Kujawsko-Pomorskie. Strażacy odnaleźli samochód w stawie w Grodztwie. Dwie osoby nie żyją
Strażacy z Włocławka wyciągnęli ze stawu w miejscowości Grodztwo (kujawsko-pomorskie) samochód osobowy. Znajdowało się w nim dwóch mężczyzn. Mimo reanimacji, nie udało się uratować 61- i 66-latka. Sprawę bada prokuratura.
- Zostaliśmy wezwani ws. samochodu, który wjechał w miejscowości Grodztwo do stawu ok. godziny 17:30 - powiedział oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP we Włocławku mł. bryg. Mariusz Bladoszewski.
Na miejsce zadysponowano cztery zastępy straż pożarnej. Po przyjeździe służb ustalono, że auto dachowało, a wewnątrz uwięzione są dwie osoby.
ZOBACZ: Śląskie. Strzały w głowę przyczyną śmierci dwóch mężczyzn, których ciała znaleziono przy A1
- Wyciągnęliśmy dwóch mężczyzn z wieku 61 i 66 lat z Suzuki Grand Vitara. Na zewnątrz przeprowadzono resuscytację, ale nie przyniosła ona powodzenia. Lekarz, którzy przybył na miejsce, stwierdził zgon dwóch osób - zrelacjonował przebieg wydarzeń mł. bryg. Bladoszewski.
Nie wiadomo dlaczego samochód wjechał do stawu
Grupa wodno-nurkowa przeszukała staw, ale nie odnaleziono tam kolejnych osób. To akwen na prywatnej posesji, ogrodzony. Do najbliższej drogi jest kilkaset metrów.
ZOBACZ: Bydgoszcz. 18-latka chciała pożyczyć "lufkę". Nie wiedziała, ze rozmawia z policjantami
- Nie wiemy w tym momencie, jak ci mężczyźni się tam znaleźli. Nie jesteśmy w tej sprawie specjalistami, ale w naszej ocenie nie wygląda to na zabójstwo. Po prostu z nieustalonych w tym momencie przyczyn mężczyźni wpadli autem do wody - wskazał rzecznik prasowy włocławskiej straży pożarnej.
Ofiarami są mieszkańcy jednej z pobliskich miejscowości w gminie Kowal. Na miejsce zdarzenia przybył prokurator, pod którego nadzorem przeprowadzane są czynności. Przyczyny tragiczne wypadku wyjaśni śledztwo.