USA. Rodzice oskarżają nauczyciela o antysemickie komentarze
Matka jednej z gimnazjalistek z Tennesee wycofała swoją córkę ze szkolnych zajęć z wiedzy o Biblii. Kobieta oskarżyła nauczyciela o antysemityzm. Podczas jednej z lekcji nauczyciel miał mówić o "torturowaniu Żydów" oraz tłumaczyć na angielski imię hebrajskiego boga.
Podczas zajęć z wiedzy biblijnej nauczyciel miał "napisać na tablicy angielskie tłumaczenia imienia hebrajskiego boga, podczas gdy imię to jest zapisane jedynie w Torze i nie należy wypowiadać go głośno. Następnie prowadzący zajęcia miał powiedzieć: "jeśli chcesz wiedzieć, jak torturować Żyda, każ mu powiedzieć to na głos".
Jak zapewniła matka jednej z uczennic jej córka po usłyszeniu o "torturowaniu Żydów" nie czuła się bezpiecznie w szkole. Przypomniała, że jest Żydówką. Kobieta przyznała, że jej córka uczęszczała na zajęcia z wiedzy biblijnej w ramach zajęć fakultatywnych, ponieważ inne były dla niej niedostępne, ze względu na stopień niepełnosprawności.
ZOBACZ: Oddał książkę do biblioteki po... 69 latach. "Jest w bardzo dobrym stanie"
Kolejnym z zarzutów kierowanych w stronę nauczyciela jest fakt, że nauczał o biblijnym stworzeniu świata, opisanym w Księdze Rodzaju, jak o zdarzeniu opartym na faktach. Nauczyciel wielokrotnie pytał uczniów, czy czytają Biblię i wymagał od nich odpowiedzi, co dla przedstawicielki innego wyznania było krępujące.
Kobieta wycofała swoją córkę z uczestnictwa w zajęciach.
Związek Hamilton Country Schools, zrzeszający okoliczne szkoły wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że sytuacja, do której doszło na kursie biblijnym zostanie wyjaśniona.
Czytaj więcej