Kazachstan. Policja informuje o "wyeliminowanych" uczestnikach protestów

Świat
Kazachstan. Policja informuje o "wyeliminowanych" uczestnikach protestów
PAP/EPA/STR
Policja w Kazachstanie informuje o "wyeliminowanych" uczestnikach protestów

Policja w Ałmaty, największym mieście Kazachstanu, poinformowała w czwartek rano, że dziesiątki uczestników zamieszek zostały "wyeliminowane", a ich tożsamość jest identyfikowana - podała agencja informacyjna Interfax. Dziś dotarły tam rosyjskie wojska by wesprzeć kazachskie służby.

Wcześniej agencje informowały, że liczne oddziały żołnierzy, wspieranych przez kilkanaście transporterów opancerzonych, pojawiły się w czwartek rano na centralnym placu największego miasta Kazachstanu - Ałmaty, gdzie tysiące ludzi protestują przeciwko polityce rządu.

 

 

Na placu słychać było odgłosy wymiany ognia między żołnierzami i niezidentyfikowanymi uzbrojonymi osobami.

 

Do Kazachstnanu dotarło również wsparcie rosyjskich wojsk - poinformował dziennikarz Tadeusz Giczan na Twitterze. W ciągu kilku godzin wojska mają być rozmieszczone w Ałmatach. 

 

Protesty przeciwko władzy

Demonstracje protestacyjne w Kazachstanie przeciwko podwyżkom cen gazu skroplonego, przeobraziły się w środę w gwałtowne zamieszki. Żądania ekonomiczne demonstrantów przerodziły się w polityczne.

 

 

Protestujący domagają się odejścia z polityki poprzedniego prezydenta, 81-letniego Nursułtana Nazarbajewa, po którym według nich nowy prezydent Kasym-Żomart Tokajew przejął obowiązki tylko formalnie.

 

ZOBACZ: Kreml: nikt z zewnątrz nie powinien ingerować w sprawy Kazachstanu

 

Demonstranci zaatakowali budynki rządowe. Podczas starć z siłami porządkowymi co najmniej ośmiu policjantów i żołnierzy poniosło śmierć.

12 zabitych funkcjonariuszy

12 członków sił bezpieczeństwa zginęło, a 353 innych zostało rannych podczas zamieszek i demonstracji, które wstrząsały Kazachstanem od kilku dni - poinformowały w czwartek władze kraju w telewizji publicznej.

 

- Znaleziono ciało jednego z nich z odciętą głową. To dowód na terroryzm i ekstremistyczny charakter formacji, które brały udział w demonstracjach – oświadczyła kazachska policja w mediach.

 

Według telewizji "Chabar-24" protestujący otoczyli w Ałmaty dwa szpitale i nie wpuszczali do budynków pacjentów i personelu medycznego.

 

ZOBACZ: Kazachstan. KE wzywa do powstrzymania się od działań, które mogą prowadzić do dalszej eskalacji

 

- Według biura komendanta policji Ałmaty terroryści nie wpuszczają pacjentów do szpitali, a także lekarzy i personelu medycznego, zagrażając tym samym życiu i zdrowiu cywilów - podała telewizja.

 

Wcześniej w czwartek lokalna policja poinformowała, że "dziesiątki uczestników zamieszek zostały wyeliminowane" i po kilku godzinach starć sytuacja w Ałmaty uspokoiła się.

 

Ministerstwo zdrowia Kazachstanu podało, że w zamieszkach ucierpiało ponad tysiąc osób, prawie 400 trafiło do szpitala. 62 osoby przebywają na oddziałach intensywnej terapii.

2 tys. aresztowanych

Policja kazachska aresztowała ok. 2 tys. osób podczas zamieszek w Ałmaty - poinformowało w czwartek ministerstwo spraw wewnętrznych Kazachstanu. 

 

Rząd Kazachstanu poinformował w czwartek, że w wyniku zamieszek, wywołanych głównie podwyżkami cen gazu skroplonego, używanego do tankowania samochodów, wprowadza na okres sześciu miesięcy limity cenowe na paliwa oraz moratorium na podwyżkę stawki za usługi komunalne (ciepło, gaz, prąd, wod.-kan.).

 

"Ceny zostały ustalone w sprzedaży detalicznej gazu skroplonego do tankowania pojazdów na stacjach benzynowych na terytorium całego Kazachstanu" - napisano w oświadczeniu, opublikowanym na rządowej stronie.

 

"Wprowadzono czasowo – na 180 dni - państwową regulację cen sprzedaży benzyny i oleju napędowy" - wskazano w tekście. Rząd ponadto wprowadził czasowy zakaz eksportu dużego i drobnego inwentarza "w celu ustabilizowania cen mięsa i warzyw".

 

W wyniku zamieszek, które trwały od 2 stycznia, Kazachstan wprowadził także czasowy zakaz wjazdu dla obcokrajowców. Wcześniej telewizja "Chabar-24" podała, że służby bezpieczeństwa usunęły z międzynarodowego lotniska Aktobe wszystkich protestujących, których obecność tam spowodowała, że swoje loty do Kazachstanu zawiesiły rosyjskie linie lotnicze Aerofłot oraz Lufthansa.

Rosja: wydarzenia w Kazachstanie inspirowane z zewnątrz

W czwartek Rosja zapowiedziała, że skonsultuje się z Kazachstanem i innymi sojusznikami w sprawie ewentualnych dalszych posunięć w celu wsparcia tamtejszej operacji "antyterrorystycznej" i odblokowania infrastruktury krytycznej.

 

Rosyjskie MSZ stwierdziło w oświadczeniu: "Uważamy ostatnie wydarzenia w przyjaznym dla nas kraju za inspirowaną z zewnątrz próbę podważenia bezpieczeństwa i integralności państwa siłą, przy użyciu wyszkolonych i zorganizowanych formacji zbrojnych".

 

Wcześniej Rosja wysłała do Kazachstanu "siły pokojowe" w ramach Organizacji Traktatu Bezpieczeństwa Zbiorowego.

wys / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie