W. Brytania. Premier: nakładamy sankcje na 5 rosyjskich banków i 3 osoby fizyczne

Świat
W. Brytania. Premier: nakładamy sankcje na 5 rosyjskich banków i 3 osoby fizyczne
PAP/EPA/ANDY RAIN
Johnson we wtorek przedstawił w Izbie Gmin sprawozdanie na temat reakcji brytyjskiego rządu na uznanie przez Rosję niepodległości separatystycznych regionów Ukrainy - Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej i wprowadzenie tam wojska

Wielka Brytania nakłada sankcje na pięć rosyjskich banków i trzech obywateli Rosji, ale jest to dopiero początek brytyjskiej odpowiedzi na rosyjską agresję wobec Ukrainy - oświadczył we wtorek brytyjski premier Boris Johnson.

Banki, które zostały objęte sankcjami to: Rossija Bank, IS Bank, General Bank, PSB i Black Sea Bank.

 

Sankcje nałożono też na trzy osoby fizyczne, oligarchów: Giennadija Timczenkę, Igora Rotenberga i Borisa Rotenberga. Obejmują one zamrożenie ich brytyjskich aktywów i zakaz wjazdu do kraju.

Johnson: "pierwsza transza" środków

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przedstawił we wtorek w Izbie Gmin sprawozdanie na temat reakcji brytyjskiego rządu na uznanie przez Rosję niepodległości separatystycznych regionów Ukrainy - Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej i wprowadzenie tam wojska.

 

ZOBACZ: Ursula von der Leyen: dziś zostanie formalnie przedstawiony pierwszy pakiet sankcji wobec Rosji

 

Podkreślił przy tym, że sankcje to "pierwsza transza" środków w odpowiedzi na uznanie przez Rosję niepodległości dwóch separatystycznych regionów na wschodzie Ukrainy - tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej (DRL i ŁRL) - oraz wkroczenie do nich rosyjskich wojsk.

 

Obiecał, że nie zrezygnuje z poszukiwania dyplomatycznej drogi wyjścia z kryzysu "aż do ostatniej możliwej sekundy", ale przyznał, że Putin wydaje się "nieprzejednany i zdeterminowany, by dalej podporządkowywać sobie i dręczyć Ukrainę".

Johnson o "wojnie napastniczej"

Brytyjski premier ostrzegł przed "przedłużającym się kryzysem" na Ukrainie w związku z działaniami prezydenta Rosji Władimira Putina w ciągu ostatnich 24 godzin. Powiedział, że rozmieszczenie rosyjskich sił w DRL i ŁRL "jest równoznaczne z ponowną inwazją" po aneksji Krymu przez Moskwę w 2014 roku.

 

- Odmawiając Ukrainie jako państwu legitymacji i przedstawiając samo jej istnienie jako śmiertelne zagrożenie dla Rosji, Putin stwarza pretekst do ofensywy na pełną skalę - wskazał Johnson, odnosząc się do poniedziałkowego wystąpienia rosyjskiego prezydenta.

 

ZOBACZ: Ustawa o obronie ojczyzny. Jarosław Kaczyński: Polska musi dysponować siłami, zdolnymi odeprzeć atak

 

Oskarżył Putina o przygotowywanie działań w celu "zniszczenia pokojowo nastawionego sąsiada" poprzez wydanie rozkazu wkroczenia "sił pokojowych" do regionów donieckiego i ługańskiego. Johnson ostrzegł, że na granicach Ukrainy znajduje się obecnie prawie 200 tys. rosyjskich żołnierzy, którzy są "w stanie najwyższej gotowości do ataku".

 

- Jeśli dojdzie do najgorszego, to naród europejski liczący 44 miliony mężczyzn, kobiet i dzieci stanie się celem wojny napastniczej na pełną skalę, prowadzonej bez żadnego uzasadnienia, z absurdalnych, a nawet mistycznych powodów, które Putin opisał wczoraj wieczorem - powiedział w Izbie Gmin.

"Przyjaciele Putina" na liście sankcji

Spośród objętych sankcjami oligarchów Timczenko jest głównym udziałowcem Rossija Banku, natomiast Rotenbergowie są opisywani przez brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych jako osoby blisko związane z Putinem. Borys Rotenberg jest głównym udziałowcem banku SMP, a Igor Rotenberg jest zaangażowany w rosyjski sektor transportowy. Wszyscy trzej od kilku lat znajdują się na liście sankcji USA jako współpracownicy Putina.

 

W dyskusji po wystąpieniu premiera wszyscy zabierający głos posłowie, zarówno z rządzącej Partii Konserwatywnej, jak i opozycji, poparli wprowadzenie sankcji, a jedyną uwagą, jaką zgłosili niektórzy z nich, jest to, czy nie powinny one już teraz pójść znacznie dalej.

 

Johnson wyjaśnił, że sankcje powinny być stopniowane, aby próbować dalej wpływać na Rosję, i zapewnił, że jeśli kryzys na Ukrainie "jeszcze bardziej się zaostrzy", wraz z USA i UE zastosowane zostaną kolejne brytyjskie sankcje.

 

ZOBACZ: Nadzwyczajny szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki w Warszawie. Prezydenci potwierdzili obecność

 

- Powinniśmy przygotować się na przedłużający się kryzys. Wielka Brytania sprosta temu wyzwaniu ramię w ramię z naszymi sojusznikami, zdecydowana nie pozwolić Putinowi na powrót naszego kontynentu do hobbesowskiego stanu natury, gdzie agresja popłaca, a siła jest prawem. Właśnie dlatego, że stawka jest tak wysoka, przedsięwzięcie Putina na Ukrainie musi zakończyć się fiaskiem, musi ostatecznie się nie powieść i musi być postrzegane jako porażka. Będzie to wymagało wytrwałości, jedności i determinacji całego zachodniego sojuszu, a Wielka Brytania zrobi wszystko, co możliwe, aby zapewnić utrzymanie tej jedności - podkreślił brytyjski premier.

 

Wcześniej, we wtorek rano, Johnson przewodniczył posiedzeniu rządowego sztabu kryzysowego. Również we wtorek rano ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii Andriej Kelin został wezwany do brytyjskiego MSZ, gdzie formalnie wręczono mu notę protestacyjną w związku z działaniami Rosji na Ukrainie.

nb/hlk / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie