Ukraina-Rosja. Niespokojnie w Donbasie. "Wielokrotne incydenty"

Świat
Ukraina-Rosja. Niespokojnie w Donbasie. "Wielokrotne incydenty"
PAP/EPA/PRSIDENTIAL PRESS SERVICE HANDOUT

Obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) odnotowali w czwartek wielokrotne incydenty naruszenia rozejmu między wspieranymi przez Rosję rebeliantami, a siłami rządowymi we wschodniej Ukrainie - poinformował Reuters. Według ukraińskiego wojska prorosyjscy separatyści ostrzelali przedszkole w obwodzie ługańskim.

Wcześniej w czwartek prorosyjscy rebelianci na wschodzie Ukrainy oskarżyli wojska ukraińskie o ostrzelanie ich pozycji ogniem moździerzowym naruszając porozumienia o zakończeniu walk - poinformował Reuters.

 

ZOBACZ: Alaksandr Łukaszenka: wojska rosyjskie pozostaną na Białorusi tak długo, jak będzie to konieczne

 

"Siły zbrojne Ukrainy brutalnie naruszyły porozumienia o przerwaniu ognia używając ciężkiej broni, która - zgodnie z porozumieniami z Mińska - powinna być wycofana" - powiedzieli przedstawiciele regionu Ługańska w ukraińsko-rosyjskiej grupie ds. kontroli tego porozumienia cytowani przez Reutersa powołującego się na agencję Interfax.

Ostrzelane przedszkole

Ukraińska armia zaprzeczyła oskarżeniom wspieranych przez Rosję separatystów w Donbasie. Zaznaczyła zarazem, że siły przeciwnika ostrzelały pozycje ukraińskich sił rządowych.

 

"Siły przeciwnika osiem razy naruszyły w ciągu ostatnich 24 godzin rozejm, w tym dwa razy przy wykorzystaniu zabronionego przez porozumienia mińskie uzbrojenia" - poinformowała ukraińskie ministerstwo obrony. "Nie było ofiar. Pozycje sił zbrojnych Ukrainy pozostają nienaruszone" - dodano.

 

ZOBACZ: Wołodymyr Zełenski: przystąpieniu Ukrainy do NATO sprzeciwiają się niektórzy członkowie sojuszu

 

Według ukraińskich sił zbrojnych w czwartkowym ostrzale uszkodzone zostało przedszkole w Stanicy Ługańskiej (obwód ługański), w którym były dzieci i personel.

 

Ze wstępnych danych wynika, że obrażeń doznało troje pracowników przedszkola. Personel i dzieci ewakuowano do schronu. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że dzieci nie zostały ranne, bo w momencie kiedy pocisk trafił w budynek, przebywały w innym pomieszczeniu.

 

 

Sytuację skomentował ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. "Ostrzelanie przez prorosyjskie siły przedszkola w Stanicy Ługańskiej to wielka prowokacja" - napisał na Twitterze.

 

"Ważne, by dyplomaci i OBWE pozostawali na Ukrainie - ich monitorujące działania są dodatkowym czynnikiem powstrzymywania. Potrzebujemy skutecznego mechanizmu rejestrowania wszystkich naruszeń rozejmu" - dodał.

 

 

Również w czwartek przed południem ostrzelano miejscowość Wrubiwka w obwodzie ługańskim. Jeden z pocisków trafił na teren szkoły. W trakcie ostrzału w budynku było 30 uczniów i 14 pracowników. Weryfikowane są informacje w sprawie ewentualnych poszkodowanych. Uczniowie i personel skryli się w piwnicy.

 

"W Donbasie może znów rozgorzeć wojna"

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w czwartek, że obecna sytuacja grozi skutkami, które sprawią, iż w Donbasie znów może rozgorzeć wojna.

 

- Każdy moment grozi przejściem ze sfery ataków informacyjnych do skutków, które wywołają, iż wojna w bezpośredniej bliskości naszych granic może rozgorzeć na nowo - oświadczył Pieskow.

 

- Słyszymy w ciągu ostatniej doby, że Rosja utrzymuje na granicy ogromny potencjał ofensywny, ale chodzi o nasze własne terytorium. Nikt jednak (...) nie mówi o ogromnym ofensywnym potencjale sił ukraińskich na linii rozgraniczenia. A w połączeniu z prowokacyjnymi działaniami, które nasiliły się w ciągu ostatniej doby czy kilku dni, jest to bardzo niebezpieczna sytuacja - powiedział rzecznik Kremla.

 

Wcześniej Pieskow ogłosił, że jest bardzo prawdopodobne, iż siły ukraińskie zaatakują tzw. republiki ludowe w Donbasie. Chodzi o struktury powołane przez prorosyjskich separatystów we wschodnich obwodach Ukrainy: donieckim i ługańskim.

100 tys. rosyjskich żołnierzy

Reuters zauważa, że w rejonie tymczasowej linii rozgraniczającej pozycje wojsk ukraińskich i prorosyjskich rebeliantów na wschodzie Ukrainy dochodziło w ostatnich latach do sporadycznej wymiany ognia. Jednak w obecnej napiętej sytuacji takie incydenty mogą doprowadzić do dalszego zwiększenia napięcia między Rosją i Zachodem.

 

Rosja zgromadziła w pobliżu granic Ukrainy ponad 100 tys. żołnierzy, zaprzecza jednak aby planowała atak. Wysunęła jednak pod adresem państw NATO żądania tzw. gwarancji bezpieczeństwa domagając się m. in. wykluczenia możliwości przystąpienia Ukrainy do NATO. 

Konflikt w Donbasie

Konflikt zbrojny w Donbasie wybuchł po zwycięstwie prozachodniej rewolucji w Kijowie, która doprowadziła do obalenia na początku 2014 roku ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Wiosną tamtego roku wspierani przez Rosję rebelianci proklamowali w Donbasie dwie samozwańcze republiki ludowe.

Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCHR) szacuje, że w związku z konfliktem w Donbasie zginęło 13,2-13,4 tys. osób. Według Kijowa w wyniku konfliktu śmierć poniosło ok. 14 tys. ludzi.

dk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie