Marek Opioła odpowiada dziennikarzowi "Liberation". "Twierdzenie całkowicie bezpodstawne"
"Oświadczam, że ani podczas mojej pracy w Najwyższej Izbie Kontroli, ani podczas sprawowania mandatu poselskiego nie były formułowane wobec mnie zarzuty o defraudację, czy prowadzone jakiekolwiek postępowanie w podobnej sprawie" - napisał Marek Opioła, przyszły członek Trybunału Obrachunkowego, w odpowiedzi na słowa dziennikarza "Liberation", że "został z Polski przegnany za defraudacje".
W sobotnim wywiadzie dla Polsat News dziennikarz "Liberation" Jean Quatremer powiedział m.in., że "polski komisarz (rolnictwa Janusz Wojciechowski - red.) jest słaby, a przyszły członek Trybunału Obrachunkowego, pan Opioła (Marek), został z Polski przegnany za defraudacje, a teraz go zobaczymy w tym Trybunale".
Opioła: nie były formułowane wobec mnie zarzuty o defraudację
Do tej wypowiedzi odniósł się Marek Opioła, były wiceprezes NIK, członek Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. "Oświadczam, że ani podczas mojej pracy w Najwyższej Izbie Kontroli, ani podczas sprawowania mandatu poselskiego nie były formułowane wobec mnie zarzuty o defraudację, czy prowadzone jakiekolwiek postępowanie w podobnej sprawie. Twierdzenie pana dziennikarza jest całkowicie bezpodstawne i godzi w moje dobre imię" - zapewnił w oświadczeniu przesłanym Polsat News.
"Pragnę nadmienić, że mandat Członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego objąłem 1 lutego br. z nominacji Rady Europejskiej. Wcześniej przeszedłem pełną procedurę wyłaniania kandydata na ww. urząd, tj. konkurs ogłoszony przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, zgłoszenie kandydatury przez polski rząd, opiniowanie przez Sejm i Parlament Europejski oraz powołanie przez Radę Europejską" - wyjaśnił Opioła.
Przeprowadziłem się na stałe do Luksemburga
Opioła odniósł się również do wcześniejszej publikacji francuskiego dziennikarza w dzienniku "Liberation", który opublikowano 26 listopada. Jak wyjaśnia, dziennikarz "mijał się z prawdą" na jego temat, "twierdząc, że funkcję Członka ETO pełnię od 2019 roku oraz że Luksemburgu "bywam okazjonalnie".
"Wraz z rodziną przeprowadziłem się na stałe do Luksemburga, każdego dnia pracuję w siedzibie Trybunału, a moje dzieci uczęszczają od 1 września do tutejszej szkoły" - stwierdził.
Czytaj więcej