Kryzys na granicy. Straż Graniczna: w nocy białoruscy żołnierze zaczęli niszczyć tymczasową zaporę

Polska
Kryzys na granicy. Straż Graniczna: w nocy białoruscy żołnierze zaczęli niszczyć tymczasową zaporę
PAP/Irek Dorożański/DWOT
Stuosobowa grupa migrantów oczekiwała na możliwość nielegalnego przekroczenia granicy.

W nocy w rejonie Wólki Terechowskiej k. Czeremchy żołnierze białoruscy zaczęli niszczyć tymczasową zaporę graniczą - podała w sobotę SG. Doszło także do próby przekroczenia granicy przez ok. 100 migrantów; dostali oni od Białorusinów gaz łzawiący, którego użyto wobec polskich funkcjonariuszy. Wcześniej w okolicy znaleziono ciało ok. 20-letniego Syryjczyka.

"W nocy w rejonie m. Czeremcha, żołnierze białoruscy zaczęli niszczyć tymczasową zaporę graniczą. Wyrywali słupki ogrodzeniowe oraz rozrywali concertinę przy pomocy pojazdu służbowego. Polskie służby były oślepiane wiązkami laserowymi oraz światłem stroboskopowym" - napisała na Twitterze Straż Graniczna.

 

Czytaj "Tygodnik Interii": "Granica nie jest linią namalowaną na kartce. Przyrzekaliśmy, że będziemy jej bronić"

 

Jak dodano, nieopodal tego miejsca około stuosobowa grupa migrantów oczekiwała na możliwość nielegalnego przekroczenia granicy.

"Białorusini wyposażyli cudzoziemców w gaz łzawiący, który został użyty w kierunku polskich służb. Tej oraz kolejnym próbom nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej zapobiegliśmy" - przekazała SG.

Oślepiali polskie służby laserem

Do jednego z wpisów SG załączyła nagranie, na którym widać, jak ktoś oślepia polskie służby m.in. wiązką laserową oraz światłem z reflektorów.

 

ZOBACZ: Najnowsze informacje z granicy. Aleksandr Łukaszenka chce skierować migrantów na inne przejścia

 

Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Zdanowicz sprecyzowała w rozmowie z PAP, że do próby przekroczenia granicy doszło w nocy z piątku na sobotę w Wólce Terechowskiej k. Czeremchy. Jak dodała, wyraźnie było widać tam zaangażowanie służb białoruskich.

 

Zdanowska zaznaczyła, że do nielegalnego przekroczenia granicy nie doszło. "Tam zaangażowane były wszystkie służby i próba ta została udaremniona" - dodała.

 

"Grupa 12 osób poruszająca się wzdłuż granicy po stronie białoruskiej. Lokalizacja przekazana Straży Granicznej przez Grupę Rozpoznania Obrazowego WOT" - przekazano. 

 

Znaleziono zwłoki 20-letniego Syryjczyka

Z kolei podlaska policja poinformowała, że do próby przekroczenia granicy doszło ok. godz. 1 w nocy. Według policji miało dojść do uszkodzenia ogrodzenia na granicy polsko-białoruskiej, a osoby będące po białoruskiej stronie ostatecznie na widok polskich służb miały uciec w głąb lasu.

 

ZOBACZ: Media: większość osób, które przemycają migrantów z Białorusi to imigranci z Niemiec

 

Policja podała też wcześniej, że w rejonie Wólki Terechowskiej znaleziono w piątek ciało ok. 20-letniego Syryjczyka.

 

Do incydentu odniósł się także rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. "Kolejna białoruska prowokacja. W nocy Białorusini wykorzystali pojazd do niszczenia ochrony granicznej, oślepiali Polaków i wyposażyli migrantów w gaz łzawiący. Celowe eskalowanie sytuacji!" - napisał na Twitterze.

Ponad 33 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 33 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.

 

Zapora wzdłuż granicy z Białorusią powstanie na długości 180 km na terenie Podlasia. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug. Łącznie zapora będzie miała 5,5 m wysokości. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne.

 

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie