Andrij Stawnicer kazał zbombardować swoją rezydencję. "Czułem obrzydzenie, gdy widziałem tam Rosjan"

Świat
Andrij Stawnicer kazał zbombardować swoją rezydencję. "Czułem obrzydzenie, gdy widziałem tam Rosjan"
Good Morning Britain / Twitter
Rezydencja ukraińskiego biznesmena Andrija Stawnicera

Ukraiński biznesmen, który wyjechał z Ukrainy ze względu na wojnę, postanowił sprawdzić nagranie monitoringu ze swojego domu w Ukrainie. Okazało się, że w jego niedawno wybudowanej rezydencji zamieszkali Rosjanie. Na podjeździe zaparkowali pojazdy wojskowe, a w domu zrobili bazę. Mężczyzna bez zawahania podał ukraińskiej armii współrzędne z prośbą o zbombardowanie willi.

Andrij Stawnicer to ukraiński biznesmen, obecnie przebywający w Polsce, w Lublinie. Wyjechał z Ukrainy na początku marca, kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji. Tuż przed początkiem wojny, ukraiński milioner zakończył budowę swojej luksusowej willi w jednej z podkijowskich miejscowości. 

Rosjanie zrobili bazę wojskową w luksusowej willi

Jak podają zagraniczne media, Stawnicer zatrudnił ochroniarzy, którzy mieli strzec posiadłości w czasie jego nieobecności. "Nie mieli szans w starciu z rosyjskim wojskiem" - podaje "Good Morning Britian". Dodaje, że "mężczyźni zostali wywiezieni do lasu przez Rosjan i pozostawieni tam na pastwę losu". 

 

ZOBACZ: Ukraina. Sztab Generalny: rosyjskie straty to około 20 800 żołnierzy

 

Mimo to, po wielu dniach wędrówki, stróżom udało się znaleźć pomoc. Skontaktowali się także z przebywającym w Polsce właścicielem domu. Jak się okazało, w luksusowej willi Ukraińca nie brakowało kamer. Choć Rosjanie starali się wszystkie zniszczyć, jedną przeoczyli.

 

Andrij Stawnicer odkrył wówczas, że jego rezydencja funkcjonuje nie tylko jako baza noclegowa dla Rosjan, ale także służy do ostrzeliwania stolicy Ukrainy. Jak podają media, na zapisie monitoringu widoczne były samobieżne wyrzutnie rakiet Grad. Na podjeździe natomiast zaparkowane były rosyjskie pojazdy wojskowe.

"Gdy zobaczyłem Rosjan w moim domu, czułem obrzydzenie"

- Gdyby zapytano mnie dwa miesiące temu, co poczułbym, gdyby w moim domu pojawili się wrodzy żołnierze, odrzekłbym: furię i wściekłość. A jednak to nie było to, co poczułem. Zaskoczyło mnie to. Czułem zniesmaczenie, obrzydzenie, oglądając jakichś facetów przechadzających się po moim domu - relacjonował ukraiński biznesmen w "Good Morning Britian".

 

 

Andrij Stawnicer oświadczył, że "decyzja była oczywista". Ukrainiec postanowił skontaktować się z siłami ukraińskimi. Mężczyzna przekazał dokładne współrzędne posiadłości, żeby Siły Zbrojne Ukrainy mogły precyzyjnie zrzucić na nią bombę. 

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosjanie ostrzelali Charków rakietami Grad. Są zabici i ranni

 

- Właśnie skończyłem budowę. To był naprawdę piękny dom, w który włożyłem mnóstwo wysiłku. Chciałem jednak zrobić wszystko, co tylko możliwe, aby pomóc wygrać Ukrainie - powiedział. 

 

Udostępnione zostało nagranie, na którym widać jak ukraińska armia celnie ostrzelała rezydencję milionera, niszcząc tym samym bazę wojskową agresorów. Zbombardowano także dwanaście jednostek sprzętu wojskowego wroga, w tym samobieżne wyrzutnie rakietowe Grad.

nb / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie