Bite i kopane krowy. Na szokującym nagraniu z brytyjskiej farmy słychać Polaków

Świat
Bite i kopane krowy. Na szokującym nagraniu z brytyjskiej farmy słychać Polaków
Twitter/Animal Equality UK
Kadr z nagrania z brytyjskiej farmy

Na jednej z farm mlecznych w Wielkiej Brytanii krowy są bite i kopane - alarmuje organizacja Animal Equality. Pokazuje też nagrania z ukrytej kamery, na których widać mężczyzn znęcających się nad zwierzętami. Słychać też przekleństwa w języku polskim.

W tym tygodniu w brytyjskim programie BBC "Panorama" wyemitowano nagrania ze śledztwa organizacji Animal Equality. Na wielu filmach zdobytych podczas kilkumiesięcznego śledztwa widać pracowników, którzy biją krowy metalowymi łopatami czy ciągną je za ogon.

 

Na jednym z nagrań, opublikowanym na Twitterze, słychać także przekleństwa w języku polskim.

 

 

"Materiał filmowy wyemitowany w programie Panorama to tylko ułamek tego, co nasz śledczy odkrył na farmie" - podaje Animal Equality.

 

Na innym nagraniu zarejestrowanym przez pracującego pod przykrywką śledczego Animal Equality na farmie widać krowy, które nie mogą stać, podnoszone są za biodra za pomocą podnośnika i ciągnięte po zimnej, betonowej podłodze.

Farma zaopatruje największego niezależnego przetwórcę mleka

Na farmie Madox, na której miało dochodzić do zdarzeń, przebywa ponad 650 krów i ich młodych. Farma zaopatruje największego niezależnego przetwórcę i hurtownię mleka w Wielkiej Brytanii, który dystrybuuje produkty mleczne do głównych detalistów, w tym Costa Coffee i British Airways - czytamy na stronie Animal Equality.

 

ZOBACZ: Pomorskie. Rolnik znęcał się nad zwierzętami. Głodził krowy i cielaki


Jak zaznacza organizacja, to już czwarte przeprowadzone przez nią śledztwo w przemyśle mleczarskim w ciągu ostatnich sześciu lat. "Za każdym razem nasze kamery rejestrowały akty długotrwałego cierpienia zwierząt, maltretowania i zaniedbania lub bezprawności" - dodano.

 

"Wzywamy rząd do wprowadzenia krytycznych zmian w istniejących ramach prawnych oraz do wdrożenia systemu licencjonowania gospodarstw rolnych. W ten sposób farmy będą mogły działać dopiero po udanych inspekcjach co jeden do trzech lat. Jeżeli inspekcje wykażą naruszenia prawa, gospodarstwo utraci licencję i zostanie wszczęte postępowanie karne" - apeluje Animal Equality.

Firma Advocates for Animals złożyła w imieniu Animal Equality skargę do lokalnych władz na działania pracowników farmy.

 


Z kolei, jak podaje BBC, "obrońcy farmy powiedzieli, że gdyby pracownicy maltretowali krowy, zostaliby ukarani".

an / Interia Wydarzenia
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie