Wiceminister zdrowia w "Graffiti": w rządzie nie ma paraliżu w kwestii decyzji dotyczących pandemii

Polska
Wiceminister zdrowia w "Graffiti": w rządzie nie ma paraliżu w kwestii decyzji dotyczących pandemii
Polsat News
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska

- Rady i sugestie Rady Medycznej były wielokrotnie uwzględnianie. Zawsze musieliśmy uwzględniać nie tylko aspekty medyczne, ale i społeczne - powiedział Waldemar Kraska w "Graffiti" odnosząc się do dymisji złożonych przez większości członków Rady. - W rządzie nie ma żadnego paraliżu w kwestii decyzji dotyczących pandemii, jest dyskusja - dodał.

- Wydaje się, że piąta fala już puka do naszych granic. Dzisiejsze dane to 10 445 nowych przypadków. Jeżeli porównamy tydzień do tygodnia, to jest wzrost o ponad 34 proc. Trend wzrostowy utrzymuje się od kilkunastu dni na dość wysokim poziomie. Minionej doby cztery osoby przegrały walkę z COVID-19 - powiedział Waldemar Kraska.

 

- Dzisiejsze dane pokazują, że mamy 611 przypadków zakażenia wariantem Omikron - dodał. Wiceminister przyznał, że co piąta-szósta pozytywna próbka zakażenia to zakażenie Omikronem. 

 

ZOBACZ: Hiszpania. Wojsko pomogło zaszczepić przeciw COVID-19 ponad 100 tys. osób

 

- Statystycznie 19 proc. wszystkich testów daje wynik pozytywny - podał wiceminister zdrowia. - Jeżeli spojrzymy na poszczególne województwa, np. woj. małopolskie - tam jest 26 proc., na Mazowszu 20 proc. - widzimy, że w dużych województwach o dużym zagęszczeniu  tych nowych przypadków i tych dodatnich wyników jest coraz więcej - dodał.

 

- Nasze laboratoria mogą dziennie wykonać prawie 200 tys. testów PCR. Możemy też wykonać nieograniczoną liczbę testów genowych - stwierdził Kraska. - Chcemy poszerzyć możliwość testowania Polaków w aspekcie nowej fali - dodał. Stwierdził także, że "my Polacy nie lubimy się testować".

 

WIDEO: Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w "Graffiti"

 

Zapytany o szczyt piątej fali, wiceminister powiedział, że ma on nastąpić w ciągu najbliższych dwóch-trzech tygodni. - Wtedy Omikron powinien już zdominować wariant Delta - stwierdził Kraska. - Tych przypadków powinno być zdecydowanie więcej. I tu sobie zadajemy pytanie, ile z tych osób trafi do naszych szpitali. Statystyki ogólnoświatowe, europejskie, pokazują, że kraje, gdzie wszczepienie jest powyżej 75 proc., właściwie nie odnotowują jakiejś zwiększonej liczby osób, które są hospitalizowane - dodał.

Dymisje w Radzie Medycznej

Trzynastu z siedemnastu członków Rady Medycznej zrezygnowało w piątek z doradzania rządowi ws. epidemii. "W dniu 14 stycznia 2022 zwróciliśmy się do Pana Premiera o przyjęcie naszej rezygnacji z dalszego udziału w pracach Rady Medycznej do spraw COVID-19" - napisano w oświadczeniu. Wspomniano w nim o "narastającej frustracji". 

 

Wiceminister Waldemar Kraska poinformował, że w poniedziałek w Ministerstwie Zdrowia odbędzie się spotkanie dot. m.in. dalszego funkcjonowania Rady Medycznej. - Minister Adam Niedzielski po południu wyda oświadczenie w tej sprawie - zapowiedział Kraska.

 

- Decyzja Rady Medycznej jest jaka jest. 13 członków zdecydowało, że nie chce kontynuować pracy w takiej formule. Aczkolwiek każdy, kto wypowiadał się w czasie piątkowego posiedzenia, w dalszym ciągu deklarował współpracę, chęć udzielania dalszych porad - powiedział Kraska.

 

- To nie jest do końca tak, że rząd nie słucha rad członków Rady Medycznej - zaznaczył wiceminister. - Rady i sugestie Rady Medycznej były wielokrotnie uwzględnianie - dodał.

 

ZOBACZ: Michał Dworczyk: 80 proc. rekomendacji Rady Medycznej zostało wprowadzonych w życie

 

- Zawsze musieliśmy uwzględniać nie tylko aspekty medyczne, ale i społeczne - stwierdził Waldemar Kraska.

 

Zapytany o to, czy w rządzie jest w paraliż w kwestii decyzji dotyczących pandemii, wiceminister odpowiedział: - Myślę, że żadnego paraliżu nie ma, jest dyskusja.

Kraska: nie planujemy wprowadzać żadnych nowych obostrzeń

- Nie planujemy wprowadzać żadnych nowych obostrzeń. Staramy się wyjść trochę wcześniej przed piątą falą - przekazał Waldemar Kraska.

 

Wiceminister zapowiedział, że dzisiaj z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych "wyjeżdża do obywateli naszego kraju 200 mln maseczek chirurgicznych plus 10 mln maseczek FFP-2, czyli tych maseczek, które praktycznie w 94 proc. chronią nas przed zakażeniem, przed tym aerozolem, gdzie znajdują się drobnoustroje". Maseczki trafią do województw z największym wzrostem zakażeń.

 

- Chcemy, aby maseczki o większej skuteczności były przeznaczone np. dla osób, które opiekują się osobami chorymi, także dla osób, które mają kontakt z dużą liczbą pasażerów, czyli dla kierowców autobusów, dla konduktorów, ale także dla pracowników supermarketów, gdzie ten dzienny kontakt z osobami jest bardzo duży - stwierdził Kraska.

 

- Jeżeli podjęliśmy tę złą decyzję, że nie chcemy się szczepić, to przynajmniej używajmy w tej fali, która nadchodzi, maseczki - zaapelował.

 

Polityk stwierdził, że podobnie jak w poprzednich falach rząd chce wykorzystać do pracy w służbie zdrowia studentów ostatnich lat uczelni medycznych. - Na pewno jest jakaś granica wydolności ochrony zdrowia, jeżeli chodzi o nowe przypadki - powiedział. I dodał, że "same łóżka nie wystarczą, muszą być osoby, które będą się tymi pacjentami opiekować".

 

- To łóżko, które przeznaczamy dla pacjenta z COVID-19 mogłoby być wykorzystane dla pacjenta z innymi schorzeniami - stwierdził Waldemar Kraska.

 

W kwestii obowiązkowych szczepień dla poszczególnych grup zawodowych, Kraska stwierdził, że taka decyzja już zapadła w przypadku pracowników służby zdrowia. - Rozporządzenie zostało wydane. Do 1 marca wszyscy pracownicy ochrony zdrowia powinni być zaszczepieni - powiedział.

 

Odnosząc się do innych grup zawodowych, takich jak nauczyciele czy służby mundurowe, przekazał: - Rozmowy z resortami są na ukończeniu, myślę, że te decyzje niedługo zapadną.

 

Waldemar Kraska zapytany o to, czy w kwestii piątej fali czekamy na to, co będzie, by działać doraźnie, stwierdził: - Nie czekamy, mamy plan, mamy strategię, wdrażamy ją. Nie wiemy, w jaki sposób Omikron dotknie polską populację. Przygotowujemy się na czarne scenariusze.

Kraska o komisji ds. Pegasusa

W zeszłym tygodniu Senat powołał komisję nadzwyczajną w sprawie wyjaśnienia przypadków inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus.

 

W czwartek komisja zebrała się na pierwszym roboczym posiedzeniu. Po jego zakończeniu Marcin Bosacki (KO) poinformował dziennikarzy, że pierwsze merytoryczne spotkanie komisji odbędzie się w najbliższy poniedziałek o godz. 14 w gmachu Senatu. Jak dodał, pierwszymi świadkami, pierwszymi osobami, które zostaną wezwane do składania wyjaśnień będą eksperci z instytutu Citizen Lab z Toronto, którzy odnaleźli na telefonach: senatora Krzysztofa Brejzy, mecenasa Romana Giertycha oraz prokurator Ewy Wrzosek ataki Pegasusem.

 

ZOBACZ: Senacka komisja ds. Pegasusa rozpoczęła prace. Pierwszymi świadkami będą eksperci z Citizen Lab

 

- Miałem wrażenie, że komisja, która powstała w Senacie ma już przygotowane tezy i końcowy raport z ich pracy. Wyglądało to tak, jakby komisja została powołania tylko pod doraźne potrzeby polityczne - skomentował Waldemar Kraska.


Wszystkie "Graffiti" do obejrzenia tutaj.

an / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie