Rzecznik rządu Piotr Müller: spotkanie Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego ws. Rosji
- Trwa spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera szefa komitetu ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego, w czasie którego omawiana jest sytuacja, która ma miejsce w Rosji - poinformował w poniedziałek późnym wieczorem na antenie Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller. Dodał, że na bieżąco są podejmowane działania.
- W najbliższych godzinach wszystkie służby będą podejmowały dalsze działania. Będziemy o nich informować - dodał rzecznik rządu w rozmowie z reporterem Grzegorzem Urbankiem.
Piotr Müller: liczymy, że zostaną przyjęte jednoznaczne sankcje
Rzecznik rządu Piotr Müller ocenił, iż wypowiedzi Putina świadczą o tym, że "na nowo powstaje neoimperialna polityka rosyjska". - Dzisiaj te wypowiedzi Władimira Putina już u nikogo chyba nie powinny budzić wątpliwości. Dlatego też pan premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela o pilne zwołanie posiedzenia Rady Europejskiej. To pismo właśnie przed chwilą zostało podpisane przez pana premiera - powiedział Müller.
Jak zaznaczył, rząd liczy na to, że Rada Europejska szybko zareaguje na poniedziałkowe decyzje Kremla. - Liczymy na to, że zostaną przyjęte jednoznaczne sankcje, ale nie takie jak dotychczas były przyjmowane, bo w tej chwili na takie małe kroki jest już za późno. Musi być jasny sygnał, silne sankcje gospodarcze, aby Władimir Putin powtrzymał się przed tym najdalej idącym krokiem czyli przed militarnym wejściem na dalszą część Ukrainy - mówił rzecznik rządu.
ZOBACZ: Rosja-Ukraina. USA odpowiadają na decyzję Władimira Putina ws. dwóch republik w Donbasie
Według niego, poniedziałkowy dekret oznacza "formalne zaanektowanie innego kraju". - A ten cel dalszy to jest wchłonięcie tych dwóch republik przez Rosję - stwierdził Müller.
Pytany o działania na forum unijnym przypomniał, że "cała seria działań dyplomatycznych rozpoczęła się już kilka-kilkanaście tygodni temu".
- Mówiąc o tym zagrożeniu (...) część państw UE patrzyła na to z przymrużeniem oka. Nawet były zarzuty wobec Polski, że ponosimy zagrożenie, którego nie ma. Dzisiaj okazuje się, że ono jest realne - wskazał.
Zapytany, jakie sankcje powinny zostać nałożone przez społeczność międzynarodową na Rosję, przekazał, że "mówimy o różnych sankcjach, chociażby finansowych, w zakresie systemu finansowego - o tym mówią Stany Zjednoczone. Mówimy o jednoznacznym, mam nadzieję już w tej chwili, zablokowaniu kwestii Nord Stream 2 - tego gazociągu".
Rzecznik rządu: Sankcje dyplomatyczne to już za mało
- W tej chwili nie wyobrażam sobie, żeby w jakikolwiek inny sposób UE mogła w ogóle mówić o tym, że ten gazociąg mógłby być uruchomiony. Jest jeszcze pakiet innych rozwiązań, które będziemy proponować. Na to jest czas jutro, żeby te szczegóły ustalać, gdyż jutro odbędzie się spotkanie naszych ambasadorów w Brukseli - powiedział rzecznik rządu.
Jak podkreślił, Polska liczy, że "Zachód będzie w tej sytuacji jednoznaczny". - Już niestety obserwuję, co pokazują zagraniczne depesze, że niektórzy próbują w tej chwili mówić tylko o dyplomatycznych sankcjach. Sankcje dyplomatyczne to już za mało. Będziemy domagać się, żeby to były sankcje, które jednoznacznie odczuje Rosja" - zapowiedział Müller. Podkreślił też, że "nie ma innego sposobu, żeby Putin powstrzymał się od pełnoskalowego ataku na Ukrainę".
ZOBACZ: Orędzie Putina. Podważał suwerenność Ukrainy, wspomniał też o Polsce
Według rzecznika rządu, by takie sankcje ustalić potrzebna jest jednomyślność w ramach Rady Europejskiej. "Sankcje ze strony USA też będą bardzo wyraźnym sygnałem. Podobne sankcje wcześniej zapowiadała Wielka Brytania. Więc liczę, że blok UE nie wyłamie się z daleko idących sankcji, bo były to zły sygnał i zachęta dla Putina do dalszych działań" - powiedział Müller
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w poniedziałek dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie. Putin i przywódcy separatystów w Donbasie podpisali też umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z Rosją.
ZOBACZ: Putin podpisał dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie
Na decyzję prezydenta Rosji zareagowali przywódcy europejscy oraz Biały Dom.
Z kolei premier Mateusz Morawiecki napisał w mediach społecznościowych, że to "akt agresji przeciwko Ukrainie, który musi spotkać się z jednoznaczną odpowiedzią w postaci niezwłocznych sankcji." Wezwał do zwołania pilnego posiedzenia Rady Europejskiej w tej sprawie.