Rosja: zastępca ambasadora USA wydalony z kraju

Świat
Rosja: zastępca ambasadora USA wydalony z kraju
ALEXANDER NEMENOV/AFP/East News

Rosyjski rząd wydalił z kraju zastępcę szefa misji USA Bartle'a Gormana - przekazała agencja Reutera. "The Independent" wskazuje, że decyzja zapadła, gdy do przemowy przed Radą Bezpieczeństwa ONZ przygotowuje się amerykański sekretarz stanu Antony Blinken.

Gorman był drugim najważniejszym przedstawicielem USA w moskiewskiej placówce i bezpośrednim zastępcą ambasadora Johna Sullivana.

 

ZOBACZ: Ukraina. W miejscowości Trojicke w Donbasie ostrzał prowadzono z czołgu

 

Zastępczyni sekretarz prasowej Białego Domu Karine Jean-Pierre zapewniła, że działania Rosji były "niczym niesprowokowane".

"Rosja podjęła kroki". Wystąpienie Blinkena

- Dowody wskazują na to, że Rosja podjęła kroki w kierunku nadciągającej inwazji, to kluczowy moment - oznajmiła w czwartek ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield. Ambasador oznajmiła, że szef dyplomacji USA Antony Blinken niespodziewanie wystąpi podczas Rady Bezpieczeństwa ONZ.

 

"W nocy, po serii rozmów z Białym Domem, Radą Bezpieczeństwa Narodowego i Departamentu Stanu, poprosiłam sekretarza Blinkena, by przyszedł i bezpośrednio przemówił do Rady Bezpieczeństwa ONZ w drodze do Monachium na temat poważnej sytuacji na Ukrainie" - napisała Thomas-Greenfield na Twitterze. "Naszym celem jest pokazanie powagi sytuacji. Dowody na miejscu wskazują, że Rosja ruszyła w kierunku nadchodzącej inwazji. To kluczowy moment" - dodała. Zapowiedziała, że Blinken przekaże "intensywne zaangażowanie w dyplomację i zaoferuje ścieżkę w kierunku deeskalacji" i pokaże, że USA robią wszystko, by zapobiec wojnie.

 

Wystąpienie Blinkena w Nowym Jorku planowane jest na 16.00 czasu polskiego. Pierwotnie dyplomata miał w czwartek wyruszyć bezpośrednio do Monachium, gdzie ma wziąć udział w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa i spotkaniu szefów dyplomacji państw G7.

 

Według władz Ukrainy w czwartek w Donbasie doszło do znacznego nasilenia się ostrzału ze strony sił prorosyjskich, w efekcie czego zniszczone zostało m.in. przedszkole. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział w czwartek, że obawia się, że Rosja "szuka pretekstu, by dokonać inwazji na Ukrainę". Natomiast szef Pentagonu Lloyd Austin stwierdził, że Rosjanie sprowadzili pod granice z Ukrainą m.in. zapasy krwi.

 

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział z kolei, że obecna sytuacja grozi skutkami, które sprawią, iż w Donbasie znów może rozgorzeć wojna. Oskarżył stronę ukraińską o "prowokacyjne działania" i o zgromadzenie sił ofensywnych na linii rozgraniczenia w Donbasie. Zapowiedział też, że jest bardzo prawdopodobne, iż siły ukraińskie zaatakują tzw. republiki ludowe w Donbasie.

bas / Reuters / Independent
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie