Zakup respiratorów. NIK skierowała zawiadomienie do prokuratury, jedno dotyczy Janusza Cieszyńskiego

Polska
Zakup respiratorów. NIK skierowała zawiadomienie do prokuratury, jedno dotyczy Janusza Cieszyńskiego
Polsat News

"W związku z kontrolą dotyczącą zakupu respiratorów w 2020 r., NIK skierowała do prokuratury dwa zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wysokich urzędników państwowych. Jednym z nich jest Janusz Cieszyński" - poinformowała NIK. Cieszyński ocenił, że to "kolejna odsłona wciągania NIK w osobistą vendettę prezesa Izby".

"W związku z kontrolą dotyczącą zakupu respiratorów w 2020 r., Najwyższa Izba Kontroli skierowała do Prokuratury dwa zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wysokich urzędników państwowych. Jednym z nich jest Janusz Cieszyński. Sprawa jest rozwojowa" - czytamy we wpisie na Twitterze. 

 

 

Do sprawy szybko odniósł się Janusz Cieszyński. "Marian Banaś składa zawiadomienie do prokuratury w związku z odkupieniem przez Ministerstwo Zdrowia od KGHM zakupionych na zlecenie rządu w szczycie pierwszej fali pandemii respiratorów. Kolejna odsłona wciągania NIK w osobistą vendettę prezesa Izby" - ocenił. 

 

Respiratory od handlarza bronią

Wiosną 2020 roku Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę ze spółką należącą - jak donosiły media - do handlarza bronią. Firma E&K, która miała dostarczyć 1241 respiratorów, nie wywiązała się jednak ze zobowiązań - dostarczyła jedynie 200 sztuk, mimo że rząd wcześniej wpłacił jej 154 miliony złotych zaliczki (cała umowa opiewała na 200 mln zł).

 

W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju ub.r., resort zdrowia odstąpił od umowy i otrzymał zwrot przedpłaconych pieniędzy w kwocie ponad 14 mln euro. Na firmę nałożono też kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki.

Decyzji o zakupie respiratorów bronili premier i prezes PiS

Sprawę badała prokuratura. W końcu stycznia na stronach KPRM ukazało się oświadczenie w tej sprawie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. "Oświadczam, że po zapoznaniu się ze sprawą zakupu respiratorów w kwietniu 2020 r. mogę stwierdzić, iż decyzja o skorzystaniu z firmy E&K została podjęta w oparciu o informacje przekazane przez służby specjalne, które nie dostrzegały przeciwwskazań do podjęcia takiej współpracy" - czytamy w oświadczeniu.

 

ZOBACZ: Z Hiszpanii wyruszył okręt ze sprzętem wojskowym dla Ukrainy

 

Decyzji o zakupie respiratorów od firmy E&K wielokrotnie bronili politycy Prawa i Sprawiedliwości. Premier Mateusz Morawiecki podkreślał w czerwcu 2020 r., że zapadła ona na początku pandemii Covid-19, kiedy tego typu sprzętu brakowało w wielu krajach. - Wszędzie, na całym świecie, szukaliśmy respiratorów. Kupiliśmy je tam, gdzie można je było kupić i po cenie, po jakiej wtedy można je było kupić - przekonywał.

 

Wcześniej rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz zapewniał, że decyzja o podpisaniu z firmą E&K umowy na zakup respiratorów była racjonalna, ze względu na panującą sytuację epidemiczną i braki sprzętu na całym świecie w związku z epidemią COVID-19.

Wylicytowano siedzibę firmy E&K

Posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali w piątek podczas konferencji prasowej przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód w Lublinie, że 91-metrowa siedziba spółki E&K przy ul. Radziwiłłowskiej w Lublinie została wylicytowana za blisko 605 tys. zł.

 

- Handlarz bronią uciekł z Polski; nie dostarczył respiratorów; na dzisiaj jest winien 40 mln zł, ale część majątku na szczęście została zachowana. Za 605 tys. zł wylicytowano siedzibę, z której robił słynne interesy przez ostatnie lata. Jest to o tyle ważne – choć symboliczne oczywiście – bo pokazuje, że jeśli ktoś chce, to może ściągać ten dług i może szukać jego środków, które pochował w różnych miejscach, mówię również o jego majątku. Pomimo tego, że uciekł z Polski, na pewno nie może czuć się bezpiecznie – podkreślił poseł Joński.

 

Dodał, że w najbliższym czasie odbędzie się prawdopodobnie kolejna licytacja dotycząca majątku firmy E&K. - Ku naszemu zdziwieniu, udało się odnaleźć jeszcze 46 respiratorów u obywatela Meksyku, który przebywał w Polsce – uzupełnił Joński.

 

Poseł KO Michał Szczerba przypomniał, że na wspomniane 40 mln zł składają się przedpłaty, które nie zostały zwrócone, kary umowne oraz odsetki. Dodał, że ta kwota zostanie teraz pomniejszona o 605 tys. zł.

"Odpowiedzialność polityczna i karna"

- Ważnym aspektem jest również odpowiedzialność polityczna i karna tych urzędników państwowych Łukasza Szumowskiego i jego zastępcy Janusza Cieszyńskiego, którzy podjęli te niekorzystne działania związane z umową bez opiniowania Prokuratorii Generalnej, ale co najważniejsze dali czas handlarzowi bronią na wyczyszczenie kont, majątku, przyjmując jego oświadczenie w sierpniu 2020 r. – zaznaczył Szczerba.

 

Z jego informacji wynika, iż NIK zdecydowała się skierować zawiadomienie do prokuratury w sprawie działań egzekucyjnych Ministerstwa Zdrowia w tej sprawie. Przypomniał, że wcześniej prokuratura umorzyła postępowanie dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez Szumowskiego i Cieszyńskiego.

 

- Złożyliśmy w tej sprawie zażalenie do sądu. Nasz status został potwierdzony. W związku z powyższym będziemy na drodze sądowej dochodzić również sprawiedliwości i odpowiedzialności urzędników, polityków PiS, którzy nigdy nie powinni mieć więcej dostępu do środków publicznych – ocenił Szczerba.

 

Na konferencji Szczerba przypomniał, że przez prokuraturę w Lublinie prowadzone jest postępowanie dotyczące sprawy faktur, które firma E&K wystawiła resortowi zdrowia, a które nie uwzględniały 8-proc. VAT. - Lubelska Izba Administracji Skarbowej potwierdziła, że ten VAT powinien wynosić 8 proc. w związku z tym prowadzone jest postępowanie prokuratorskie w ramach którego handlarz bronią ma mieć postawione zarzuty. Niestety, informacje które do nas dotarły świadczą o tym, że handlarz bronią się ukrywa przed prokuraturą – przekazał Michał Szczerba.

 

- Z tego miejsca chcemy zaapelować do prokuratura Generalnego Zbigniewa Ziobry, żeby nie był "miękiszonem", żeby ścigał handlarza bronią. Nie może być tak, że od dwóch lat nie są zwracane pieniądze tj. 40 mln zł, ale również nie został zwrócony VAT, który powinien zostać naliczony. Według naszych obliczeń jest to kwota ok. 13 mln zł – poinformował poseł Szczerba.

jo / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie