"Dzień na świecie". Andriej Iłłarionow: mamy do czynienia z Putinem, niczego nie można wykluczyć

Świat
"Dzień na świecie". Andriej Iłłarionow: mamy do czynienia z Putinem, niczego nie można wykluczyć
Polsat News
Andriej Iłłarionow

Putin liczył, że w ciągu 2-3 dni pokona dowództwo Ukrainy w Kijowie - powiedział w rozmowie z Agnieszką Laskowską w programie "Dzień na świecie" Andriej Iłłarionow, rosyjski ekonomista i polityk, były doradca Putina do spraw gospodarczych. Od 2005 roku uczestniczy w działaniach rosyjskiej opozycji.

- Pierwsze podejście, które może być zidentyfikowane jako decyzja o ataku na Ukrainę, to przełom września i października 2003 roku. Około 20 lat temu. Przez ten czas Putin podjął cały szereg kroków, by zwiększać swoją agresywną politykę oraz rozszerzać cele (...) aż do zaatakowania Ukrainy - zaznaczył Andriej Iłłarionow.

Ukraina to dopiero początek?

Iłłarionow tłumaczył również, że agresywna polityka Rosji nie ogranicza się wyłącznie do Ukrainy. W grudniu ubiegłego roku rosyjskie MSZ w imieniu Putina wystosowało ultimatum do krajów zachodnich, w którym zostały wskazane państwa, które znajdują się na jego "celowniku" oraz kwestie polityczne związane z demilitaryzacją oraz "denatoizacją" Estonii, Łotwy, Litwy, Polski, Rumunii i Bułgarii.

 

Ta lista została powtórzona dwukrotnie w wywiadach oraz przekazana przez rosyjskie MSZ w formie pisemnej.

 

ZOBACZ: Ambasador Rosji Siergiej Andriejew: będą kroki odwetowe po wyrzuceniu z Polski naszych dyplomatów

 

Zapytany o możliwość zastosowania broni atomowej w przypadku zagrożenia egzystencjalnego Rosji, odparł: "Mamy do czynienia z Putinem. Niczego nie możemy wykluczyć. Jednak uważam, że jest to cyniczny blef i szantaż w stosunku do krajów zachodnich, USA i NATO, by nie wspierali Ukrainy. Dopóki Stany Zjednoczone będą udawały, że boją się tego blefowania, nic złego się nie wydarzy".

 

Cele i osiągnięcia agresora

- Udało mu się osiągnąć całkiem dużo. Wojska rosyjskie są w Chersoniu, Mariupol został okrążony i zablokowany, stworzono korytarz do Krymu z republik donieckich i ługańskich, oblężony jest Czernichów (...), ostrzeliwany jest Kijów. Dosyć dużo osiągnięto. Oczywiście Putin liczył na więcej. Liczył na to, że w ciągu 2-3 dni pokona dowództwo Ukrainy w Kijowie i podpiszą porozumienie przypominające Mińsk - podsumował Iłłarionow.

 

- Jeśli chodzi o rezultat dla Ukrainy, NATO i wszystkich miłujących pokój - jest to klęska militarna agresora na terenie Ukrainy - dodał.

Sankcje niewystarczające dotkliwe

- Niestety sankcje nie są wystarczająco dotkliwe. Widzimy, że Zachód ogłosił, że środki Banku Centralnego na kontach banków zachodnich będą zamrożone. Niestety ta decyzja nie została wprowadzona w życie. Amerykańska Treasure wydała zezwolenie na obsługę rosyjskiego długu, korzystając z zamrożonych środków. Podstawową sankcją byłoby embargo na ropę i gaz dostarczane do Europy. Ta decyzja nie została podjęta - poinformował były doradca Putina.

Możliwość klęski rosyjskiego przywódcy

- Dlatego z gospodarczego punktu widzenia - te sankcje nie są wystarczająco dotkliwe. Jeżeli te wszystkie sankcje zostaną wprowadzone to nie wystarczy, by doprowadzić do klęski Putina. Jego klęska jest możliwa wyłącznie wtedy gdy ochotnicy, sojusznicy i cała Ukraina doprowadzą do klęski militarnej. Tylko to może powstrzymać agresora - ocenił Iłłarionow.

nat/zdr / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie