Mecz Polska-Andora. Polacy wygrali 4:1
Polscy piłkarze po wyjazdowej wygranej z Andorą 4:1 zapewnili sobie co najmniej drugie miejsce w grupie eliminacji mistrzostw świata. Dwie bramki zdobył Robert Lewandowski, a w kadrze zadebiutował Matty Cash.
Polacy grali w przewadze już od dziesiątej sekundy. Ricard Fernandez walczył o piłkę z Kamilem Glikiem i uderzył środkowego obrońcę łokciem w twarz. Sędzia od razu pokazał napastnikowi czerwoną kartkę. Po chwili Biało-Czerwoni otworzyli wynik. Kamil Jóźwiak podał piłkę do Lewandowskiego, a kapitan reprezentacji Polski bez problemu pokonał bramkarza rywali.
ZOBACZ: Matty Cash z polskim obywatelstwem. Piłkarz napisał do prezydenta Dudy
Za chwilę zawodnik Derby County sam wpisał się na listę strzelców. 23-latek wykorzystał dobre dośrodkowanie Przemysława Frankowskiego. Gospodarze przed przerwą zdołali strzelić bramkę kontaktową. Wojciecha Szczęsnego pokonał Marc Vales. Podopieczni Paulo Sousy szybko odpowiedzieli i w ostatniej akcji pierwszej połowy gola strzelił Arkadiusz Milik.
Na niecałe pół godziny przed końcem podstawowego czasu gry swój debiut z orzełkiem na piersi zaliczył Cash. 24-latek na murawie zastąpił Frankowskiego.
Gwóźdź do trumny Andory w 73. minucie wbił Robert Lewandowski. Na głowę napastnika Bayernu Monachium piłkę z rzutu rożnego wrzucił Piotr Zieliński.
Polska zmierzy się z Węgrami
Na mundial w Katarze awansują bezpośrednio zwycięzcy każdej z grup, a drugie zespoły zagrają w marcu w dwustopniowych barażach. W grupie I prowadzi Anglia (20 pkt). Polska ma 17 pkt, Albania - 15, Węgry - 11, Andora - 6, a San Marino pozostaje bez punktu.
W najbliższy poniedziałek - na koniec eliminacji - biało-czerwoni zmierzą się w Warszawie z Węgrami.
Andora - Polska 1:4 (1:3)
Bramki: Vales 45 - Lewandowski 5 73, Jóźwiak 11, Milik 45+2
Czytaj więcej