Ukraina. Rzeczniczka Praw Człowieka: mieszkańcy Donbasu są przymusowo wywożeni do Rosji

Świat
Ukraina. Rzeczniczka Praw Człowieka: mieszkańcy Donbasu są przymusowo wywożeni do Rosji
PAP/Andrzej Lange
Na zdjęciu z 20 bm. przyjazd pociągu elektrycznego na charkowski dworzec kolejowy

Mieszkańcy Donbasu na wschodzie Ukrainy są przymusowo wywożeni do Rosji, odbierane są im ukraińskie dokumenty oraz telefony - poinformowała we wtorek Ludmyła Denisowa, rzeczniczka praw człowieka Ukrainy.

"Z tymczasowo okupowanych przez wroga terytoriów obwodów donieckiego i ługańskiego kobiety i dzieci masowo i przymusowo wywożone są na terytorium Rosji" - pisze Denisowa na Facebooku.

 

ZOBACZ: Zbigniew Rau: Nie ma powrotu do normalnych stosunków z reżimem rosyjskim

 

Według niej w miejscowościach, do których wchodzą rosyjskie wojska, dla mieszkańców organizowane są tzw. humanitarne korytarze, którymi ludzie wywożeni są do Rosji.

Metody rodem z czasów II Wojny Światowej

"Kobiety, dzieci, osoby starsze są przeszukiwane, zabiera się im ukraińskie dokumenty, telefony i wysyła do przygranicznych obwodów Rosji. Tam rozlokowują ich w obozach koncentracyjnych, a następnie mają być przeniesieni do depresyjnych regionów Rosji" - podaje rzeczniczka.

 

Jak podkreśla Denisowa, osoby te nie mają możliwości skontaktowania się z bliskimi, często nie mają jedzenia, artykułów pierwszej potrzeby.

Nielegalny wywóz osób kwalifikowany jako zbrodnia wojenna

Na razie nie ma informacji w sprawie liczby wywiezionych osób, jednak według rzeczniczki można mówić o tysiącach wywiezionych z obwodu ługańskiego i donieckiego. Biuro prokuratora generalnego prowadzi śledztwo w sprawie nielegalnego wywiezienia do Rosji 2389 dzieci z Donbasu.

 

Denisowa podaje, że rosyjskie media, które - jak wskazuje - są skłonne do zniekształcania rzeczywistości - piszą o 206 tys. przesiedlonych osobach.

 

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Rosyjski żołnierz poddał się razem z czołgiem. Dostanie pieniądze i obywatelstwo

 

Rzeczniczka zaznacza, że Rosjanie próbowali też otwierać podobne "korytarze humanitarne" do Rosji w obwodzie charkowskim, czernihowskim, sumskim i kijowskim. "Los przymusowo wywiezionych ludzi nie jest na razie znany" - dodaje.

 

Denisowa podkreśla, że takie działania są kwalifikowane jako porwanie ludzi. Jest to zbrodnia wojenna i bezpośrednie złamanie prawa międzynarodowego. 

nat / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie