Donald Tusk o sporze z UE: będzie miał dramatyczne konsekwencje

Polska
Donald Tusk o sporze z UE: będzie miał dramatyczne konsekwencje
Kancelaria Premiera/Flickr.com
Szef PO Donald Tusk, zdj. ilustracyjne

Spór z Unią Europejską będzie miał dla Polski i Polaków dramatyczne konsekwencje. Jeżeli chcemy normalnych relacji ze wszystkimi instytucjami i partnerami europejskimi, to zróbmy chociaż symboliczny krok i zlikwidujmy Izbę Dyscyplinarną SN - powiedział w czwartek lider PO Donald Tusk.

Trybunału Sprawiedliwości UE oddalił w środę wniesione przez Węgry i Polskę skargi dotyczące mechanizmu warunkowości, który uzależnia korzystanie z finansowania z budżetu Unii od poszanowania przez państwa członkowskie zasad państwa prawnego. Minister sprawiedliwości, szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro ocenił, że wyrok ten to dowód na bardzo poważny, polityczny, historyczny błąd premiera Mateusza Morawieckiego.

 

- Ta kłótnia pokazuje jeszcze wyraźniej, że mamy dzisiaj do czynienia w Zjednoczonej Prawicy z dwiema grupami - ocenił Tusk, pytany w czwartek w radiu TOK FM o to, co jego zdaniem w kontekście tego wyroku dzieje się w Zjednoczonej Prawicy.

"To ma dramatyczne konsekwencje"

Jak mówił, jedna z tych grup "doprowadza do wyraźnego osłabienia Polski w Europie, ale bez jasnego sygnału o chęci wyjścia z UE". - I to jest prezentowane przez premiera Mateusza Morawieckiego - powiedział szef PO.

 

Jak dodał, "druga grupa nie owija w bawełnę, że tak naprawdę Unia Europejska jest czymś, co należy odrzucić". - I tutaj tym symbolicznym liderem tego jeszcze twardszego nurtu jest minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro - zaznaczył Tusk.

 

ZOBACZ: TSUE. Jarosław Kaczyński reaguje na słowa Zbigniewa Ziobry: dziwię się panu ministrowi

 

W jego ocenie, "tak naprawdę jest to kolejna odsłona sporu pomiędzy politykami, którzy dzisiaj Polską rządzą". - Eurosceptycznymi, a tymi dla których Unia Europejska jest po prostu do odrzucenia. I tego już nie ukrywają - mówił szef Platformy.

 

Ale - jak podkreślił - "to, co chyba jest ważniejsze z punktu widzenia Polaków, Polski jako całości, to to, że to ma dramatyczne konsekwencje dla nas wszystkich" - ocenił Tusk.

Tusk: zlikwidować nieszczęsną Izbę Dyscyplinarną 

- Jeżeli chcemy normalizacji, chcemy jakichś normalnych relacji Polski ze wszystkimi instytucjami i partnerami europejskimi, mówię o rządzie PiS, to zróbmy chociaż taki wyraźny, symboliczny krok, jakim byłaby likwidacja tej nieszczęsnej Izby Dyscyplinarnej (Sądu Najwyższego) - powiedział lider PO.

 

W Sejmie złożone zostały dwa projekty dotyczące sądownictwa. Na początku lutego prezydent Andrzej Duda skierował do laski marszałkowskiej swój projekt noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, który dotyczy odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej. Tydzień później do Sejmu trafił również projekt klubu PiS ws. odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Zakłada on m.in. przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów Sądowi Najwyższemu jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej tego sądu rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych.

 

TSUE 14 lipca 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Na początku września ub.r. KE zdecydowała o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie tej decyzji TSUE. Pod koniec października ub.r. TSUE poinformował, że Polska została zobowiązana do zapłaty na rzecz KE kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie.

 

ZOBACZ: "Polska może stracić niepodległość". Zbigniew Ziobro o wyroku TSUE

 

Rozporządzenie dotyczące mechanizmu wiążącego dostęp do środków unijnych z kwestią praworządności, któremu sprzeciwiała się Polska i Węgry zostało wynegocjowane między prezydencją niemiecką w Radzie UE, Parlamentem Europejskim i przegłosowane w listopadzie 2020 r. na spotkaniu ambasadorów państw członkowskich. Ostatecznie unijni liderzy porozumieli się w tej sprawie na szczycie w Brukseli w grudniu 2020 r.

 

W konkluzjach szczytu zawarto zapis, że samo ustalenie, iż doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia zawartego w rozporządzeniu mechanizmu blokowania środków unijnych. Musi bowiem zostać wykazany związek pomiędzy tym naruszeniem, a ryzykiem uszczerbku dla unijnych środków. Konkluzje zawierają też zapis, że celem rozporządzenia jest ochrona budżetu UE, w tym Next Generation EU (funduszu odbudowy), należytego zarządzania finansami oraz ochroną interesów finansowych Unii.

 

ZOBACZ: Wyrok TSUE ws. mechanizmu warunkowości. Debata w Parlamencie Europejskim

 

Rozporządzenie weszło w życie 1 stycznia 2021 r. Rada Europejska zwróciła się do Komisji o opracowanie wytycznych dotyczących stosowania mechanizmu i zastrzegła, że będzie on mógł zostać uruchomiony dopiero po przyjęciu tych wytycznych. Jednocześnie, w marcu ub.r. dwa państwa członkowskie - Polska i Węgry - zaskarżyły ten mechanizm do TSUE.

ap / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie