Wojna w Ukrainie. Ołena Zełenska dziękuje za pomoc. Pokazała zdjęcia z Polski

Świat
Wojna w Ukrainie. Ołena Zełenska dziękuje za pomoc. Pokazała zdjęcia z Polski
Facebook/Ołena Zełenska
Pierwsza Dama Ukrainy Ołena Zełenska

Dziękujemy, że przyjmujecie Ukraińców jak swoich; uratowani wrócą do kraju z waszym ciepłem w sercach - pisze w piątek pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełenska, zwracając się do krajów pomagających jej rodakom. Podkreśla, że najwięcej ukraińskich uchodźców jest w Polsce.

"Dziecięce wózki na peronach Polski. Polskie mamy zostawiają je dla Ukrainek, bo wiedzą, że one przekraczały granicę tylko z walizką i dzieckiem" - pisze Zełenska w mediach społecznościowych.

 

"'Kanapkę? Wody?' - słyszą zmęczone Ukrainki już na granicy. Z jedzeniem, ubraniami, lekami całodobowo dyżurują tam polscy wolontariusze, by nakarmić i ogrzać. Właśnie w Polsce jest najwięcej ukraińskich uchodźców, już ponad milion" - podkreśla.

 

ZOBACZ: Wojna Rosja-Ukraina. Specustawa o pomocy Ukraińcom wraca do komisji po kontrowersyjnym głosowaniu

Zełenska: Cała UE otworzyła się dla Ukrainy

"Nie tylko Polska! Słowacja, Rumunia, Węgry, Mołdawia pokazały, że są nie tylko graniczącymi z nami sąsiadami, a prawdziwie bratnimi narodami" - wskazuje.

 

Wylicza, że kraje te natychmiast otworzyły granice, stworzyły strony internetowe, na których Ukraińcy mogą znaleźć mieszkanie, lekarzy czy prawników, zapisują ukraińskie dzieci do szkół i przedszkoli "jak swoje", organizują darmową pomoc medyczną.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Donald Tusk: Ukraina obudziła sumienie Zachodu przytłumione dobrobytem

 

"Ale też kraje, z którymi nie mamy granicy, stały się bliższe. Litwa, Łotwa, Chorwacja, Bułgaria, Szwecja, Estonia, Norwegia, Finlandia, Dania pomagają wszystkim, czym mogą. Cała UE otworzyła się dla Ukrainy - wszystkie jej kraje dają status ochrony tymczasowej z prawem pobytu, pracy i nauki" - podkreśla pierwsza dama.

 

"Dziękujemy, że przyjmujecie Ukraińców jak swoich. Oczywiście, nie tak Ukraina wyobrażała sobie swoją integrację z Europą... Ale ogrzani i uratowani na pewno wrócą do domu. Z waszym ciepłem w sercach" - pisze Ołena Zełenska.

pgo / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie