Hajnówka. Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Policja nie dopuściła do jego zablokowania

W Hajnówce (woj. podlaskie) rozpoczął się VI Hajnowski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych, organizowany w sobotę przez środowiska narodowe. Jego uczestnicy idą ulicami w centrum miasta. Policja nie dopuściła do zablokowania startu marszu przez jego przeciwników.
Marsz od początku wzbudza w Hajnówce emocje, bo upamiętnia m.in. postać kpt. Romualda Rajsa "Burego", którego oddziały podziemia niepodległościowego w 1946 r. spacyfikowały kilka wsi w okolicach Bielska Podlaskiego, zamieszkiwanych przez prawosławną ludność pochodzenia białoruskiego. Zginęło wówczas 79 osób.
ZOBACZ: Niespokojny weekend w Dreźnie: marsze koronasceptyków i neonazistów, dwóch dziennikarzy rannych
W Hajnówce znaczną część mieszkańców stanowią właśnie prawosławni pochodzenia białoruskiego.
"Najwięksi wyklęci z wyklętych"
Maszerujący idą pod hasłami "Cześć i chwała bohaterom", "Wielka Polska katolicka"; mają flagi narodowe, widać emblematy Narodowego Odrodzenia Polski, na jednej z tablic - zdjęcie Romualda Rajsa "Burego", są też transparenty upamiętniające wspólnie "Burego" i Józefa Kurasia ps. "Ogień" (z hasłem "najwięksi wyklęci z wyklętych") czy Danutę Siedzikównę "Inkę".
ZOBACZ: Gliński: Żołnierze Wyklęci nie godzili się na sowiecką, stalinowską, ponurą noc
Niedaleko miejsca, z którego marsz ruszał, stanęła grupa jego przeciwników z ruchu Obywatele RP. Część z tych osób usiadła na jezdni, widać było hasła "Bury nie jest bohaterem" czy "moją ojczyzną jest człowieczeństwo". Po wezwaniu do opuszczenia tego miejsca, policjanci usunęli protestujących i otoczyli ich kordonem na chodnikach. Dopiero wtedy uczestnicy marszu ruszyli.
Odpowiedzią na ten marsz są też hajnowskie uroczystości pod hasłem "Wiecznaja Pamiat'/Wieczna Pamięć", zapoczątkowane w 2018 roku przez społeczników. Upamiętniają one ofiary pacyfikacji z 1946 roku i są organizowane w dniu marszu środowisk narodowych. Tegoroczne odbyły się dwie godziny przed rozpoczęciem marszu.
