Ustawa covidowa "lex Kaczyński". Debata w Sejmie. Prezes PiS zabrał głos

Polska
Ustawa covidowa "lex Kaczyński". Debata w Sejmie. Prezes PiS zabrał głos
PAP/Paweł Supernak
Komisja zdrowia przegłosowała odrzucenie ustawy covidowej w pierwszym czytaniu

Komisja sejmowa zagłosowała za odrzuceniem projektu ustawy covidowej w pierwszym czytaniu. Wniosek poparło 22 posłów, przeciw było 17. Głosowanie poprzedziła burzliwa debata w komisji oraz na sali plenarnej. - Kaczyński sam wychodzi na mównicę sejmową, żeby bronić swojej ustawy "lex Konfident" - skomentował rzecznik PO Jan Grabiec.

Pierwotnie pierwsze czytanie ustawy ws. weryfikacji szczepień miało odbyć się podczas poniedziałkowego posiedzenia sejmowej komisji zdrowia. Obrady zostały jednak odroczone do wtorku, do godz. 15, na wniosek posła KO Rajmunda Millera. W poniedziałek na komisji nie pojawił się żaden przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia. 

 

We wtorek na posiedzeniu komisji zdrowia pojawił się wicepremier Piotr Bromber.

 

Po sprawdzeniu kworum głos zabrał poseł PiS Paweł Rychlik, który w imieniu wnioskodawców przedstawił szczegóły ustawy.

Braun: Jak pan się nie nauczył czytać tekstu... 

W czasie czytania założeń nowej ustawy wypowiedź Rychlika przerwał telefon. Wtedy głos zabrał Grzegorz Braun. 

 
- Jak pan się nie nauczył czytać tekstu, to może pan komuś innemu przekaże do odczytania. Przynajmniej będzie ciekawiej, bo widzę, że tu koledzy zasypiają - powiedział poseł Konfederacji.

 

- Proszę o merytoryczną dyskusję - zakończył poseł PiS.

 

ZOBACZ: Sondaż: Ponad 60 proc. Polaków negatywnie ocenia rząd, premiera i prezydenta

 

Przewodniczący komisji zdrowia Tomasz Latos chciał ograniczenia wypowiedzi w dyskusji nad ustawą do dwóch minut, co wywołało ożywioną dyskusję. Wniosek ten został przegłosowany przez posłów - 20 było za, 20 przeciw. W związku z tym decydujący był głos przewodniczącego Latosa. 

Poseł Lewicy wyciągnął niszczarkę 

Jako pierwszy w dyskusji głos zabrał poseł KO Rajmund Miller. - Chciałbym podkreślić, że ta ustawa jest od początku do końca zła. Pomijam to, że jest konfidencka, represyjna, skłócająca społeczeństwo. Podstawy tej ustawy są wbrew nauce medycznej. To co zakłada ustawa, czyli ściganie ludzi, którzy mogą zarazić innych drogą kropelkową jest niezgodne z wiedzą medyczną - powiedział. 

 

Poseł KO podkreślił w swoim przemówieniu, że zwraca się do posłów lekarzy. - Głosując za tą ustawą skompromitujecie się jako lekarze - podkreślił. 

 

- Projekt urąga zasadom życia społecznego; projekt nie powinien ujrzeć światła dziennego - mówił Marek Rutka (Lewica)

 
Poseł po tych słowach wyciągnął niszczarkę, do której włożył projekt ustawy.
 
Zastępczyni przewodniczącego komisji zdrowia Monika Wielichowska (KO) nazwała ten projekt "lex Kaczyński", "lex konfident". - To projekt o donosicielstwie, o podziale społeczeństwa, o generalnej kwarantannie całego narodu. Jest haniebny i nigdy nie powinien być procedowany - powiedziała. 
 
Posłanka krytykowała sposób, w jaki PiS walczy z pandemią. Podkreśliła, że KO wnioskuje o odrzucenie tego projektu. 

Posiedzenie przerwane

- Z kim PiS zamierza tę ustawę, na sali sejmowej przegłosować? Opozycja jest przeciw, znaczna część waszego klubu jest przeciw. Za tą ustawą jest tylko jeden człowiek, prezes Kaczyński - Jan Szopiński (Lewica).
 

ZOBACZ: Rekordowa liczba zakażeń Omikronem. Dania znosi wszystkie restrykcje pandemiczne


Tomasz Latos poinformował posłów, że posiedzenie komisji zdrowia zostało przerwane i rozpocznie się 10 minut po zakończeniu głosować proceduralnych na sali plenarnej. 

Dyskusja w Sejmie. Kaczyński zabrał głos

Tuż po rozpoczęciu obrad głos zabrał Borys Budka. Polityk KO wniósł wniosek o zamknięcie obrad.
 
- Obiecaliście państwo zaprezentować projekt ustawy, który pomoże walczyć z pandemią. Zamiast tego przedstawiliście chyba największy bubel prawny w historii polskiego parlamentu - mówił poseł. 
 

- Przedstawiliście projekt, który ceduje na ludzi walkę z pandemią i to nie walkę w szpitalach, nie szczepienia, tylko walkę na salach sądowych o odszkodowania - powiedział Budka.

 

Jak zaznaczył, za tym projektem stoi wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Panie prezesie, pan nie tylko wywiesił białą flagę i pokazał swoją bezsilność w walce z pandemią, ale pan dodatkowo skompromitował się i jako szef obozu władzy, ale przede wszystkim jako prawnik. Pan jest doktorem nauk prawnych, a przedłożył pan takiego gniota, że chyba nikt przyzwoity nie będzie mógł za tym podnieść ręki - powiedział Budka.

 

ZOBACZ: Premier Kanady Justin Trudeau zakażony koronawirusem. "Czuję się dobrze, pracuję zdalnie"


Do jego słów odniósł się wicepremier Jarosław Kaczyński. 
 
- Lekarze zawsze, a w szczególności w czasie epidemii mają obowiązek leczyć. Po drugie wolność każdego człowieka, jest ograniczona przez granicę, jaką jest wolność i zdrowie innego człowieka. To jest uwzględnione w tej ustawie. Z wolnością łączy się odpowiedzialność i to też jest uwzględnione - mówił wicepremier, prezes PiS.
 
- Szanowni państwo. Ja rozumiem, że opozycja totalna musi totalnie, ale czy musi głupio? - podsumował Kaczyński. 

Kaczyński dyskutował z Gawkowskim

- Słupki poparcie kładziecie na szali życia i zdrowia - skomentował Krzysztof Gawkowski (Lewica). Poseł złożył wniosek o formalny o przerwę i zwołanie konwentu seniorów oraz zaproponował przyjęcie ustawy o obowiązku szczepień.
 
- 105 tys. ludzi umarło. Panie premierze zróbmy to wreszcie dla Polski i dla Polaków - zwrócił się do Kaczyńskiego.
 
Po tym jak Marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła 2 minuty przerwy, na mównicę wrócił Jarosław Kaczyński. Z sali rozległy się okrzyki "przerwa anulowana"
 
- Mam prawo występować, wiem, że to dla was bolesne. Rzadko z tego korzystam, ale mam prawo - mówił prezes PiS.
 
 
- Gdyby pan zamiast po lewej stronie, był po właściwej i chciał budować nowe, mocne państwo, to mógłby pan to mówić, a tak to bardzo nieodpowiedzialna propaganda - mówił do Gawkowskiego.
 
- Byłoby bardzo dobrze, gdyby w Polsce można byłoby zrealizować różne rzeczy, które są w innych krajach, choć jak się okazuje realizowane są z niewielkim albo żadnym skutkiem. Doświadczenie ostatnich miesięcy pokazuje, że możliwość egzekwowania różnego rodzaju zobowiązań, np. maseczek, jest łagodnie mówiąc - ograniczona - mówił Jarosław Kaczyński.
 
- A jeżeli chodzi o pana posła Nitrasa, to rzeczywiście, do lekarza - zakończył prezes PiS. 

Czarnek do Kosiniaka-Kamysza: niech się pan uderzy we własne piersi 

- Można powiedzieć, ze totalna władza poniosła totalną porażkę w walce o zdrowie i życie Polaków, w zachęcaniu do szczepień - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL). 
 
Do szefa PSL zwrócił się minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. - Jak pan doskonale wie, podstawą przyczyna śmierci tych ludzi jest niedobór kadr lekarskich i pielęgniarskich. Wie pan kto do tego doprowadził? To są zaniedbania wasze i Lewicy przez siedem lat - powiedział. 
 
Podkreślił, że rząd PiS pracuje teraz nad "nadrobieniem zaniedbań". - Jak pan mówi o śmierci, to niech się pan uderzy we własne piersi - podsumował Czarnek. 

Joński na komisji zdrowia: nie mamy Ministerstwa Zdrowia

Po wznowieniu posiedzenia sejmowej komisji zdrowia głos zabrał poseł KO Dariusz Jański. Jak stwierdził "nie ma żadnego projektu ustawy, a rząd nie ma pomysłu na walkę z pandemią od dwóch lat". 
 
- Jak walczycie z pandemią, to otwarcie napisał minister Dworczyk w swoich mailach. Słupki poparcia są dla PiS-u absolutnie ważniejsze niż życie i zdrowie. Na komisji brakuje tylko wiceministra Kaczyńskiego, który by to powiedział i zamknął dyskusję. To jest jakaś kpina z nas, z ludzi, z tych, którzy oczekują, że coś przegłosujemy - mówił. 
 
 
- Nie mamy ministra zdrowia, nie tylko na tej sali i to jest największy problem. Nie mamy Ministerstwa Zdrowia, mamy "ministerstwo zgonów". Wychodzą i co dzień tylko informują o liczbie zgonów i zakażonych. To jest kpina do kwadratu - dodał. 
 
Jak przyznał na posiedzeniu komisji zdrowia powinien pojawić się premier i rada medyczna, "a my powinniśmy przegłosować te kwestie, które proponują lekarze i eksperci". 
 
- Zamiast konkretnej propozycji walki z pandemią, prezes największej partii politycznej proponuje nam donosy - podsumował. 

Siarkowska: ustawa wprowadzi kolejne podziały społeczne 

 - Ustawa o donosicielstwie wprowadzi zdecydowanie kolejne podziały społeczne, wprowadzi konflikt między pracodawcami a pracownikami - mówi Anna Maria Siarkowska (PiS)
 
Posłanka pytała "dlaczego wnioskodawcy lekceważą doświadczenia innych krajów, które wycofują się z restrykcji, bo widzą, że są nieskuteczne". - Po co dzisiaj irytować obywateli wzniecając społeczne podziały, konflikty i destabilizować sytuację wewnętrzną w Polsce? - zwróciła uwagę Siarkowska. 
 
Ponadto posłanka zapytała o koszty wprowadzenia zmian w prawie i zaproponowała, że "może lepiej wydać te pieniądze na onkologię". 

Skowrońska: to ulubiona ustawa prezesa Kaczyńskiego

Posłanka Krystyna Skowrońska podkreślała, że projekt nowej ustawy covidowej jest "ulubionym projektem Jarosława Kaczyńskiego". 
 
- Ten projekt, jest projektem do kosza, jest skandalem - komentuje Krystyna Skowrońska. Wstyd mi za tych wszystkich państwa, którzy podpisali się pod tym projektem. Próbujecie tonami wozić wazelinę panu prezesowi - dodaje.

Hoc: Czy bezpłatne testowanie to hańba?

Czesław Hoc (PiS) poinformował, że propozycja nowej ustawy covidowej jest zgodna z "wartościami konstytucyjnymi".
 
- Czy proponowanie bezpłatnego testowania to hańba? Zastanówmy się co proponuje opozycja. Czy Lewica powiedziała jakie sankcje grożą za obowiązkowe szczepienie? Więzienie? Od jakiego wieku będzie obowiązywać? Popatrzcie na zewnątrz, czy to jest realne? - mówił. 
 
Przemówienie posła PiS było przerywane przez członków opozycji. Uwagę posłom opozycji zwrócił przewodniczący Tomasz Latos. 
 
- Zdaję sobie sprawę, że takie jest zbójeckie prawo opozycji, że może mówić i krytykować, ale trzeba też brać odpowiedzialność za obywateli wobec pewnych wartości - dodał Hoc. 

Korwin-Mikke: Nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze 

Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja) twierdzi, że "ktoś chce zrobić pieniądze na zestawach testowych". Jak przyznał "jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze".
 
- To rzecz skandaliczna, że do tej pory nie ujawniono przekrętów ze świńską grypą. Obecne przekręty są znacznie większe - mówi poseł, który chce procedowania wnioski "ujawniającego dostawców".

Piecha: Zgadzam się, że jest trochę późno 

Bolesław Piecha tłumaczył, że w ustawie "nie ma konieczności udowadniania, że ktoś od kogoś się zaraził". - Tam jest stwierdzenie obiektywnego faktu, że jeśli ktoś zaraził się koronawirusem, a ma uzasadnione podejrzenie, że mogło być to w zakładzie pracy, zgłasza wniosek. On dotyczy pracodawcy, który ma sprawdzić, czy w jego zakładzie pracy są osoby, które nie zostały przetestowane. Jeżeli się zakazi, a wszyscy mieli wykonane testy, to nie ma żadnej sprawy - mówił Piecha. 
 
- Zgadzam się, że ta ustawa jest niedoskonała, że mamy pewne opory. Zgadzam się, że jest trochę późno - podkreślał. 
 
Wcześniej poseł koła Polskie Sprawy Andrzej Sośnierz zaapelował, aby "odrzucić ustawę, bo jej naprawić się nie da". 
 
Głos zabrał również przewodniczący komisji Tomasz Latos (PiS), który namawiał, aby dopracować nową ustawę. 

Nowa ustawa covidowa

Projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19 wniosła w ubiegłym tygodniu grupa posłów PiS.

 

Projekt zakłada wprowadzenie rozwiązań umożliwiających pracownikom nieodpłatne testowanie w kierunku SARS-CoV-2, a także żądanie przez pracodawców informacji o negatywnym wyniku takiego testu. W projekcie nie przewidziano odmiennych regulacji dla osób, które chorowały na COVID-19, które poddały się szczepieniom ochronnym przeciwko COVID-19 i osób niezaszczepionych.

 

Nieodpłatny test pracownik będzie mógł wykonać zasadniczo raz w tygodniu. Testy będą finansowane z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

 

Zgodnie z projektem pracownik, który nie poddał się testowi diagnostycznemu, nadal będzie świadczył u pracodawcy pracę na dotychczasowych zasadach. Nie będzie z tego względu delegowany do wykonywania pracy poza stałe miejsce pracy bądź wykonywania pracy innego rodzaju, jednak w przewidzianych w projekcie sytuacjach będzie mógł zostać zobowiązany do zapłaty świadczenia odszkodowawczego z tytułu zakażenia kogoś koronawirusem SARS-CoV-2.

dsk / PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie