Kampania "Zatrzymajmy Rosję teraz". Mateusz Morawiecki: to będzie krzyk pomordowanych

Świat
Kampania "Zatrzymajmy Rosję teraz". Mateusz Morawiecki: to będzie krzyk pomordowanych
Polsat News
Premier Mateusz Morawiecki

To będzie krzyk pomordowanych - mówił w sobotę premier Mateusz Morawiecki, który zaprezentował kampanię "Zatrzymajmy Rosję teraz". Samochody z przyczepami, na których zamieszczono plakaty przypominające o rosyjskich zbrodniach w Ukrainie mają ruszyć do europejskich krajów.

- Spotykamy się, aby zainicjować specjalną akcję, która ma budzić sumienia, bo Władimir Putin rzeczywiście przygotował specjalną akcję - zbrodni wojennych i ludobójstwa - powiedział w sobotę na konferencji prasowej na Stadionie Narodowym w Warszawie premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że "to, co dzieje się na ulicach miast Ukraińskich wstrząsa naszymi sumieniami, ale niestety zbyt krótko".

 

CZYTAJ "GeekWeek": Zanim hakerzy atakowali Rosję, czyli długa historia... hakowania!

- Zbyt szybko nasi partnerzy w Europie Zachodniej i południowej chcieliby wrócić w jakieś koleiny normalności - zauważył premier, zaznaczając, że "nie ma tych kolein normalności". - Po tym co dzieje się codziennie na Ukrainie, nie ma powrotu do normalności - podkreślił premier.

Bilbordy pojadą do Europy Zachodniej

- Naszym celem jest to, by ta akcja (#StopRussiaNOW - red.) była krzykiem i apelem bestialsko zamordowanych na ulicach, w miastach, wioskach i regionach Ukrainy - kontynuował premier Morawiecki. - Nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego. To jest jednocześnie świadectwo naszego człowieczeństwa - jak zareagujemy na to, co dzieje się na Ukrainie - dodał.

 

 

- Dziś do różnych miast w Zachodniej Europie ruszą te bilbordy - poinformował premier na sobotniej konferencji. Dodał, że "ta akcja będzie wzmacniana także w mediach społecznościowych". - Ta akcja dzieje się pod hasłem #StopRussiaNow (#ZatrzymajmyRosjęTeraz). Teraz, natychmiast, bo każdego dnia, w każdej godzinie i minucie, brutalni rosyjscy żołnierze mordują na rozkaz Kremla - mówił premier.

 

ZOBACZ: Premier Morawiecki na Słowacji: mamy punkt zwrotny w historii i nie wolno chować głowy w piasek

 

Jak ocenił premier, te zbrodnie "to nie jest żadna samowola, to jest specjalna operacja". - Putin chce zniszczyć Ukrainę i przyjść po inne państwa. My dobrze pamiętamy niewolę rosyjską, pamiętamy co to znaczy żyć pod czyimś butem, nie chcemy tego - zaznaczył.

Morawiecki: Niemcy, Francja, Austria, Włochy muszą zrobić jak najwięcej, by zatrzymać wojnę na Ukrainie

- Pojadę do Niemiec i innych państw, by cały czas przypominać, co strasznego dzieje się na Ukrainie - poinformował Morawiecki. - Ta akcja ma się przyczynić do tego, by Europa, nie była Europą obojętności i porażki, tylko żeby była Europą zwycięzką - podkreślił premier na Stadionie Narodowym.

 

Czytaj "GeekWeek": Na Ukrainie się nie skończy. To kolejny cel imperialnego marszu Putina

 

Dopytywany przez dziennikarzy o szczegóły tej wizyty, premier powiedział: "Widząc te zbrodnie, które dzieją się na Ukrainie, mamy szczególny mandat do tego, aby budzić sumienia zachodniej Europy".

 

"Niemcy, Francja, Austria, Włochy, te kraje muszą zrobić jak najwięcej, żeby zatrzymać wojnę na Ukrainie. Żeby wstrzymać finansowanie machiny wojennej Putina. Dlatego będę rzeczywiście w Niemczech rozmawiał z różnymi ludźmi, najprawdopodobniej także z panem kanclerzem (Olafem Scholzem)" - dodał premier.

Premier: potrzebne są miażdżące sankcje

- Jesteśmy zdecydowani, aby wdrożyć rozwiązania jak najbardziej radykalne, jednak muszą być to rozwiązania europejskie, dlatego tak ważne jest przekonywanie Niemców. Równie oburzająca jest postawa innych krajów, choćby Węgier, które także są hamulcowym. Ale zdajemy sobie sprawę, że gdyby Niemcy postąpiły odważnie, to byłoby coś zasadniczego i byłoby to absolutnie podstawowe dla zmian, służących zatrzymaniu finansowania Putina, Kremla i zbrodniczych możliwości, jakie są tam utrzymywane – powiedział premier Mateusz Morawiecki na sobotniej konferencji prasowej w Warszawie.

 

Powiedział, że od dawna podkreślał, że nałożone przez Unię Europejską na Rosję sankcje są zbyt słabe.

 

- Mówiłem już miesiąc temu – drodzy europejscy przywódcy, sankcje, które nałożyliście na Rosje, są za słabe. Popatrzcie na kurs rubla, na to, co się dzieje z rosyjską gospodarką – tam nie dzieje się nic specjalnego, ona ucierpi, ale w dłuższym terminie, ale nie teraz. A Ukrainie potrzebne są działania tu i teraz. "top Russia Now!", niech wojska rosyjskie wyjdą, niech opuszczą Ukrainie jak najszybciej. Do tego potrzebne są miażdżące sankcje, dużo mocniejsze niż te, które udało się nałożyć – powiedział premier.

 

W ciągu ostatniego miesiąca rubel umocnił się w stosunku do dolara o blisko 28 proc.

Ratowniczka z Mariupola: dajcie możliwość ludności cywilnej wyjścia z Mariupola

Katerina Suchomłynowa ukraińska ratowniczka z Mariupola w sobotę podczas konferencji prasowej na Stadionie Narodowym z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego zwróciła uwagę, że bomby mogą wybuchać nie tylko na terytorium Ukrainy, ale także w innych miastach Europy.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Wstrząsające nagranie z bunkrów w Azowstalu. Uwięzione dzieci marzą o słońcu

 

- Powinniśmy się połączyć. Powinniśmy szybciej przyjmować pakiety sankcyjne. Już dzisiaj przestać kupować nośniki energii z Rosji. Bo stajemy się wspólnikami zabójstw i przestępstw, finansując Rosję, kupując od niej ropę naftową i gaz - podkreśliła ratowniczka. Opisywała też, że była świadkiem wielu okrucieństw wojny jaką Rosja prowadzi na Ukrainie.

 

- Jeszcze raz zwracam się, tak mi ciężko to mówić, bo wiem co kosztuje Ukrainę każdy dzień wojny. Każdy dzień dla Mariupola. Dzisiaj w Mariupolu jest 100 tys. Ukraińców, którzy czekają na możliwość wyjścia z tego piekła, którzy już coraz ciszej, ale wołają "pomóżcie". Apeluję do całej wspólnoty międzynarodowej o wysiłek. Jeszcze są możliwości wpływu na Federację Rosyjską, aby dać możliwość ludności cywilnej by wyszła z Mariupola - apelowała Katerina Suchomłynowa.

 

Na konferencji prasowej premier poinformował o zainicjowaniu billboardowej akcji specjalnej, która ma budzić sumienia.

msl/aml / Polsat News, Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie