Czy rząd zakupił system Pegasus? Piotr Müller tłumaczy

Polska
Czy rząd zakupił system Pegasus? Piotr Müller tłumaczy
Zdj. ilustracyjne/Pixabay/Pexels
Według agencji AP za pomocą oprogramowania Pegasus inwigilowani w Polsce byli Roman Giertych, Ewa Wrzosek Krzysztof Brejza 

- Nie mogę udzielać informacji, które mają charakter niejawny - tak rzecznik rządu Piotr Müller odpowiedział w "Graffiti" na pytanie, czy może potwierdzić, że rząd zakupił system Pegasus. Zastrzegł, że "tak jak nie jest w pełni jawna informacja o wyposażeniu Wojska Polskiego, czy jednostek specjalnych, tak samo nie jest w pełni jawna informacja, jakie konkretne systemy są kupowane".

Według "Gazety Wyborczej" zakup systemu Pegasus zrealizowano ze środków Funduszu Sprawiedliwości, nad którym pieczę sprawują Zbigniew Ziobro i jego ludzie. W ocenie gazety, CBA i resort sprawiedliwości przeprowadziły "precyzyjnie zaplanowaną operację", a na jej każdym etapie "zadbano o kamuflaż". 

Zapytany o to, czy może potwierdzić, że polski rząd zakupił system Pegasus, rzecznik odparł, że nie może udzielać informacji, które "mają charakter niejawny, to znaczy, jakie środki operacyjne posiadają polskie służby".

 

Jednocześnie wskazał, że "żadne działania kontroli operacyjnej, tej najdalej idącej, czyli m.in. kontroli rozmów, czy korespondencji, nie są w Polsce przeprowadzane przez służby bez zgody sądu

 

ZOBACZ: Pegasus. Nowe doniesienia. "PiS oszukało posłów"

 

Dopytywany, czy jest pewien, że sędziowie wydający taką zgodę mają wiedzę, że wydają zgodę także np. na Pegasusa, Müller zapewniał, że sędziowie "mają wiedzę drobiazgową o tym, jaki jest zakres kontroli, czy jest to kontrola rozmów, czy korespondencji, czy jakiegokolwiek innego działania".

 

Według niego, dopuszczone przez sąd działania operacyjne są "wylistowane" i tylko na określony czas. - Jeżeli ten czas (służby) przekroczą, muszą mieć ponowną zgodę sądu, w dodatku sąd w każdej chwili może kontrolować te działania i nakazać zniszczenie materiałów. W dodatku materiały, które (...) nie służą postawieniu jakiegoś zarzutu, muszą zostać zniszczone - poinformował.

 

WIDEO: Piotr Müller w "Graffiti"

 

Zaznaczył także, że zebrane materiały operacyjne nie mogą i nie są wykorzystywane w innym celu niż w zakresie, który są przedmiotem skierowanego do sądu wniosku.

Finansowanie Pegasusa

Po uwadze Marcina Fijołka, że o fakturze za zakup systemu Pegasus z Funduszu Sprawiedliwości doniósł prezes NIK Marian Banaś, a poseł KO Michała Szczerba "odnalazł pewne potwierdzenie w Ministerstwie Finansów", rzecznik rządu został zapytany, czy zakupu dokonano zgodnie z obowiązującymi regułami. Müller ponownie zaznaczył, że "tak, jak nie jest w pełni jawna informacja o wyposażeniu Wojska Polskiego, czy jednostek specjalnych, tak samo nie jest w pełni jawna informacja, jakie konkretne systemy są kupowane".

 

Przypomnijmy, że według amerykańskiej agencji AP za pomocą oprogramowania Pegasus inwigilowani w Polsce byli: mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator Krzysztof Brejza w czasie, gdy był szefem sztabu wyborczego KO. Podkreśla się przy tym, że klientami stojącej za Pegasusem izraelskiej NSO Group są jednostki rządowe.

 

Piotr Müller skomentował także kwestię Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W październiku w rozmowie z "Financial Times" premier Mateusz Morawiecki zapowiadał jej likwidację do końca roku. - Komisja Europejska deklarowała, że jeżeli przedstawimy taką gotowość, to również Krajowy Plan Odbudowy zostanie zaakceptowany. Widzimy, że w tej chwili jest to przedmiotem politycznego przeciągania liny - powiedział rzecznik rządu. 

 

Müller dopytywany o to, czy projekt ws. likwidacji Izby pojawi się na wiosnę, powiedział: - W tej chwili nie jestem w stanie tego zadeklarować, bo ze strony Unii Europejskiej takiej deklaracji nie ma.

an/ml / Polsat News / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie