Premier Mateusz Morawiecki: wojna może spowodować exodus z Ukrainy

Polska
Premier Mateusz Morawiecki: wojna może spowodować exodus z Ukrainy
PAP/Leszek Szymański
Premier Mateusz Morawiecki, zdj. ilustracyjne

Premier Mateusz Morawiecki powoła zespół, który ma się zająć koordynacją pomocy dla uchodźców w przypadku wojny rosyjsko-ukraińskiej. - Wojna może spowodować exodus z Ukrainy, musimy być przygotowani na najgorsze - powiedział szef rządu.

Podczas wizyty na budowie zapory w Tołczach (woj. podlaskie) przy granicy polsko-białoruskiej, premier Mateusz Morawiecki był pytany o przygotowania na przyjęcie fali uchodźców w przypadku ataku na Ukrainę, czynione przez rząd i wojewodów.

 

Premier powiedział, że ta kwestia była przedmiotem rady gabinetowej zwołanej we wtorek przez prezydenta.

"Pełnoskalowa wojna może doprowadzić do exodusu"

- W najbliższych dniach powołam zespół z przedstawicieli różnych resortów, wiceministrów, który zajmie się logistyką, infrastrukturą, transportem, zabezpieczeniem służby zdrowia i edukacji, miejsc w placówkach oświatowych - zapowiedział Morawiecki. Dodał, że musimy być przygotowani na najgorsze. A najgorsze to atak Rosji na Ukrainę, pełnoskalowa wojna, która może spowodować exodus uchodźców z Ukrainy.

 

- Jesteśmy tu, by bronić wschodniej flanki NATO, ale także ze względów humanitarnych pomagamy Ukrainie i Ukraińcom, by w przypadku ataku rosyjskiego złagodzić jego skutki - mówił Morawiecki. Wyjaśnił, że cała infrastruktura będzie przygotowywana na wschodzie, ale "z dyslokacją w głąb kraju".

Plan jest gotowy 

Członkiem zespołu ds. dyslokacji uchodźców ma być wiceminister Maciej Wąsik, który powiedział, że istniejący już krajowy plan zarzadzania kryzysowego jest w tym wypadku dokumentem ramowym.

 

ZOBACZ: Ukraina. Nie działają strony ministerstwa obrony i sił zbrojnych

 

- Wspólnie z wojewodami go uzupełniamy, każdy z wojewodów ma swoje zadania. Im szerszy będzie atak, tym szersza fala migrantów. Od tego zależą dalsze działania - podkreślił Wąsik. W jego opinii wojewodowie znakomicie sobie radzą z przygotowaniami w terenie, bardzo dobrze współpracują z samorządami.

 

- Już od dawna pracujemy po cichu, nie ogłaszamy tego, bo nie chcemy eskalować emocji - dodał wiceminister Maciej Wąsik.

"Większość kart jest w rękach Kremla"

Morawiecki był również w Latowiczu (woj. mazowieckie). 

 

- Jesteśmy bardzo wdzięczni naszym sojusznikom amerykańskim za to, że poważnie traktują to zagrożenie, bardzo poważnie potraktowali zagrożenie atakiem Rosji na Ukrainę. To już bezpośrednia bliskość Rosji do Polski, to poważne zagrożenie na wschodniej flance NATO i dlatego te neoimperialne zakusy Kremla powinny być powstrzymywane - powiedział, odnosząc się do sytuacji na Ukrainie.

 

Dodał, że "niestety, większość kart jest w rękach Kremla i musimy szykować się na trudne scenariusze".

ap/ac / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie