RPP: stopy w górę o pół pkt. proc. Do końca 2022 roku mogą wzrosnąć do 3 proc.
NBP: Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe o 0,50 pkt proc., główną stopę referencyjną do 1,75 proc
Dążąc do obniżenia inflacji do celu NBP w średnim okresie, Rada Polityki Pieniężnej ponownie podwyższyła stopy procentowe NBP - poinformował w środę NBP. Podwyższenie stóp procentowych NBP będzie także oddziaływać w kierunku ograniczenia oczekiwań inflacyjnych - dodał bank centralny.
Stopy w górę "aby obniżyć inflację"
Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe NBP o 0,50 pkt. proc. - podał w środę w komunikacie NBP. Stopa referencyjna wynosi 1,75 proc. w skali rocznej, a stopa lombardowa 2,25 proc. w skali rocznej.
"W dłuższej perspektywie nastąpi obniżenie inflacji, do czego przyczyni się oczekiwane wygaśnięcie części globalnych szoków podbijających obecnie dynamikę cen, a także podwyższenie stóp procentowych NBP. Jednocześnie jednak, wobec kontynuacji ożywienia krajowej aktywności gospodarczej oraz oczekiwanego utrzymywania się korzystnej sytuacji na rynku pracy, a także prawdopodobnie dłuższego oddziaływania zewnętrznych szoków na dynamikę cen, utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej" - poinformował Narodowy Bank Polski w komunikacie po środowej decyzji RPP.
ZOBACZ: Adam Glapiński dla Interii: nie ma ryzyka spirali płacowo-cenowej
Bank dodał, że "aby ograniczyć to ryzyko, a więc dążąc do obniżenia inflacji do celu NBP w średnim okresie, Rada postanowiła ponownie podwyższyć stopy procentowe NBP". "Podwyższenie stóp procentowych NBP będzie także oddziaływać w kierunku ograniczenia oczekiwań inflacyjnych" - podał.
NBP zaznaczył, że decyzje Rady w kolejnych miesiącach będą nadal nakierowane na obniżenie inflacji do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym NBP w średnim okresie, przy uwzględnieniu kształtowania się sytuacji koniunkturalnej, tak aby zapewnić średniookresową stabilność cen, a jednocześnie wspierać zrównoważony wzrost gospodarczy po globalnym szoku pandemicznym.
Jak poinformowano, ocena Rady dotycząca skali łącznego zacieśnienia monetarnego niezbędnego dla realizacji powyższych celów będzie uwzględniała napływające informacje dotyczące perspektyw inflacji oraz wzrostu gospodarczego, w tym perspektyw sytuacji na rynku pracy. "NBP może nadal stosować interwencje na rynku walutowym oraz inne instrumenty przewidziane w Założeniach polityki pieniężnej. Terminy oraz skala prowadzonych działań będą uzależnione od warunków rynkowych" - wskazano.
RPP: wzrost stóp o 0,5 proc.
To wciąż prawdopodobnie nie jest koniec cyklu podwyżek stóp procentowych - wskazał w komentarzu Polski Instytut Ekonomiczny po środowej decyzji RPP. Ekonomiści PIE spodziewają się wzrostu stóp procentowych NBP przynajmniej do 3 proc. do końca 2022 r.
"Rada postanowiła podwyższyć stopy procentowe NBP o 0,50 pkt. proc do poziomu: stopa referencyjna 1,75 proc. w skali rocznej; stopa lombardowa 2,25 proc. w skali rocznej; stopa depozytowa 1,25 proc. w skali rocznej; stopa redyskonta weksli 1,80 proc. w skali rocznej; stopa dyskontowa weksli 1,85 proc. w skali rocznej" - podał w komunikacie Narodowy Bank Polski.
ZOBACZ: Ukraina zapłaci zaszczepionym. 1 tys. hrywien za przyjęcie zastrzyków
"Stopy procentowe znów wzrosły w grudniu. Cykl zacieśniania będzie kontynuowany przez cały I kwartał przyszłego roku – uważamy, że RPP podniesie stopy przynajmniej do 3 proc." - poinformował Polski Instytut Ekonomiczny w komentarzu.
Zdaniem ekonomistów "to wciąż prawdopodobnie nie jest koniec cyklu podwyżek – przy obecnej inflacji spadek wartości oszczędności jest wciąż szybki nawet na tle ostatnich lat".
Eksperci PIE spodziewają się wzrostu stóp procentowych przynajmniej do 3 proc. do końca 2022 r. "Bieżące oprocentowanie po wyłączeniu inflacji jest obecnie niskie na tle innych państw UE - uważamy, że NBP będzie dążyć do uzyskania podobnych wielkości jak w innych dużych gospodarkach np. we Włoszech czy Francji" - poinformował Instytut.
Problemem jest - jak wskazali - "rozlanie się inflacji". "Obecnie ceny ponad 55 proc. produktów i usług rosną w tempie przekraczającym dopuszczalne pasmo wahań dla celu NBP (3,5 proc.)" - podali eksperci.
PIE ocenia, że tarcza antyinflacyjna nie powinna być argumentem dla ocen perspektyw polityki pieniężnej. "Działania rządu obniżą inflacje o około 1,2 pkt w I kwartale, jednak nie osłabią skali wzrostu cen usług czy dóbr przemysłowych. Wciąż obserwujemy systematyczne narastanie presji płacowej – żądania podwyżek wynagrodzeń raportuje coraz więcej firm, co widać np. w badaniu MIK. W takich warunkach spowolnienie inflacji bazowej będzie mało prawdopodobne" - poinformował PIE.
Ekonomiści przewidywali wzrost stóp procentowych
Środowe posunięcie RPP zgodne jest z przewidywaniami ekonomistów.
- Spodziewamy się, że podwyżka wyniesie 0,75 pkt. procentowego. Sądzimy, że RPP będzie chciała skoncentrować podwyżki w czasie, a więc dokonać wyraźnych ruchów w grudniu, może jeszcze w styczniu, a potem Rada będzie obserwować, co dzieje się z inflacją – powiedział w środę ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak.
Jego zdaniem, zdecydowane ruchy RPP są konieczne, bo zagrożenie dalszym wzrostem inflacji jest bardzo duże. Poza tym na zdecydowane ruchy oczekują inwestorzy.
ZOBACZ: Czy stopy procentowe będą obniżone? Prognozy ekspertów
- Oczywiście, tak szybka podwyżka stóp procentowych będzie miała wpływ na rynek pracy, ale trzeba pamiętać, że rynek pracy w Polsce jest bardzo napięty. Nie wiem, czy obecnie można mówić o jakimś zagrożeniu dużym wzrostem bezrobocia, tymczasem zagrożenie wysoką inflacją jest bardzo realne – stwierdził Adam Antoniak.
Według ekonomistów banku PKO BP podwyżka, o której zdecyduje RPP, będzie nieco mniejsza.
- Zakładamy, że podwyżka wyniesie 0,5 pkt. procentowego. Za podwyżką przemawia fakt, że podczas ostatniego posiedzenia RPP pojawiła się deklaracja, że dopóki inflacja będzie rosnąć, Rada będzie podwyższać stopy. W listopadzie, według szybkiego szacunku GUS, inflacja wzrosła do 7,7 proc. Z ostatnich wypowiedzi członków RPP wynika, że ten wzrost został przez nich uznany za dowód, że dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej jest konieczne – powiedziała ekonomistka banku PKO BP Marta Petka-Zagajewska.
Czytaj więcej