Wojna w Ukrainie. Wyciek amoniaku w zakładach chemicznych w Sumach. Nie ma zagrożenia dla ludności
Jak poinformował na Twitterze szef obwodowej administracji wojskowej w Sumach Dmytro Żywicki w zakładach chemicznych położonych na przedmieściach Sum doszło do wycieku amoniaku. Żywicki zapewnia, że sytuacja została opanowana i nie ma zagrożenia dla okolicznej ludności.
"Nie ma zagrożenia dla mieszkańców Sum!" - podkreślił Żywycki w opublikowanej na Telegramie wiadomości. Dodał, że jeden z pracowników zakładów Sumychimprom, na terenie którego doszło do wycieku został ranny.
Wcześniej Żywycki przekazał, że w efekcie rosyjskiego ostrzału został uszkodzony zbiornik mogący pomieścić 50 ton amoniaku. Ok. godz. 5 doszło do "niewielkiego wycieku", który został naprawiony niecałe trzy godziny później.
Ostrzegał też, że amoniak jest lżejszy od powietrza, więc dla ochrony zdrowia należało zejść do schronów, piwnic i niższych pięter budynków.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Wymieniono personel elektrowni jądrowej w Czarnobylu
Według szefa wojskowej administracji, dotknięty zagrożeniem obszar obejmował około 2,5 km od miejsca wycieku amoniaku. Biorąc pod uwagę kierunek wiatru, zagrożona była wieś Nowosiolica.
Na miejscu awarii pracowały ekipy ratunkowe zakładu chemicznego oraz pogotowie ratunkowe.
Czytaj więcej