwalczania celów lądowych" - powiedział Maksymilian Dura

- Pociski Oniks to desperacja Rosji. Ich wykorzystanie może świadczyć o tym, że u Rosjan dzieje się źle - powiedział w Polsat News Maksymilian Dura, komandor porucznik w stanie rezerwy. Jak wyjaśnił, pociski te nie są przeznaczone do zwalczania celów lądowych.

Odessa - ważny port Ukrainy nad Morzem Czarnym - oraz obwód odeski zostały w poniedziałek ponownie zaatakowane przez wojska rosyjskie; na region wystrzelono z terytorium anektowanego Krymu pociski manewrujące Oniks - poinformowała przed południem w poniedziałek rada miejska w Ukrainie. 

 

Maksymilian Dura, komandor porucznik w stanie rezerwy tłumaczył w Polsat News, że wykorzystanie tych pocisków może świadczyć jedynie o "desperacji wrogich wojsk". 

 

- Pociski Oniks to desperacja Rosjan, przede wszystkim dlatego, że te pociski nie są przeznaczone do zwalczania celów lądowych - powiedział. 

Ostrzał pociskami Oniks. "To akt desperacji Rosjan"

Jak wyjaśnił, są to "specjalistyczne pociski przeciwokrętowe". - Są one trzykrotnie i czterokrotnie droższe od systemów Iskander czy rakiet manewrujących, przeznaczonych tylko do zwalczania celów lądowych - mówił Maksymilian Dura. 

 

- Pociski te mają więc system naprowadzania na okręty. Jeżeli Rosjanie wykorzystali Oniksy do atakowania celów lądowych, to znaczy, że prawdopodobnie nie posiadają już pocisków, które są rzeczywiście przystosowane do ataku celów naziemnych - ocenił. Dodał, że może to wskazywać także na coraz mniejszą ilość tej broni. 

 

WIDEO: Odessa ostrzelana pociskami Oniks. Ekspert komentuje w Polsat News 

 

 

Ekspert wyjaśnił również, że użyte pociski mają niewielkie głowice w porównaniu do tych, jakie posiadają Iskandery. - To także pociski, które są stosunkowo łatwe do zestrzelenia. W związku z powyższym widać, że u Rosjan zaczyna się coś "źle dziać" - dodał Dura. 

Rosjanie użyli pocisków przeciwokrętowych do celów naziemnych 

- Oniks to pociski z zestawu rakietowego Bastion. To jest taki sam system rakiet nadbrzeżnych, jakie posiada Polska. Powiedzmy sobie szczerze, że wykorzystanie tych rakiet to akt desperacji Rosjan, ponieważ do zwalczania celów lądowych przystosowane są inne rakiety i wszystko wskazuje na to, że Rosjanom zaczyna tych rakiet po prostu brakować - podkreślił po raz kolejny. 

 

ZOBACZ: Ukraina. Odessa. Potężne wybuchy. Seria eksplozji i alarmy w innych miastach

 

Płk Krzysztof Przepiórka, były oficer jednostki wojskowej GROM zwrócił uwagę, że "trzeba być ostrożnym w takich optymistycznych szacunkach". Zaznaczył, że nie ma wątpliwości co do tego, że Rosjanie stracili mnóstwo sprzętu. Podkreślił jednak, że to głównie ukraińska narracja, a sami Rosjanie nie przyznają się do aż tak dużych strat.

Odessa ostrzelana pociskami Oniks wystrzelonymi z Krymu

"Obwód odeski był celem uderzenia rakietowego czterema pociskami typu Oniks, z zestawu rakietowego Bastion rozmieszczonego na terytorium tymczasowo okupowanego Krymu" - głosi poniedziałkowe oświadczenie rady miejskiej.

 

 

Rada podkreśliła, że Rosja niszczy obiekty infrastruktury i wywiera nacisk psychologiczny na ludność cywilną. Pociski w kierunku Odessy Rosjanie wystrzelili także w niedzielę po południu; dwie rakiety trafiły w dzielnicę mieszkaniową.

 

nb/ml / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie